Najlepsze jedzenie na świecie? Oto wymarzone miasta dla foodies

W międzynarodowej ankiecie wzięło udział 18,5 tysiąca osób. Oceniając ofertę gastronomiczną rozsianych po całym świecie metropolii, wzięli pod uwagę 18 czynników.

Odpowiednie warunki pogodowe, mnogość atrakcji turystycznych, zabytki, dzięki którym można odbyć niejedną lekcję historii, a może po prostu przystępna cena i dogodny dojazd? W wyborze wakacyjnych destynacji sugerujemy się wieloma kryteriami. Trudno jednak zaprzeczyć, że w ostatnim czasie na pierwszy plan wysuwa się jeden z nich, czyli kuchnia. Turystyka kulinarna ma wiele twarzy i już dawno przestała się ograniczać do odkrywania nowych smaków. Ciekawią nas niszowe kultury restauracyjne albo zakłady produkujące konkretne artykuły spożywcze. Jesteśmy gotowi odwiedzać lokalne targi i poznawać rzemieślników.

Czy anielskie włosy zdetronizują dubajską czekoladę? Ich sekretny składnik także pochodzi z Bliskiego Wschodu

Widelcem po mapie

Takim foodies, którzy szukają pomysłów na to, jak podróżniczo rozpieścić swoje kubki smakowe, polecamy nowy ranking brytyjskiego magazynu Time Out. Periodyk w styczniu opublikował zestawienie 50 najlepszych miast do życia. Jego podium okupowały Kapsztad, Bangkok i Nowy Jork. Teraz, w sam raz na planowanie wiosenno-letnich wojaży, powstała gastronomiczna odsłona listy. – Bądźmy szczerzy: miasta są niczym bez jedzenia. Od ulicznych jadłodajni, przez wykwintne restauracje, rodzinne tawerny i nowoczesne kuchnie: to kręgosłup lokalnej kultury w metropoliach – piszą pomysłodawcy klasyfikacji.

Najlepsze jedzenie: od USA po Włochy

Listę ułożyło 18,5 tysiąca osób z całego świata. Wybierając najlepszych z najlepszych, wzięli pod uwagę aż 18 czynników. Wśród nich figurowały m.in. różnorodność bazy restauracyjnej, ceny, równowaga między innowacyjnością a poszanowaniem kulinarnej tradycji oraz mnogość ofert przyjaznym rodzinom. Z metodologicznego punktu widzenia uwzględnienie tak wielu kryteriów wydaje się całkowicie zrozumiałe. Najlepsze jedzenie dla każdego oznacza coś innego.

Na szczycie zestawienia znalazła się kolebka jazzu, czyli amerykański Nowy Orlean. Eksperci zwrócili uwagę na to, że jest istnym tyglem kulinarnym, w którym łączą się akcenty kuchni francuskiej, wietnamskiej czy afrykańskiej. Smakosze powinni zwrócić uwagę na tamtejsze potrawy kreolskie: jambalayę, gumbo oraz pączki zwane beignets. Drugie miejsce zajął tajlandzki Bangkok, przede wszystkim ze względu na tani i wszechobecny street food. Jego podstawą są ryż i makaron, świeże warzywa oraz pikantne przyprawy. Podium zamyka kolumbijski Medellín, gdzie warto choćby skosztować owoców z targu La Placita de Flórez.

Co ciekawe, w pierwszej dwudziestce rankingu są tylko cztery europejskie metropolie. Mowa o Madrycie, Paryżu, Porto i Neapolu. Według oceniających zdecydowanie ciekawszymi destynacjami są te z Afryki, Ameryki Łacińskiej oraz Azji Południowo-Wschodniej.

Najlepsze jedzenie: 20 miast według magazynu Time Out

1. Nowy Orlean (Stany Zjednoczone)
2. Bangkok (Tajlandia)
3. Medellín (Kolumbia)
4. Kapsztad (Republika Południowej Afryki)
5. Madryt (Hiszpania)
6. Meksyk (Meksyk)
7. Lagos (Nigeria)
8. Szanghaj (Chiny)
9. Paryż (Francja)
10. Dżakarta (Indonezja)
11. Marrakesz (Maroko)
12. Lima (Peru)
13. Rijad (Arabia Saudyjska)
14. Bombaj (Indie)
15. Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
16. Kair (Egipt)
17. Porto (Portugalia)
18. Montreal (Kanada)
19. Neapol (Włochy)
20. San José (Kostaryka)