Mitch & Mitch zagrają na żywo muzykę Ennio Morricone. Szykuje się magiczny wieczór
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Siedmioosobowy zespół już 27 listopada wystąpi w warszawskim Teatrze Muzycznym ROMA. Składając hołd włoskiemu kompozytorowi, momentalnie przeniesie nas do krainy łagodności.
W tym roku rywalizacja o Fryderyki w kategorii album roku indie pop była wyjątkowo zażarta. Każdy z nominowanych – Igo, Ralph Kamiński, zespół Sorry Boys i Rubens – zdążył przekonać, że kroczy własną ścieżką i rozwija autorski styl. Złota statuetka ostatecznie wpadła jednak w ręce formacji Mitch & Mitch. Kapituła wyróżniła wydany nakładem Jazzboy Records album Amore assoluto per Ennio. Wkrótce nadarzy się okazja, żeby usłyszeć go w stolicy. Dlaczego zwycięstwo w prestiżowym plebiscycie to nie jedyny powód, dla którego warto poważnie rozważyć taki plan na 27 listopada?
Muzyka łącząca pokolenia
Grupa już wielokrotnie zdążyła udowodnić, że znakomicie spisuje się na żywo. Wystarczy wspomnieć jej płytę 1976: A Space Odyssey nagraną z nieżyjącym już Zbigniewem Wodeckim. Koncerty, na których można było usłyszeć odświeżone wersje Panien mojego dziadka, Rzuć to wszystko co złe albo Opowiadaj mi tak, były czystą magią. Potwierdziły, że radość płynąca z tworzenia muzyki może mieć międzypokoleniowy wymiar. W trymiga załapała to publiczność zarówno w okazałych filharmoniach, jak i na… Open’erze, gdzie projekt zaprezentowano tuż przed tym, gdy na scenie pojawił się Wiz Khalifa.
Nostalgiczne wizyty w archiwach
Współpraca z Wodeckim to niezbity dowód na to, że Mitch & Mitch nie dystansują się od przeszłości. Wręcz przeciwnie – mają w sobie duże pokłady nostalgii i otwartości do grzebania w zakurzonych archiwach. Właśnie takie nastawienie towarzyszyło im podczas odkrywania dyskografii Ennio Morricone. Włoski kompozytor dał się poznać światu za sprawą emotywnej, chwytającej za serce muzyki filmowej. Stworzył soundtracki do Misji, Nietykalnych, Cinema Paradiso i Niebiańskich dni. W 2007 roku za całokształt twórczości otrzymał honorowego Oscara. Osiem lat później Akademia nagrodziła go za pracę nad Nienawistną ósemką Quentina Tarantino.
Bilety na koncert Mitchów dostaniecie w Going. Czym prędzej zdobądźcie swój, bo schodzą jak ciepłe bułeczki!
Bossa nova po włosku
Polski zespół nie chciał jednak przypominać tego, co dobrze znane. W 2020 roku, w trakcie pandemii COVID-19, artyści zagrali domowy koncert na cześć zmarłego trzy miesiące wcześniej Włocha. Szczególnie zainteresował ich jego dorobek z późnych lat 60. Po pisaniu pieśni i rozrywkowych piosenek Morricone dołączył do Gruppo di Improvvisazione di Nuova Consonanza. W kolektywie, z którym komponował ścieżki dźwiękowe (m.in. do Cennego łupu, Miłosnego kręgu czy Całkowicie naturalnej), dążył do krystalizowania nowych, powstałych na bazie improwizacji brzmień. Na próżno szukać w nich monumentalizmu, jakim cechował się w późniejszym etapie kariery. Sporo było w nich za to niezobowiązującego jazzu, kameralnego easy listening i bossa novy. Takie style od lat interesują naszą rodzimą formację.
Przegonić jesienny spleen
Po występie emitowanym na antenie Dwójki przyszedł czas na kolejne kroki. Koncert powtórzono na urodzinach stacji, a następnie w stołecznym Studiu S4 nagrano wspomnianą już płytę. Septet już od wielu miesięcy dzieli się z nią na żywo. W ostatnich tygodniach zagrał m.in. w Bydgoszczy, Kołobrzegu i Bielsku-Białej, zaś następnym przystankiem na jego trasie jest właśnie warszawski Teatr Muzyczny ROMA. Choć pogoda za oknami nie sprzyja wychodzeniu z domu, warto ubrać się ciepło i zobaczyć tam muzyków w akcji. Ich bezbrzeżny optymizm i sceniczna energia sprawią, że listopadowa plucha przestanie być taka straszna. Z takimi dźwiękami łatwo przegonić jesienny spleen i wyobrazić sobie leniuchowanie na włoskiej plaży.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.