Nubya Garcia w tym tygodniu wystąpi w Polsce. Ze świecą szukać równie wszechstronnych saksofonistek
Autorka albumów Source i Odyssey, który nominowano do prestiżowej nagrody Mercury Prize, zagra 28 i 29 maja w warszawskim klubie Jassmine. Obecność obowiązkowa dla wszystkich gotowych diametralnie zmienić swoje postrzeganie jazzu.
Za charakterystyczną, rzucającą się w oczy identyfikację wizualną Jassmine odpowiada znany rysownik Dawid Ryski. Portret jednej z kolejnych gościń klubu, Nubyi Garcii, osadził na jasnym, niebieskim tle. Nad głową wokalistki, majestatycznie unoszącej ręce niczym Statua Wolności, świeci pomarańczowe słońce.
Projekt Ryskiego okazuje się świetną wizualną reprezentacją twórczości 34-letniej Brytyjki. Tak jak ona jest elegancki, choć nie brakuje w nim szczypty fantazji. Przywołuje pozytywne skojarzenia z kimś, kto budzi respekt. A sam pomarańcz, barwa symbolizująca radość, energię i optymizm, pozwala przewidzieć, jak będziemy czuć się po jej nadchodzących koncertach. Zostało do nich już naprawdę niewiele czasu!
To ostatnia chwila, żeby zdobyć bilet na występ Nubyi Garcii. Nie przegapcie tego!
Nubya Garcia. Odyseja wielu gatunków
Nubya Garcia odwiedzi wspomniane Jassmine 28 i 29 maja, rozpoczynając tam letnią, europejską odnogę trasy koncertowej. W ramach tournée promuje swój najnowszy album Odyssey, który ukazał się w sierpniu ubiegłego roku. Choć już debiutanckim Source udowodniła, że podchodzi do jazzu mocno nieszablonowo, z czasem pozwoliła sobie na jeszcze więcej.
Artystka w premierowym materiale zestawia eleganckie, misternie ułożone orkiestracje z inspiracjami współczesnym, świeżym R&B, funkiem oraz soulem. Gdzieniegdzie przemyca też do niego elementy instrumentalnego rapu, breakbeatu, a nawet drum and bassu. Dzięki temu, jak słusznie stwierdził jeden z internautów, otrzymujemy eklektyczną mozaikę zbliżoną do tego, czym Zero 7 albo Jazzanova czarowali na przełomie milenijnym.
Inaczej o jazzie
W nagraniu Odyssey artystce towarzyszyli stali współpracownicy. Do kwartetu Garcii należą klawiszowiec Joe Armon-Jones, basista Daniel Casimir i perkusista Sam Jones. W studiu nagraniowym tym razem nie zabrakło także gościń specjalnych. Za mikrofonem stanęły trzy czarne wokalistki: Georgia Anne Muldrow, Esperanza Spalding oraz Richie Seivwright z zespołu Kokoroko. Do eklektycznego świata wpuszczają jeszcze więcej kobiecej energii i siły.
Jak twierdzi saksofonistka, ich zaproszenie to także wyraz emancypacji. Dzięki niemu i pokrewnym projektom zmaskulinizowane, białe środowisko muzyki jazzowej staje się coraz bardziej różnorodne. Jego nowi członkowie i członkinie mówią własnym głosem. Chętnie kwestionują zastane schematy i dzielą się nieoczywistymi inspiracjami.
Kreatywność bez granic
Odyssey stanowi dokumentację muzycznej podróży, jaką Brytyjka odbyła w ciągu ostatnich kilku lat. – Jako zupełnie nowa osoba znów jestem w nowej przestrzeni. Zebrałam wiele doświadczeń i chciałabym, żeby ta muzyka rosła wraz ze mną – tłumaczyła. Jej rozwój i stojące za nim intencje zostały docenione przez dziennikarzy i krytyków. Płytę nominowano do nagród Mercury Prize i Jazz FM Awards. W superlatywach wypowiadał się o niej recenzent Pitchforka, Ben Cardew.
– Artystka wyznała, że chciała pokazać innym, że jej kreatywność nie zna granic. Świetnie zdaje ten egzamin na nowej płycie: intensywnej i obfitującej inspiracjami – przekonuje. Po takiej rekomendacji żal nie usłyszeć tych piosenek na żywo!
