Dobry rap z udziałem dzieci? Tak, istnieje. Sprawdźcie sami!
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Rap to ciężka muzyka uliczna przeznaczona dla pełnoletnich? To zdanie brzmiało absurdalnie nawet 25 lat temu. Gatunku od zawsze słuchały małolaty, tak tworzył się fenomen. Jak jednak wypada połączenie najmłodszych z raperami na majku? Sprawdźcie dzięki tym przykładom.
Sokół & Fasolki – Jak urosnę
Nie można otworzyć tego zestawienia inaczej niż tym mini-hitem z zeszłego roku. Sokół porusza w bardzo gorzki sposób kwestie dorastania i zderzania się z dorosłością, odsłaniając ważną prawdę – że tak naprawdę wszyscy dorośli to po prostu dzieci, które musiały się przystosować do nowych warunków. Czuć w jego wersach pewnego rodzaju zagubienie, a także frustrację spowodowaną tym, jak bardzo dorosłe życie ssie w porównaniu z dawną beztroską.
Wszystko zostało ubrane w masę metafor powiązanych z dziecięcym spojrzeniem na świat. Wyszło okazale i konceptualnie. Warto odnotować, że spora w tym zasługa Fasolek. Te wystąpiły na żywo u boku legendy na niedawnym koncercie na Torwarze, z którego napisaliśmy relację. Dziewczęta zostały nagrodzone gromkimi brawami, co dowodzi, że rap z udziałem dzieci ma sens również scenicznie.
Sarius & Kizo – Parasole
Ponownie utwór z zeszłego roku, również z dziecięcymi chórkami na refrenie. Parasole to apel Sariusa do dorosłych, żeby nigdy nie podcinali skrzydeł młodszym, gdy ci dopiero szukają swoich życiowych dróg. Raper zwraca uwagę na częsty problem, jakim jest odreagowywanie własnych braków wychowawczych i własnego niespełnienia na przez rodziców. Kizo z kolei jak to Kizo – zajeżdża nową furką.
Grubson & Malowane Nutki – Nasza Generacja
No i mamy jeszcze jedne młodociane chórki w refrenie! Tym razem odkopałem pradawny track sprzed 11 lat autorstwa Grubsona. W zwrotkach udzielili się Grizzlee i Cheeba z East West Rockers oraz nieznany raper JoToSkleja. Numer pochodzi z czasów największego przeplatania się polskiego rapu z reggae. Jedni nie przepadali za tym połączeniem, inni wspominają je z sentymentem. Niemniej liczy się jedno – ref w wykonaniu Malowanych Nutek wjechał jak zły i można rzec, że przegonił o dekadę trend zapraszania maluchów na płyty przez raperów.
O.S.T.R & jego syn – Jaki Ojciec Taki Syn
To prawdopodobnie najbardziej urokliwy przykład z tej wyliczanki. Adam Ostrowski zaprosił na featuring swojego syna, który w konwencji braggowej nawija, co robi, gdy jego starych nie ma w domu. Wspominane jest m.in. robienie bałaganu w pokoju i bezwstydne granie w Minecrafta. Ostry wczuwa się za to w bycie odpowiedzialnym rodzicem i wraca do domu, żeby ochrzanić młodego. Krótko mówiąc: samo życie!
Cała pierwsza płyta schaftera
schafter wypuścił debiut, mając ledwo skończone 15 lat. Co więcej, był też odpowiedzialny za produkcje podkładów. Tak, ten młody dżentelmen jest fenomenem pod bardzo wieloma względami. Jego pierwsza, później wypuszczona legalnie płyta Hors d’oeuvre (EP) była na tyle dojrzała i przekminiona, że młodziak bez problemu oszukał część swoich fanów, że ma siedem lat więcej. Wers: Jestem zero trzy albo ninety six rzucony na utworze DVD musiał podzielić słuchaczy na dwa obozy.
Schafti to najlepszy dowód na to, że metryka to tylko metryka, a muzykę można robić zawsze. I zawsze może brzmieć dobrze.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.