Jeśli myśleliście, że powrót składu Timberlake, Furtado i Timbaland to wszystko, na co stać Justina, to byliście w ogromnym błędzie. Artysta wraz z resztą członków legendarnej grupy NSYNC powrócił z nowym utworem.
Idole nastolatek powracają po latach
Ponad dwadzieścia lat temu zespół NSYNC cieszył się ogromną popularnością, a każda ówczesna nastolatka marzyła o randce z którymś z pięciu muzyków. Wszystko z powodu wielkiego szału na girlsbandy oraz boysbandy, które wykręcały w tamtym czasie zadziwiające wyniki. Jednak, jak to bywa w przypadku tego rodzaju grup, wszystko ma swój koniec, a wspomniana grupa nie okazała się wyjątkiem od reguły.
Uwielbiany boysband zakończył swoją działalność raz z odejściem Justina Timberlake’a, który w 2002 roku wspinał się coraz szybciej na wyżyny popularności. Opuszczenie zespołu oraz rozpoczęcie solowej działalności okazało się dla muzyka strzałem w dziesiątkę, ponieważ artysta przez kilka dobrych lat pozostawał jednym z najbardziej rozchwytywanych na świecie.
Co ciekawe, zespół NSYNC nigdy nie wydał oficjalnego oświadczenia, mówiącego o rozpadzie zespołu, a to mogło stać się furtką do podjęcia wspólnych kroków w przyszłości. Ten moment nadszedł, gdy twórcy pojawili się w pełnym składzie na gali VMA. Świat obiegła też informacja, że nagrali nowy numer zatytułowany Better Place, który pojawi się w ścieżce dźwiękowej filmu animowanego Trolle 3, czyli Trolls Band Together.
Timberlake podróżuje w czasie
Czy 2023 rok to moment, w którym Timberlake zatęsknił za latami swojej świetności? Sporo na to wskazuje, ponieważ ponowna współpraca z członkami NSYNC to kolejny krok w przeszłość, który wykonał muzyk. Nie tak dawno premierę miała piosenka zatytułowana Keep Going Up, czyli następczyni hitu Give It To Me nagranego przez artystę wraz z Nelly Furtado i Timbalandem. Pół żartem, pół serio pozostaje jedynie czekać na odświeżone wersje klasyków pochodzących z przebojowego albumu giganta, jakim był krążek Justified.
Bilety na najlepsze koncerty popowe znajdziecie tutaj
