„Sam się dowiesz, kto jest GOAT”. Jak brzmi album „SFERA” JupiJeja i Marcelego Bobera?

– Wyjeżdżałem z Gdyni pociągiem o czwartej, żeby nie marnować dnia, i zamykaliśmy się w studio na długie godziny. Często było tak, że powstało kilkanaście bitów, ale byłem tak zmęczony, że nie miałem siły nic nagrać – mówi nam JupiJej. Self-titled album SFERY właśnie trafił do katalogów serwisów streamingowych.

SFERA to już kolejny dowód na to, że polskie rapowe podziemie ma się w tym roku świetnie. O dobrej passie rodzimego underu wspominaliśmy już w tekście o dziewięciu najciekawszych premierach z pierwszego półrocza. Wychodzi na to, że kolejne miesiące zapowiadają się równie dobrze.

Kto stoi za SFERĄ?

SFERA to rapowy duet, w którego skład wchodzą JupiJej oraz Marceli Bober. Obie postacie słuchaczom, zwłaszcza tym chętnie tonącym w podziemiu, powinny być dobrze znane. JupiJej wydał w 2021 i 2024 roku dwa albumy ze Skrubolem (kolejno Sprzedam Merca Mixtape i G-BROS). Między obiema premierami zaprezentował natomiast swój solowy album Lekką Ręką, na którym udzielili się m.in. Gruby Mielzky i Dominika Płonka.

Marceli Bober tylko od lutego zdążył zaś wydać aż trzy albumy producenckie: Marceli Bober & Friends vol. 1, Jailbreak z Kozą i MENIGRĘ z krzaqiem. W zeszłym roku zaprezentował za to w pełni solową EP-ką pełne serca puste drogi. Wcześniej można zaś było go usłyszeć choćby w Lowpassie. Kwartet współtworzył wraz z Miłym ATZ, Miroffem i Wują HZG.

SFERAMIXTAPE24’ na przystawkę

Wszystko zaczęło się od SFERAMIXTAPE24′. W rozmowie z Going. MORE Marceli Bober twierdzi, że materiał stanowił rezultat poszukiwania własnego, wspólnego. brzmienia. Wydany we wrześniu zeszłego roku materiał nie znalazł się na najpopularniejszych streamingach. Posłuchać go można na YouTube bądź SoundCloudzie. Poza tym w oddolnej, niezależnej dystrybucji znalazła się limitowana liczba płyt CD. – Nie wiemy, co to komercja – tłumaczą chłopaki.

Projekt został ciepło przyjęty przez słuchaczy, którzy ochoczo zaczęli prosić więcej. Po jego premierze artyści skupili się na singlach. Pojawiły się zarówno te, które ostatecznie trafiły na SFERĘ, jak luźne wrzutki na kanale SferaMilion™ (WDECH czy SFERA BRAKU GRAWITACJI).

Szukając tych, co mają swój styl

Od początku czerwca na YouTube (oraz tym razem także na streamingach) regularnie zaczęły pojawiać się single stricte zapowiadające SFERĘ. Na pierwszy ogień poszło Let’s Go. Blisko trzy tygodnie później premierę miał Orson Welles z noahem, którego można było usłyszeć również na wcześniej wspomnianym mixtapie. Pod koniec lipca usłyszeliśmy natomiast Plamy, a tydzień przed premierą albumu – Wschód z Miłym ATZ.

Wszystkie single ilustrują charakterystyczne teledyski. – Sztuka towarzyszy mi w życiu od wielu lat i zawsze czuję mega zajawę, kiedy przychodzi mi dobrać ludzi, którzy będą realizować graficznie mój projekt. Mieszkając w Gdyni, bardzo łatwo poznać osoby, którzy mają swój styl – wyznaje JupiJej. – Dobór osób, z którymi współpracowaliśmy, był prosty, ponieważ okładkę i klipy wykonali ludzie, którzy mieszkają blisko mnie, dzięki czemu byliśmy w stałym kontakcie i tak naprawdę codziennie pracowaliśmy nad kolejnymi elementami wizualnymi. BIG UP, Seba, Ernest, Gua, Kasia i Janek! – dodaje.

Czym się różni SFERA od SFERAMIXTAPE24′?

To pytanie, na które każdy odbiorca znajdzie odpowiedź podczas odsłuchu. Zadaliśmy je jednak i samym artystom. – „SFERA” jest bardziej dopracowana. Od razu wiedzieliśmy, które numery na nią wejdą. Numery na mixtape były nagrywane na freestyle’u, w momentach, w których chcieliśmy stworzyć coś zupełnie bez planu pod type beat z YouTube – przyznaje JupiJej. – Jest przede wszystkim poważniejsza. Na mixtape wlatywały numery, które w całości były efektem zabawy – wtóruje mu Marceli.

Na albumie słyszymy też dużo więcej JupiJeja, podczas gdy autor Czarnych Łez skupił się na produkcji muzycznej. – Wynika to z podziału obowiązków. Uważam, że jeśli chce się wspólnie zrobić coś, co przeskakuje nas samych, każdy z osobna musi skupić się na swoim zadaniu. Zająłem się produkcją po to, żeby móc się skupić na wydobywaniu tego, co najlepsze z JupiJeja, a Bartek – wyciąganiem ze mnie „bengerowości” – tłumaczy Bober.

Ze znajomymi najlepiej

Projekt chłopaków najlepiej opisuje prawdopodobnie hasło sygnujące festiwal 3ERA – od ziomali dla ziomali. Swoją drogą to właśnie na ostatnim koncercie z serii ROAD TO 3ERA 21 sierpnia album wybrzmiał przedpremierowo.

Przewodnik po 3ERA Festival 2025 znajdziecie TU!

– Średnio lubię pracować z obcymi, więc na album dograli się artyści, których znam, słucham i szanuję – mówi JupiJej. Na SFERZE usłyszymy wspomnianego wyżej noaha i Miłego ATZa, Hadesa (NMMZ), Skrubola (Block22) oraz Kajzera (Ukleja). W outrze I’m Loving it udzielili się natomiast Ziomcy, Cichoń i Mocarny Mocarz. W Parę głów wspomniany zostaje za to Kosma Król.

W ułożeniu samej warstwy producenckiej Bobera wsparł zaś eemzet. – Nie wyobrażałem sobie na tym albumie nikogo innego niż niego. To było dla mnie naturalne i oczywiste. „Czarne Łzy” były etapem w moim życiu, w którym dążyłem do takiego soundu, a że z Grzechem rozumiemy się bez słów, praca była prosta i przyjemna – przyznaje Marceli.

Główne inspiracje

Jak mówią sami autorzy, poza tym, że krążek jest adresowany do osób, które szukają świeżości w polskim rapie, ich głównym założeniem było stworzyć coś, co sami chcieliby słuchać. Proste, ale skuteczne – w końcu artyści są swoimi pierwszymi, często najbardziej krytycznymi odbiorcami.

Za projektem stoją również konkretne wartości. – Myślę, że główną inspiracją były nasze rozmowy w różnych momentach i stanach. I wspólna chęć rozwijania swojej muzy – mówi JupiJej. Marceli dodaje natomiast, że ten materiał to przede wszystkim dążenie do maestrii, przyjaźń, lojalność i braterstwo. Taka jest właśnie SFERA.