Sarius zaczepiający Żabsona to rzecz, której mało kto mógł się spodziewać. Raper ma jednak konkretne zarzuty.
Sarius uderza w Żabsona w snippecie nadchodzącego utworu. Trzeba przyznać, że lider Antihype ostatnio nie próżnuje, jeśli chodzi o aktywność w internecie. Wrócił po niemalże dwuletniej przerwie z ogromem nowości dla fanów.
Wszystko zaczął od podcastu u Żurnalisty oraz publikacji filmu dokumentalnego na swój temat. Podzielił się w nim historią powstawania najnowszego dzieła, opisując demony, z jakimi się mierzył w procesie tworzenia. Ponadto opowiedział o swojej transformacji oraz o tym, jak odkrył nowe źródła motywacji i zdobył większą wiarę w siebie.
Następnie Sarius przeszedł do muzycznej ofensywy. Do tej pory poznaliśmy dwa single. Mocno rapowy Superbohater oraz bardziej śpiewany Daj mi powód powoli budują obraz najnowszej płyty, którą stworzył artysta. Jednak, jak się okazuje, najciekawsze dopiero przed nami.
Sarius: zarzut w stronę Żabsona
Sarius opublikował wczoraj instastory z fragmentem nadchodzącego singla. Słyszymy tam wersy: Co bym zrobił, gdy przez moment byłbym ziomalem jak Żabson / Usunął z płyty typa o imieniu Sarius. To sugeruje, że gospodarz miał się pojawić na jednej z płyt Żaby (prawdopodobnie chodzi o Ostatniego Ziomala). Dodatkowo wszystko zostało ozdobione opisem:
Czy ktoś tu poprowadzi Żabkę w Opocznie, zanim zrobię to ja (Dobry Chłopak)? 
Co więcej, każdemu, kto śledzi Sariusa dłuższy czas, ta sytuacja kojarzy się z podobną akcją sprzed lat. Wówczas wypłynęła informacja, że twórca usunął bez żadnej komunikacji ze swojej strony gościnną zwrotkę Deysa z nadchodzącego materiału. Raperzy ostatecznie się pogodzili. Czyżby historia miała zatoczyć koło? Możemy teraz jedynie czekać na odpowiedź Żabsona na postawione zarzuty.
Czytajcie więcej o aferach w polskim rapie tutaj!
