Dżem z Quebonafide, no i Shakira. Oto playlista Roberta Lewandowskiego
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Wiemy już, co zawiera playlista Roberta Lewandowskiego. Czego słucha polska legenda piłki nożnej? Na pewno 54 utworów, z których dużo to te nieoczywiste.
FC Barcelona feat. Spotify
Od lipca 2022 roku Spotify jest partnerem klubu FC Barcelona, do którego po zakończeniu sezonu 2021/2022 przeszedł Robert Lewandowski. W ramach współpracy serwis udostępnił playlistę My Matchday Songs: Lewandowski ze słuchaną przez sportowca muzyką. Wśród opublikowanych tracków kryją się zarówno zagraniczne hity, jak i dobrze znane polskie numery.
Playlista Roberta Lewandowskiego, czyli suma zaskoczeń
Być może ku zaskoczeniu wielu, a być może nie, playlista Roberta Lewandowskiego została otworzona utworem ReTo z Kubim Producentem. Billy Kid, jeden z głośniejszych hitów ostatnich lat, to trap stylizowany na klimaty westernowe. Czyżby kapitana naszej reprezentacji ciągnęło na Dziki Zachód? Na to wygląda.
Ponadto znajdziemy również Duże Oczy Smolastego, czyli ogromny klubowy hit. Co więcej, znalazło się tam miejsce również na utwór Kamila Bednarka Jak długo jeszcze oraz Quebonafide z jego najpopularniejszych lovesongiem: Candy. To jednak nie koniec polskiego rapu, bo w zestawieniu znajduje się też Z perspektywy taty Małacha, z którym Robert ewidentnie musi się utożsamiać jak ojciec dwóch córek. Nie tylko współczesną muzyką jednak człowiek żyje. Jest też hołd dla polskiej klasyki. Pod koniec playki natrafimy na Wehikuł Czasu zespołu Dżem.
Przeczytajcie więcej o powiązaniach polskiego rapu ze światem footballu tutaj!
Poza tym można posłuchać dużo mainstreamowego zagranicznego popu, od Seana Paula po Justina Timberlake’a i nawet Nicki Minaj. Mamy również zatrzęsienie latynoskich mainowych brzmień. Całość zamyka zaś Ed Sheeran. Od razu widać i słychać, że Robert ma otwartą głowę i nie zamyka się w żadnych ramach gatunkowych.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.