
Trzymaliście kciuki, czekaliście latami, a teraz to już oficjalne – ogr wraca! DreamWorks potwierdził, że Shrek 5 trafi do kin w 2026 roku. Jak Zendaya sprawdzi się w roli córki Shreka i czemu ludzie tak narzekają na trailer?
Jak poradzi sobie następca?
Nie popełnimy chyba faux-pas, jeśli nazwiemy dwie pierwsze części Shreka legendarnymi. Zgadzało się w nich wszystko: zabawne dowcipy, ścieżka dźwiękowa, charakterystyczne postacie i niezapomniana fabuła. Jedynka nie tylko zarobiła ponad 484 miliony dolarów na świecie, ale też stała się pierwszym filmem animowanym w historii, który zdobył Oscara w tej kategorii. Dwójka natomiast to aż 935 milionów dolarów przychodu. Kolejne części i spin-offy również cieszyły się popularnością, ale sympatią nigdy nie dorównały swoim poprzednikom.
Powstanie następnej części było tylko kwestią czasu. Fakt, był to dość długi okres – ostatni film z serii (nie licząc spin-offów) miał premierę w 2010 roku. Dobre wieści są takie, że Shrek 5 powoli powstaje, a w obsadzie głosowej znajdzie się sporo gwiazd z poprzednich części. Jest jednak również pewien minus – pierwszy trailer nie zachwyca, a wręcz denerwuje fanów, którzy narzekają, że animacja wygląda tragicznie. Ale po kolei.
Rihanna użyczy głosu… Smerfetce. Premiera filmu już w lipcu
Shrek 5: stara gwardia z powiewem świeżości
O dubbing w Shreku 5 nie musicie się martwić. Do weteranów dołączy młoda krew – w roli córki Shreka i Fiony, Felicii, usłyszymy Zendayę. Mike Myers znów użyczy głosu tytułowemu ogrowi, Antonio Banderas wystąpi jako Kot w Butach, Cameron Diaz wcieli się we Fionę, a Eddie Murphy w uwielbianego Osła. Ten ostatni podzielił się też ważną informacją.
– Zaczęliśmy robić „Shreka” miesiące temu. Tak, „Shrek” wychodzi, a Osioł będzie miał swój film. Zrobimy zatem zarówno „Shreka”, jak i „Osła” – powiedział Murphy magazynowi Collider.
Do poznania polskiego dubbingu jeszcze dużo czasu. Już teraz wiemy jednak, że nie usłyszymy w nim klasycznego Osła. Jerzy Stuhr, użyczający głosu postaci w poprzednich częściach, zmarł w lipcu 2024 roku. Ciężko będzie go zastąpić. Z inicjatywą objęcia tej wymagającej roli wyszedł syn aktora, Maciej Stuhr. Nie wyklucza on również wykorzystania sztucznej inteligencji, aby odtworzyć głos ojca.
– Zupełnie przypadkiem trafiłem kiedyś na forum, gdzie rozgorzała dyskusja à propos kolejnego „Shreka” i tego, co zrobić z Osłem. Jedni uważali, że Maciej Stuhr być może by temu podołał, a drudzy, że sztuczna inteligencja powinna wygenerować głos Jerzego Stuhra. Z zaciekawieniem się temu przyglądałem i pomyślałem sobie – nie to, żebym śmiał sugerować producentom cokolwiek – ale być może dałoby się połączyć te dwa pomysły. Gdyby była taka wola, mógłbym się zmierzyć z tą rolą, a dzisiejsze sztuczki techniczne być może mogłyby ten głos troszeczkę upodobnić do pamięci o Jerzym Stuhrze. Może to by było jakieś rozwiązanie – wyznał w rozmowie z portalem Gazeta.pl Maciej Stuhr.
Shrektok i kontrowersyjne zmiany
Co wiemy o fabule? W zasadzie nic. W niedawno opublikowanym zwiastunie widzimy rodzinkę ogrów i Osła, który pyta zwierciadła: Kto jest najpiękniejszy na świecie? Zwierciadło mówi, że Shrek, ale odpala coś w rodzaju TikToka, gdzie bohater przykryty jest filtrami. I to w zasadzie tyle – reszta jest owiana tajemnicą. Trailer, choć nie trwa długo, zdążył wywołać gigantyczną dyskusję. Fani są zniesmaczeni tym, jak wygląda animacja – niektórzy twierdzą, że przypomina coś wygenerowanego przez sztuczną inteligencję, inni zauważają, że łudząco przypomina cukierkowe produkcje Disneya. Dlaczego po tylu latach musieli nagle zacząć eksperymentować? – pytają.
Za reżyserię Shreka 5 odpowiadają Walt Dohrn, Conrad Vernon oraz Brad Ableson. Film trafi do kin 23 grudnia 2026 roku. W międzyczasie obejrzyjcie jego sneak peek i sami oceńcie.