Czy DJ-e i producenci mają szansę na większe zarobki za tworzenie setów? Jeszcze jak. Z pomocą przyszedł im wav.world. Teraz serwis znalazł się w kłopotliwym położeniu.
Aslice ratował producentów. Co teraz?
Podczas gdy Spotify chce płacić artystom mniej, w sieci powstają usługi, które dadzą im szansę na zarobek. Kojarzycie platformę Aslice? Została powołana do życia w 2022 roku z inicjatywy DVS1 (Zak Khutoretsky) i miała za zadanie dzielić przychody między DJ-ami grającymi swoje sety a artystami, których utwory zostały w nich wykorzystane. Inicjatywa opierała się na systemie darowizn, co w praktyce oznaczało, że DJ-e mogli przekazać procent swojego wynagrodzenia producentom (sugerowana kwota obejmuje 5% przychodów za zagrany set). Wszystko po to, by wyrównać dysproporcję, jaka panuje na rynku, zwłaszcza muzyki elektronicznej.
Serwis Aslice stał się też częścią kolejnego dużego projektu. Cieszyć mogli się zwłaszcza DJ-e i producenci, bo to do nich jest kierowany. wav.world to platforma, na której można znaleźć miksy i wywiady, a muzycy są wynagradzani za swoją pracę. 3 września okazało się, że pierwsza ze wspomnianych marek musi zawiesić działalność. Stało się tak, ponieważ najpopularniejsi DJ-e nie chcieli działkować się z twórcami muzyki.
Zamilska znów zabrała się za metal. Pomógł jej lider zespołu HOSTIA
Nowy serwis: sprawiedliwy podział zysków
Nie jest jeszcze pewne, jak ta sytuacja wpłynie na wav.world. Nowy serwis miał przede wszystkim wykorzystywać pobierane za subskrypcję opłaty członkowskie po to, aby płacić DJ-om za ich miksy. Ponadto używa oprogramowania zamkniętej marki Aslice do płacenia producentom i oryginalnym autorom piosenek, których muzyka znalazła się w setach
Wierzymy, że miksy są wyjątkowym rodzajem ekspresji muzycznej – powiedzieli w oświadczeniu jego twórcy. Wymaga się jej za free, a następnie ewentualnie wymienia na promocję (…) Jeśli miks nie jest licencjonowany, to ani DJ, ani artyści, których muzyka jest odtwarzana, nie zarabiają.