Na ceremonii wręczenia nagród, która odbyła się w warszawskim Teatrze Polskim, nie mogło obyć się bez akcentów politycznych. Ten wieczór był jednak przede wszystkim celebracją rodzimej kinematografii.
– Mamo, jedźmy na Oscary. Przecież mamy Oscary w domu – można by zażartować po wczorajszej uroczystości, zwłaszcza że amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej rozda swoje statuetki za już kilka dni, w nocy z 10 na 11 marca. Taki komentarz byłby jednak o tyle krzywdzący, że polska kinematografia już dawno przestała odstawać od tych zachodnich. Nasze produkcje są prezentowane na najważniejszych międzynarodowych festiwalach. Doceniają je zagraniczni krytycy i widzowie. Podejmują aktualne i szeroko komentowane wątki, wpisują się w obowiązujące mody.
Miły ATZ to najbardziej zapracowany raper nad Wisłą. Naprawdę wszędzie go pełno!
Kościuszko i żydowski kelner
Orły, czyli przyznawane od 1999 roku nagrody Polskiej Akademii Filmowej, wzbudziły więc dużo emocji. Konkurencja była tym razem bardzo wyrównana – w niektórych kategoriach wytypowanie zwycięzcy mogło nastręczać trudności. Ostatecznie werdykt okazał się najbardziej przychylny dla Kosa Pawła Maślony. Wywrotową, muśniętą westernem biografię Tadeusza Kościuszki wyróżniono aż sześć razy. Tylko dwie statuetki mniej przypadły w udziale Filipowi Michała Kwiecińskiego. To historia dwudziestokilkuletniego kelnera o żydowskim pochodzeniu, który ukrywa swoją tożsamość, pracując w hotelu w nazistowskich Niemczech. Produkcja z dużą empatią ujmuje jego rozterki i dylematy.
Orły 2024. Publicystyka ze sceny
Ani Kosa, ani Filipa nie okrzyknięto jednak najlepszym polskim filmem ubiegłego roku. Miano to nadano Zielonej granicy Agnieszki Holland, którą jednocześnie wyróżniono statuetką za osiągnięcie życia. – Zmieniła się władza na taką, na którą głosowałam. Powinnam być szczęśliwa. Tymczasem na granicy, o której opowiadaliśmy, wciąż dzieją się rzeczy, które dziać się nie powinny. W momencie, gdy straż graniczna dalej torturuje ludzi i okazuje im pogardę, nie ma demokracji i człowieczeństw – przypomniała ze sceny reżyserka, nawiązując do swojego scenariusza. W przemycaniu do wypowiedzi wątków politycznych nie była tego wieczoru odosobniona. Dariusz Jabłoński, prezydent Polskiej Akademii Filmowej, podziękował choćby twórcom za stanie prosto w trudnych czasach. Miał wówczas na myśli ośmioletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości, które zakończyły się jesienią ubiegłego roku. Chwilę później wprost nawiązał także do działalności ruchu ośmiu gwiazdek.
Orły 2024 – pełna lista zwycięzców
Najlepszy film: Zielona granica, reż. Agnieszka Holland
Najlepszy filmowy serial fabularny: 1670, reż. Maciej Buchwald, Kordian Kądziela
Najlepszy film dokumentalny: Pianoforte, reż. Jakub Piątek
Najlepszy film europejski: W trójkącie, reż. Ruben Östlund
Odkrycie roku: Grzegorz Dębowski, reżyser filmu Tyle co nic
Najlepsza muzyka: Łukasz L.U.C. Rostkowski (Chłopi)
Najlepszy dźwięk: Filip Krzemień, Radosław Ochnio, Adam Szlenda (Kos)
Najlepsza drugoplanowa rola męska: Tomasz Schuchardt (Doppelgänger. Sobowtór)
Najlepsza drugoplanowa rola kobieca: Agnieszka Grochowska (Kos)
Najlepsze zdjęcia: Michał Sobociński (Filip)
Najlepsza pierwszoplanowa rola męska: Eryk Kulm jr. (Filip)
Najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca: Magdalena Cielecka (Lęk)
Najlepsza reżyseria: Paweł Maślona (Kos)
Najlepszy scenariusz: Michał Zieliński (Kos)
Najlepsza charakteryzacja: Aneta Brzozowska (Kos)
Najlepsze kostiumy: Dorota Roqueplo (Kos)
Najlepsza scenografia: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński (Filip)
Najlepszy montaż: Nikodem Chabior (Filip)
Nagroda publiczności: Chłopi, reż. DK i Hugh Welchmanowie
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.