Rodzice ofiary szkolnej strzelaniny walczą za pomocą… gry
Gdy protesty nie przynoszą efektów, trzeba pomyśleć o czymś innym. Rodzice ofiary strzelaniny postawili na mocną grę komputerową.
Ponura rzeczywistość
Publiczna debata dotycząca wpływu gier komputerowych na ludzki mózg trwa od dawna. Wielu przeciwników nasyconych agresją rozgrywek uważa, że takie spędzanie czasu to realne zagrożenie dla młodych użytkowników. Co więcej, część obywateli USA twierdzi, że to one są powodem dużej liczby szkolnych strzelanin. Nietrudno jednak znaleźć osoby, które uważają, iż realnym zagrożeniem nie są popularne strzelanki tylko łatwy dostęp do broni.
W drugiej z grup są rodzice ofiary strzelaniny, czyli nastolatka, który stracił życie w szkole w Parkland. Tragedia, która spotkała niewinnych uczniów, spowodowała, że państwo Oliver zaangażowali się w protesty oraz kampanie społeczne mające uświadamiać problem dotyczący dostępu do broni. Rodzice zmarłego chłopca chcą również dotrzeć do Amerykanów poprzez ponurą grę, w której w dobitny sposób przedstawiono to, na co narażeni są uczniowie.
Gra Satisfactory to nowy hit sieci. Czemu jest tak popularna?
Rodzice ofiary mówią: zagrajcie i zapoznajcie się z ustawą
Na początku września ukazała się produkcja zatytułowana The Final Exam. Wszystko dzieje się w szkole, w której odbywa się strzelanina. Podczas rozgrywki nie zobaczymy krwi ani zmasakrowanych ciał. Jedyne, z czym się zmierzymy, to krzyki przerażonych dzieci oraz dźwięki alarmu.
The Final Exam trwa tyle, co przeciętna strzelanina szkolna w USA, czyli 10 minut. Podczas tego czasu gracze mają za zadanie przejść przez kilka punktów i kontrolować swój oddech tak, aby uchronić się przed napastnikiem. Jeśli chcemy wygrać, musimy zebrać pięć pozycji ustaw legislacyjnych, które są schowane na terenie szkoły. W przypadku przegranej na ekranie pojawi się komunikat o byciu jednym z 17 tysięcy dzieci, które co roku giną w wyniku szkolnych strzelanin.