Czytasz teraz
Nasi Ludzie: Revive Festival
Opinie

Nasi Ludzie: Revive Festival

Revive

Revive Festival jest jednym z najjaśniejszych punktów na mapie Warszawy, jeśli chodzi o ciekawe techno. Po wiosennej, niezwykle udanej edycji, pod koniec października przyjdzie nam ponownie potańczyć w industrialnych przestrzeniach Małej Warszawy. W ramach rozgrzewki przeczytajcie nasz wywiad z organizatorami.

autor: Milena Soporowska

Revive Festival działa zaledwie od kwietnia 2017 roku, a już zdążyliście zorganizować około 30 wydarzeń. Październik to dla was wyjątkowo pracowity miesiąc – zbliża się kolejna edycja waszego festiwalu. Skąd wziął się pomysł na Revive?

Od początku Revive było dla nas formą ekspresji tego, co najbardziej kochamy w elektronice i szansą na tchnięcie powiewu świeżości w scenę. Jesteśmy młodymi ludźmi, którzy wciąż się kształtują, przesiąkając otaczającą nas kulturą. Pomysł na założenie kolektywu wziął się z potrzeby emocji, których doświadcza każdy twórca mogący podzielić się własną wizją z innymi. Szybko zauważyliśmy, że uczestnicy naszych wydarzeń utożsamiają się z projektem i poczuliśmy, że chcemy zrobić dla sceny coś więcej niż tylko imprezę w klubie. Nie musieliśmy się długo zastanawiać nad podjęciem kolejnych wyzwań. 

Moglibyście powiedzieć parę słów o tym, kto tworzy zespół Revive – kim jesteście, czym zajmujecie się na co dzień?

Revive tworzy każdy, kto czuje ten projekt i zgadza się z naszą wizją oraz ma ochotę dołożyć swoją cegiełkę do budowania sceny. Jesteśmy jednym z najmniej hermetycznych projektów w Polsce i uważamy, że stanowi to naszą największą siłę. Decyzyjnych osób jest kilkanaście, ale w mniejszym lub większym stopniu, przy projekcie działa ich kilkadziesiąt. Każdy z nas na co dzień jest zupełnie inny i posiada różne priorytety, ale w świecie muzyki bez wątpienia mamy te same wartości i podążamy w tym samym kierunku.

Revive
fot. Helena Majewska

Określacie się jako “music + art collective”. Jesiennemu festiwalowi towarzyszyć będzie po raz kolejny wystawa, która w tym roku doczekała się osobnej strony: Revive is Art. Jaką rolę pełni w ramach waszych wydarzeń sztuka?

Od samego początku wiodącą ideą, na której ten projekt został zbudowany, jest przekonanie, że muzyka i sztuka wizualna są ze sobą nierozerwalnie związane i stanowią równowartościowe formy ekspresji. Muzyka podrasowana wizualizacjami czy też obrazy podbite dźwiękiem mają podwójną siłę oddziaływania. Pobudzanie wielu zmysłów na raz wzmaga pracę wyobraźni, wpływa na intensyfikację doznań i daje poczucie pełniejszego odbioru.

Revive Is Art to inicjatywa, która tę filozofię uosabia. Samą nazwę można już traktować bardzo dosłownie. Revive ma wiele twarzy – na pewno nie jest projektem poświęconym tylko techno. Wystawa, którą będziemy mieli okazję obejrzeć podczas nadchodzącej edycji, zaaranżowana będzie w przestrzeni całego obiektu, co pozwoliło nam zaprosić do współpracy wielu utalentowanych artystów młodego pokolenia.

Na nadchodzącym festiwalu w Małej Warszawie usłyszymy artystów takich jak. Paula Temple, Taakaki Itoh, Parallx, Głós czy Błażej Malinowski. Po tych bookingach możemy się spodziewać naprawdę dużo. Jaką wizję techno chcielibyście propagować poprzez Revive?

Przede wszystkim artyści bliscy wizji Revive to tacy, których muzyka jest niesztampowa, wpływa na emocje i porusza wyobraźnię. Nieraz słyszy się, że wszyscy grają to samo, większość utworów jest na jedno kopyto i ciężko znaleźć coś odkrywczego w tak obszernym nurcie muzyki elektronicznej. My staramy się wyszukiwać takich artystów, którzy mają styl nie do podrobienia, pojawili się na scenie jak uderzenie pioruna i choć często są jeszcze bardzo młodzi, już zdążyli wywołać spore zamieszanie. Przykładem jest chociażby Manni Dee, czy nasz rezydent Parallx, którego występ podczas marcowej edycji przez wielu został okrzyknięty najciekawszym.

Revive
fot. Helena Majewska

W październiku miną 3 lata od pierwszej, po długim okresie przerwy, imprezy w kultowym Instytucie. Niedawno stojąca za Instytutem agencja Groove Control ogłosiła datę kolejnej edycji swojego festiwalu. W 2017 ruszył projekt Technologia Kultury – Krótka Historia Techno, czyli współtworzony przy udziale rejwowiczów dokument o rodzimej scenie klubowej. Niedługo wydana zostanie publikacja dot. 25 lat historii polskiego techno. Na imprezowej mapie Polski pojawia się jednocześnie coraz więcej festiwali około elektronicznych. Jak myślicie, skąd to wzmożone zainteresowanie i jakie są jego wady i zalety?

Według nas wszystko, co dobre i jakościowe prędzej czy później musi stać się popularne, nawet jeśli za wszelką cenę będziemy próbować tego uniknąć. Nie jest tajemnicą, że internet zrewolucjonizował otaczający nas świat i bez wątpienia w dużej mierze wpłynęło to  na muzykę. Łatwy dostęp do elektroniki sprawia, że jesteśmy w stanie ją dużo szybciej eksplorować i uzależniać się od niej. Nie dziwi więc fakt, że fanów elektroniki przybywa, a co za tym idzie popyt na imprezy jest większy. Wad na pewno jest wiele, ale szkoda nam czasu, by się na nich skupiać. W końcu muzyka powinna dawać ukojenie i pozwalać na oderwanie się od rzeczywistości. W tym aspekcie emocje powinny zwyciężać z rozsądkiem.

Zobacz również

Rozwijacie się w zawrotnym tempie, na swoim koncie macie imprezy w stolicy i poza nią, a także kolaboracje m.in. z Why So Silent?, Audioriver, Kaskada Festival, czy z Dziewiątym Warszawskim Salonem Ambientu. Czy możecie zdradzić, jakie są wasze plany na najbliższy rok? Jak chcecie rozwijać Revive?

Lubimy „collaby” ponieważ pomagają jednoczyć ludzi. Według nas idealna scena to taka, która mimo różnorodności stanowi jeden, zdrowo funkcjonujący organizm. Tym tropem nadal będziemy podążać, ale jeśli chodzi o sam nasz projekt to szykują się spore zmiany. Na pewno projektu Revive w najbliższych miesiącach doświadczycie dużo mniej lub wcale. Nie możemy zdradzić powodów tego ruchu, ale obiecujemy, że z efektów będziecie dumni.

cover photo: Helena Majewska

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony