Czytasz
Polska elektronika wciąż mocna. Oto talenty, które rozbłysną w tym roku

Polska elektronika wciąż mocna. Oto talenty, które rozbłysną w tym roku

polska elektronika

Kto lubi Moderat? A Bicep? The Blaze? Four Tet? Röyksopp? Bądźmy jednak szczerzy: ile razy można zapętlać płyty tych projektów? Wyłowiliśmy dla was cztery perełki, którymi może się poszczycić polska elektronika. To artystki i artyści, którzy w najbliższych latach będą rozdawać karty na scenie. Tej scenie.

Polska elektronika: Ania Leon

Ania Leon

Rzadko zdarza się taki debiut jak ten. Wydana w 2022 roku płyta Łezki leży gdzieś na pograniczu alternatywnej elektroniki i popu. Co za tym idzie, próżno szukać na niej typowo radiowych hitów. W zamian otrzymaliśmy album, który stoi w opozycji do niemal wszystkiego, co modne w dzisiejszym popie.

Warstwa muzyczna to snujący się, ciężki, wibrujący bas, pojedyncze syntezatorowe plamy i sample perkusyjne zamiast żywych instrumentów. Artystka zdecydowanie wiedziała, jakie brzmienie chce uzyskać; wyraźnie słychać inspiracje twórczością The XX, Sevdalizy i Jamesa Blake’a. Relatywnie oszczędna muzyka robi miejsce dla wokalu: matowego, delikatnie pokrytego kurzem, pozostającego blisko słuchacza i jednocześnie nieco wycofanego. To magnetyzm, który nie pozwala na oderwanie się od projektu.

W zeszłym roku artystka zagrała na tak różnych festiwalach, jak Open’er, LAS Festiwal czy Męskie Granie. W tym roku występuje jako support na trasie koncertowej zespołu Bokka, co nikogo nie powinno dziwić, patrząc na wcześniejszą współpracę. A najlepsze jest to, że poza możliwościami wokalnymi Ania ma niesamowitą stylówkę i wyrazistą osobowość, czego niestety często brakuje polskim twórczyniom i twórcom. Więcej takich debiutów!

Jeszcze

Polska elektronika: Jeszcze

Znacie taki duet, który ma mniej niż 1000 lajków na facebookowym fanpage, nie ma Tiktoka i jednocześnie posiada ponad 250000 odsłuchań w serwisie Spotify? Nie odsłuchań łącznie, mówię tu tylko o jednym singlu. Nie? No to poznajcie Jeszcze.

Tworzą muzykę leżącą na pograniczu IDM-u i house’u, zahaczając o techno. Ich znakiem rozpoznawczym są szybkie, zdecydowane bębny, okrągły, nieco chropowaty bas, przeciągnięte, gładkie syntezatory oraz melodie oparte na pojedynczych nutach. W swoich produkcjach Patryk nie boi się wysokiego tempa, zwykle w przedziale 128-140 uderzeń na minutę (uściślając: SZYBKO). Kontrastuje to z delikatnym, efemerycznym wokalem jego siostry Klaudii. Jasne, pełne powietrza brzmienie jak ostrze noża przecina gęsty dym, który unosi się nad muzyką rodzeństwa.

Ostatni singiel zespołu ukazał się 13 stycznia tego roku w Seszele Records, czyli filii PIAS Poland. Nie widzę cię to historia urwanych spojrzeń, niedopowiedzeń i napięcia między dwojgiem osób rozgrywająca się w ciemnej przestrzeni nocnego klubu. Promuje album Z tb na mieście, którego premiera przewidziana jest na 2023. Miałem okazję porozmawiać z autorami, którzy zapowiadają, że na przestrzeni tego roku ukaże się jeszcze kilka singli. Udało mi się na nie rzucić uchem i powiem szczerze: jest na co czekać. O tym duecie Jeszcze usłyszycie!

Polska elektronika: Jeszcze

IKARVS

polska elektronika
Ola i Przemek

Wszędzie techno, wszędzie ciemno, szybko, głośno. Jeśli na samą myśl o tempie 140 bpm robi wam się słabo i szukacie czegoś wolniejszego… Polska elektronika ma coś dla was.

IKARVS to duet tworzony przez parę, Aleksandrę i Przemysława. Tworzą muzykę na pograniczu downtempo i organic house’u, wrzucając do tej mieszanki jeszcze elementy ludowe i orientalne. Sami siebie określają jako androgeniczny improwizowany live-act. Duet używa nie tylko komputera czy syntezatorów, bo w zanadrzu Przemek trzyma jeszcze gitarę, której partie dogrywa na bieżąco. Doskonale komponuje się to z nieco ospałym, hipnotycznym wokalem Oli, często zmodyfikowanym przez dodatkowe efekty typu delay czy reverb.

Para przykłada niesamowitą wprost uwagę do własnego wizerunku scenicznego, robiąc z grania performance. Awangardowe, błyszczące, pracujące podczas ruchu stroje nie dają się przyporządkować żadnej z płci. I w tym tkwi moc składowych duetu. Są głównymi postaciami własnej twórczości. Patrząc na nich, można zapomnieć o wszystkim, tańcząc ze wzrokiem wpatrzonym w te dwa piękne, kolorowe ptaki. Glam w elektronice jeszcze nigdy nie był tak smaczny.

Sprawdź też

PS Akacje to jest hit, don’t change my mind.

Polska elektronika: SARAPATA

Michał i Mateusz Sarapata, fot Grzegorz Łach

Jeszcze to nie jedyne rodzeństwo w naszym zestawieniu, w którym rządzi polska elektronika. Duet SARAPATA, czyli Michał i Mateusz, szturmem wdarł się na polską scenę elektroniczną swoją pierwszą płytą. EP1, bo o tym materiale mowa, to nieco ponad 30 minut brzmień niczym nieodstających od światowej czołówki. Wyraźnie słychać inspiracje europejską sceną i takimi artystami jak The Blaze, Moderat, Jon Hopkins czy Bicep.

W tym wszystkim zachowują jednak własny pierwiastek. Włączcie sobie Fikus i z pewnością zrozumiecie, co mam na myśli. Trudno wcisnąć skip, kiedy dociera do nas bogate, pulsujące brzmienie, mocny, ale rozmyty bas i odważne, przełamane rytmy. Do tego nie boją się współpracy z wokalistami. Ich gośćmi byli już m.in. Marika czy Arek Kłusowski. Jak dotychczas zespół wypuścił w tym roku jeden singiel, Leć, z udziałem wyżej wymienionej artystki. Udało mi się porozmawiać z członkami zespołu i teraz uwaga: zamknęli się w drewnianym domku w górach i produkują nowe numery na drugi studyjny album, który ma ukazać się jeszcze w 2023. Patrząc na poprzednie dokonania duetu, możemy być spokojni. Jakościowy materiał jest już w drodze!

Sarapata – EP1

Bonus!

Tworzycie muzykę, ale nie wiecie, jak wrzucić ją na serwisy streamingowe? Promocja kojarzy się wam z supermarketami i zdecydowanie nie należycie do grona social media ninjów? W takim razie koniecznie sprawdźcie emuze.me. To nowy portal, dzięki któremu można dystrybuować własną twórczość na kanałach takich jak Spotify, Tidal czy Apple Music. To wszystko na przejrzystych zasadach. Co najlepsze, wyróżniające się projekty obejmowane są dodatkową opieką, a więc i dodatkową promocją. Duet IKARVS już tam jest, wy też możecie. I serio, nie wstydźcie się. Wypuszczanie muzyki to najlepsze, co możecie zrobić zaraz po jej stworzeniu!

Zacznijcie wydawać z emuze.me!

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone