Memy, manga i niebinarność – rozmowa z Humor Muzyki Komputerowej 69
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Pod płaszczykiem cukierkowo słodkich memów, Instagram Humor Muzyki Komputerowej 69 przemyca treści aktywistyczne, pomaga wyjść z informacyjnej bańki i buduje przyczółek dla queerowości.
Adminka Instagramowego konta Humor Muzyki Komputerowej 69 odwiedziła mnie w biurze Going. Porozmawiałyśmy o niebinarności, reprezentacji osób niepełnosprawnych w internecie oraz jej nadchodzącym albumie muzycznym.
Skąd pomysł na Humor Muzyki Komputerowej?
Wymieniałyśmy się memami z koleżanką. Ja w pewnym momencie powiedziałam: okej, skoro robimy tak dużo tych memów, to może załóżmy swój instagram? Ona stwierdziła, że dobra. W zasadzie robiłyśmy je dla samych siebie, dla żartów. Na zasadzie: byłam w sklepie, wróciłam.
Teraz prowadzisz konto sama?
Tak, sama. Miałyśmy różne konflikty na tle politycznym.
No właśnie. To konto jest bardzo słodkie, ale też bardzo polityczne.
To prawda. Przez to rozpadła się grupa. Największy rozruch mieliśmy w trakcie Strajku Kobiet. Zasięg to było 1000 osób. Myślałam: róbmy coś dalej! Reszta uważała, że już trochę za dużo polityki jak na memy. Uznałam, że skoro im się to nie podoba, to pa.
Wierzysz w to, że memy mogą zmieniać rzeczywistość?
To może być nawet 1%, ale zawsze to różnica. Ktoś na moich memach będzie widział końcówki – że jest x zamiast domyślnej formy. Trafiając na nie potem gdzieś indziej może pomyśleć: to było na Humor Muzyki Komputerowej, ja to znam, to jest spoko. To podprogowa propaganda. Czasem nic więcej nie potrzeba. Nie musimy nikogo przekonywać, żeby od razu był queer albo gejem (xD), no bo nie o to chodzi.
To jest coś, co mnie fascynuje w tym koncie. Wzrok przyciągają kotki i misiaczki, ale potem zaczynamy wsiąkać w konkretny sposób myślenia. Czując się komfortowo, można oswajać “trudniejsze” treści.
To też jest to, że tak, że wchodzisz na posta i pomyślisz: haha, głupi post. A potem wejdziesz na story i zobaczysz informację, że ludzie umierają na granicy. W Instagramie jest straszne to, że jak nie obserwujesz kont aktywistycznych, to one Ci nie wyskoczą. Są za barierą. A jak obserwujesz meme pej, który zaczyna o tym mówić, to wyjmie Cię ze strefy komfortu przy okazji.
Instagram tnie zasięgi za postowanie aktywistycznych treści?
Jest to widoczne. Czasem jakieś story ma 4 tysiące wyświetleń. Potem udostępnię coś od Jany (Jana Shostak, aktywistka działająca na rzecz Białorusi – przyp.red.) i nagle jest 1000 osób.
Izabella Wolf, którą obserwuję, też zwracała na to uwagę. Potem wrzucała zdjęcia gdzie siedzi z pieskiem, żeby przywrócić swoje zasięgi.
Albo głosowanie – podoba się Wam: tak/nie. To szkodliwe dla społeczeństwa, bo oddziela nas od ludzi, którzy mają inne zainteresowania. Utwierdzamy się w naszych poglądach. Jak nagle Ty lubisz niebieski, a ktoś inny różowy to jest wojna. Bo jak to możliwe, że ktokolwiek lubi coś innego niż ja.
Obserwatorzy pytali Cię dziś o ulubione mangi i muzykę. Opowiesz coś o nich?
Nie lubię faworyzować rzeczy. Bardziej chodzi o to, co lubię w danym momencie. Czytam Berserka. Marzę, żeby być w metrze i to czytać, ale jak skończę to mogę zaraz o tym całkiem zapomnieć. Chodzi o to, co w danym momencie przykuwa moją uwagę. Czasem coś przechodzi próbę czasu. Np. Prodigy mogę słuchać do tej pory. A Joy Division mi się źle zestarzało.
Ja kiedyś też słuchałam Joy Division, ale od bardzo dawna tam nie wracam.
Dokładnie. To może być sentymentalne, ale nie wracasz do tego, bo już nie wajbujesz z tym jak kiedyś. Dlatego dla mnie to trudne mówić o czymś, że jest moje ulubione, bo jest milion czynników, które na to wpływają.
Rzeczy, które lubisz w danym momencie, inspirują Cię do memów?
Dla mnie to jest jak creative writing excercise. Zapisuję wszystko, co mam w głowie. Nie zastanawiam się, czy to jest dobre czy złe. Zostawiam publiczności tę decyzję. To oni to przetwarzają, ja tylko to robię.
Bardzo często postujesz.
Na Humor Muzyki Komputerowej wrzucam 10 obrazków co drugi dzień. To raczej sporo, ale jak się człowiek do czegoś nastawi, to nie sprawia to problemu. Mam różne systemy – np. posty z dniami. Głupia rzecz, ale wtedy jest prościej.
Dużo robisz rzeczy na zapas?
Zupełnie nie. Często jest tak, że jest godzina 23, jestem super zmęczona, a muszę zrobić 10 memów. Mówię osobie partnerskiej, że musi mi pomóc, bo zaraz zasnę i nie będę miała nic na rano.
Masz konkretne godziny, o których wrzucasz?
Jak jestem w metrze i jadę do pracy. To jest zawsze ta godzina. Wcześniej miałam tak, że postowałam o 8, ale to był moment, w którym wchodziłam do pracy. Często wtedy brakowało mi czasu, okazywało się, że nagle jest już 10, a ja zapomniałam wrzucić. Teraz po prostu postuję jadąc metrem.
Czujesz społeczność wokół konta?
Dużo osób mówi, że fajne jest to, że wrzucam tak wcześnie rano. Że jadą do szkoły albo pracy, a one mogą sobie obejrzeć te obrazki. To coś, co się często powtarza jako feedback.
A często ludzie piszą do Ciebie prywatne wiadomości?
Tak, a ja staram się wszystkim odpisywać. Każdy ma coś ciekawego do powiedzenia. Czasem to coś miłego, czasem niemiłego. Ale jeżeli ludziom zależy na kontakcie, to czemu go ograniczać?
Chciałam Cię też zapytać o muzykę. Widziałam, że Humor Muzyki Komputerowej to również dwa utwory na YT.
Muzykę robię już od 7 lat. Zawsze miałam zainteresowanie do kreatywnych rzeczy. Próbowałam rysować (co średnio wychodziło) i pisać (co w ogóle nie wychodziło). Okazało się, że muzyka to jest coś, przy czym mogę siedzieć cały dzień. Fast forward tych 7 lat i obecnie robię muzykę codziennie. To się po prostu fajnie skolidowało, że mogłam połączyć te dwa światy – memy i muzykę. Memy pomogły mi znaleźć swoją stylistykę, niszę w muzyce. Było dla mnie wyzwaniem znaleźć coś, co mnie charakteryzuje. Szukałam różnych styli, ale zawsze czułam, że to jeszcze nie to.
Do utworów są też klipy.
Tak, to połączenie zainteresowań. Ja się nie zastanawiam nad tym, co robię. Wyrzucam je z siebie i już. To wyszło z mojej głowy, więc czemu mam to cenzurować. Ludzie mogą siedzieć nad czymś, próbować zrobić największy hit, topka w serwisach streamingowych, ale… po co? Skoro to jestem ja, to po co mam to zmieniać. Najwyżej nie będę najlepsza na świecie, nie muszę być.
Jest gdzieś dostępna ta starsza muzyka?
Jest, ale nie jest. Na soundcloudzie mam wszystkie piosenki schowane. Jest tam tylko jeden publiczny DJ set.
Planujesz konkretne utwory, czy to spontaniczny proces?
Jest już jeden singiel gotowy. Teraz będzie do niego teledysk. Nie zajmuję się tym na co dzień, więc zabiera mi to mnóstwo czasu. Muszę wpaść na pomysł, później znaleźć czas, żeby do zrealizować, więc to trochę się dłuży. A niedługo będzie cały album.
O! Wydajesz materiał w konkretnej wytwórni?
Nie mogę znaleźć czasu, żeby wysyłać demo.
Halo, wytwórnie, proszę się zgłaszać!
Myślałam, żeby zrobić sobie całą listę wytwórni, żeby się do nich odzywać. Ale to za dużo czasu. Żeby napisać prasówkę, czym jest album, czym jest Humor Muzyki Komputerowej. Pewnie sama to wydam koniec końców.
Online czy fizycznie?
Online.
Lubisz w ogóle kasety, płyty, ma to dla Ciebie znaczenie?
Nie interesuję się tym. Wiem, że są ludzie, którzy się jarają winylami. Ale to też tyle roboty! Jakby się pojawiło faktyczne zainteresowanie tym, to może.
Sztuka memiarska wydaje mi się osadzona w medium internetowym, więc może faktycznie przenoszenie tego na nośniki fizyczne mogłoby nie mieć sensu.
Jest to nisza do wykorzystania, którą udało mi się upolować. Pchanie tej konwencji memiarskiej. Okazuje się, że nie musisz wrzucać tych samych obrazków, które robi Złota Jesień, tylko możesz robić coś samemu. Możesz z tym wychodzić poza Instagrama.
Obserwujesz inne konta memiarskie? Masz kontakt z adminami?
Polski instagram memiczny jest mały. 90% to memy, które gdzieś widziałam. Wystarczy zaobserwować jeden profil i już ma się dostęp do tych treści. Są też takie perełki jak pej mojej koleżanki, na który wrzuca wszystko, co wkurza ją we współlokatorze – @Annoying.flatmate.things. Ma 9 postów i 59 osób obserwujących. Po to jestem na Instagramie. Ogólnie mam wrażenie, że ta platforma jest zbyt statyczna – zwłaszcza w porównaniu z tym, co się dzieje na TikToku. Tam obserwuję osoby, które gdzie indziej chyba nie mogłyby istnieć. Na TikToku mam szerokie spektrum osób. Jak chcesz się dowiedzieć, co przeżywa osoba z tikami – od razu to masz. Widzisz te tiki na wideo, możesz to zobaczyć. Jeszcze fakt, że tak ucinają zasięgi na IG. Ja znam tylko lifeonwheelz jeśli chodzi o reprezentację osób z niepełnosprawnością.
To prawda, ten kontent jest bardzo ograniczony. A Ty też tworzysz materiały na TikToka?
Nie jakoś regularnie. Rzadko.
Bo to nie są też stricte memiczne rzeczy, tylko pokazujesz siebie?
Tak, to coś co mnie najbardziej ujawnia w social mediach. Co ciekawe, mój głos nie przerobiony było słychać tylko raz jak powiedziałam ptakowi “NO”. Podświadomie zbudowałam wokół siebie otoczkę tajemniczości. Nie pokazywałam swojej fizycznej formy.
Wróćmy na Humor Muzyki Komputerowej – jak myślisz, skąd źródło popularności?
Kiedy pojawiło się 1000 obserwujących, pomyślałam: to już to, więcej się nie da. Po chwili było 2 tysiące, 6 tysięcy. Teraz jest już 14. To w chuj dużo. Ja nie wiem jak to się stało!
I też dużo osób udostępnia te posty.
Bardzo dużo. Czasem jest tak, że wrzucam posta rano przed pracą, potem z niej wychodzę po kilku godzinach i widzę, że mnóstwo znajomych udostępniło.
To dopieszcza algorytm, przecież samo polubienie nie przekłada się na zasięgi.
Tak. Na TikToku jest tak, że jak ściągniesz filmik to dostajesz najwięcej punktów algorytmowych.
A opowiesz proszę, kogo z TikToka lubisz najbardziej?
Zacznijmy od XORAD. To osoba ze schizofrenią. Nie wiem, co o nim sądzić. Z jednej strony mówi bardzo mądre rzeczy, a z drugiej mam świadomość, że on może mieć epizod psychotyczny. Przez to, że nie mam kontaktu z takimi osobami ani specjalistami to nie wiem co myślę na ten temat. Osoby z urojeniami mogą Ci coś wmówić, bo same wierzą, że to jest prawda. Kolejna osoba to Not Lewy.
To nie są cis hetero sprawne społecznie osoby. Jeszcze Ricky Berwick. TOP1 Tik-Tok dla mnie. To bardzo ciekawe, bo tu jest przecież video, więc te osoby muszą wychodzić mocno ze strefy komfortu, żeby siebie pokazać.
Może to się opiera na intymności? Z jednej strony to może nieść zagrożenie, ale z drugiej relacja, która się tworzy, jest oparta na zupełnie innych zasadach. Infografika to coś statycznego, a może osoby chciałby się dzielić emocjami?
Może po prostu nie widzimy tych osób. Może na Facebooku jest ich więcej, ale kto siedzi na Facebooku teraz??
…no na przykład my jako Going. ….
W sensie te platformy społecznościowe mają swoją specyfikę. Facebook jest bardziej dla marek, Instagram jest społeczny, a TikTok to beka z siebie.
O właśnie, może to jest sedno? Że masz dużo więcej wolności dzięki takiej konwencji?
Wszyscy się tam wygłupiają, więc może to się zaciera. Inni robią śmieszne rzeczy, to ja też mogę. Najwyżej będą się śmiali ze mnie. Ale wszyscy śmieją się tam ze wszystkich.
Na koniec chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Z tego co wiem, to jesteś osobą niebinarną. Widzisz jakąś zmianę społeczną jeśli chodzi np. o widoczność?
Ta zmiana jest wręcz radykalna. Jak miałam 18 lat to dla mnie w Polsce to było coś nieosiągalnego. A dzisiaj osoby, które mają 14 lat potrafią mieć większą wiedzę niż ja teraz. Nastąpił ogromny przeskok w tematach queerowości. Cudowne, że można odkrywać siebie dużo wcześniej. Znam osobę, która ma 32 lata i dopiero teraz zaczęła rozumieć swoją tożsamość Jak była w moim wieku to mogła myśleć najwyżej, że jest gejem. Nie wiem z czego wynika ten przeskok, ale dużo osób też to zauważa.
A może właśnie takie “polityczne memy” pokazują osobom, że jest w ogóle czego szukać. To jest dostępne na platformach, które są uniwersalne. Nie musisz iść do biblioteki, znaleźć specjalną książkę, ale właściwie to skąd masz wiedzieć o jaką książkę poprosić.
To też fajne, że nie musisz czytać o tym z książek, ale możesz po prostu pogadać z kimś, kto ma takie doświadczenie. Ja nie robię infografik, tylko pokazuję na mojej platformie świat queerowy. Nie chodzi o to, że trzeba koniecznie pytać osoby transpłciowe o ich przeżycia. Jesteśmy sobą i po prostu funkcjonujemy w społeczeństwie. Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek w coś wdrażać, po prostu pokazujemy, że istniejemy. Jak chcesz wiedzieć coś więcej, to sobie wejdziesz na wikipedię i poczytasz.
Ostatnio gadałam z Margaret – tą piosenkarką – o feminizmie i dziewczynach w rapie. Ona w pewnym momencie powiedziała, że dla niej wymarzoną sytuacją byłoby, żebyśmy… nie musiały o tym rozmawiać.
Dokładnie o to chodzi! Żeby to było domyślne, żeby nie trzeba było o to walczyć.
Margaret przed Maggie Vision Tour – czy nagra z Young Leosią? [WYWIAD]
Częścią tej obecności jest właśnie Humor Muzyki Komputerowej. Memy z iksem są dokładnie tym. Jeśli mam ochotę podiggować to mogę. A jeśli chcę się tylko pośmiać – to też jest okej.
To jakiś sposób. Mniej nachalny i dający wolność wyboru.
To mi się wydaje taką bezpieczną przestrzenią. Niezależnie od tego kim się jest, to prawdopodobnie możesz się tam poczuć dobrze i znaleźć treści dla siebie.
Staram się bardzo. Chcę przyciągnąć osoby, których nie widzę. Jeśli na przykład przyjdą do mnie osoby z wadami genetycznymi, chciałbym, żeby pomyślały – tu nikt mnie nie obraża.
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.