Metallica zagrała w Warszawie – nie zabrakło coveru grupy Maanam
Czy może być coś lepszego niż legendarny zespół piszący piosenkę specjalnie na występ w danym kraju, coverujący polski klasyk i robiący meet-up z fanem? Wszystko to w Warszawie zaserwowała Metallica, oddając hołd zespołowi Maanam. Spotkała się jednak z niezrozumieniem.
Regularne powroty
Metallica musi Polskę lubić, bo jej historia koncertowa w naszym kraju jest długa i bujna. Zespół pierwszy raz zawitał do katowickiego Spodka w 1987 roku i chociaż znacznej części naszej redakcji nawet nie było jeszcze na świecie, to z wielu opowieści i zachowanych strzępków filmików wiemy, że wydarzenie miało ogromną rangę. Grupa promowała wtedy świeżo wydany album Master Of Puppets, a na scenie jako support towarzyszył jej Kat. Po koncercie James Hetfield poimprezował trochę w hotelu z fanami, pijąc polską wódkę. Opuszczając Katowice, panowie – już w pełnym składzie – cyknęli słynne zdjęcie na zaśnieżonej gierkówce. Wyglądają na nim, jakby mocno żałowali decyzji odzieżowych.
Sroga zima nie zniechęciła Metalliki do ponownych odwiedzin. W latach 90. formacja zagrała w Polsce trzykrotnie, a w latach 2000-2019 aż siedmiokrotnie. Po małej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa legenda wreszcie do nas wróciła. Podczas dwóch przystanków w Warszawie promowała nowy krążek 72 Seasons. Było sentymentalnie.
James Hetfield w hołdzie dla frontmana Motörhead. Zrobił dziarę… z jego prochami
Metallica i Maanam: niedoceniona niespodzianka?
Jedna trasa, multum zaskoczeń. Metallica podczas trwającej M72 World Tour kieruje się maksymą No Repeat Weekend, oznaczającą w skrócie to, że na koncertach nic dwa razy się nie zdarzy. Warszawskie występy nie stanowiły pod tym względem wyjątku. Towarzyszyły im nie tylko zupełnie inne setlisty, ale też różne supporty. 5 lipca widownia mogła posłuchać Architects i Mammoth WVH, a 7 lipca na scenie stanęli Five Finger Death Punch i Ice Nine Kills.
Niemałą niespodziankę formacja zgotowała w połowie pierwszego koncertu. Robert Trujillo i Kirk Hammett zagrali bowiem Back In Warsaw, czyli piosenkę, jaką napisali specjalnie na tę okazję. Miała ona celebrować powrót Metalliki do Polski po pięciu latach, ale publiczność zareagowała na nią… średnio. Jak twierdzą internauci, akustyka sprawiła, że w ogóle nie było słychać tekstu. Dzień później Metallica zagrała Kocham Cię, kochanie moje z repertuaru grupy Maanam. Tutaj reakcja widowni była o niebo lepsza.
Spełnione marzenie
Jednym z fanów, który mógł cieszyć się z usłyszenia Metalliki na żywo, był Antek. Podopieczny Fundacji Mam Marzenie nie tylko zasiadł na trybunach podczas piątkowego wydarzenia, lecz także na chwilę przed nim osobiście poznał członków zespołu.
W trakcie zakulisowego spotkania młody fan metalu miał okazję zrobić pamiątkowe zdjęcia, zdobyć autografy i porozmawiać ze swoimi idolami. Taką interakcję z fanami to my szanujemy!