Gdy gościnność wjedzie za mocno. Oto zwiastun horroru „Speak No Evil”
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
W Speak No Evil, nowym filmie Jamesa Watkinsa, twórcy Eden Lake i Kobiety w czerni, główne role zagrali James McAvoy i Mackenzie Davis.
Odwiedziny u bliskich i przyjaciół głównie kojarzą się z czymś przyjemnym. Wreszcie mamy okazję zobaczyć, jak mieszkają na co dzień, a przy okazji nadrobić wszystkie zaległości. Nawet jeśli nie klei nam się rozmowa, wspólnie obejrzymy film albo po prostu zjemy posiłek w miłym towarzystwie. Zanim się zorientujemy, upłynie kilka godzin i już będziemy musieli się rozstać, z uśmiechami na twarzy planując kolejne spotkanie. Rozmarzyliście się? W takim razie to byłoby na tyle z optymistycznych wizji w tym tekście.
Jak inaczej można spędzić ze znajomymi? Pewnie, że na koncercie!
Zaproszenie z podtekstem
W Speak No Evil, którego pierwszy zwiastun trafił właśnie do sieci, James Watkins (Kobieta w czerni, Dzień Bastylii, Eden Lake) prezentuje drugą stronę medalu. Film, podobnie jak wiele kanonicznych horrorów, rozpoczyna się bardzo niewinnie. Dwie rodziny poznają się na beztroskich wakacjach we włoskiej Toskanii. Wraz z kolejnym toastem pada propozycja, żeby to nie było ich ostatnie spotkanie. Paddy (w tej roli znany ze Split, Brudu i Pokuty James McAvoy) zaprasza nowo poznaną familię do swojego domu. Czyżby szykował się kolejny wspaniały weekend? Nie tym razem.
Speak No Evil. Przybysze w zasadzce
W trailerze filmu widzimy, że za rzekomą gościnnością kryje się coś znacznie bardziej mrocznego i nieobliczalnego. Paddy wciska w wegetariankę świeżo przyrządzone mięso, żeby chwilę później wraz z małżonką lubować się w czarnym humorze. Pod wątpliwość można też podać, jak strofuje syna z niepełnosprawnością. Czy goście powinni respektować narzucone im zasady, czy mają prawo tupnąć nogą i wyrazić głośny sprzeciw? Na żadne z tych pytań nie ma właściwej odpowiedzi. Piękny, gustownie wystrojony dom, w którym się znaleźli, niepostrzeżenie zaczyna być śmiercionośną pułapką.
Nordyckie zapożyczenie
Pomysł na Speak No Evil nie jest nowy. W rzeczywistości to wierny remake duńskiego filmu Goście, którego światowa premiera odbyła się trzy lata temu na festiwalu w Sundance. Jego reżyser, Christian Tafdrup, w scenariuszu napisanym wraz z bratem nie chciał ograniczać się do wzbudzania grozy jumpscare’ami. Gatunkowo chciał liznąć zarówno horror, jak i satyrę społeczną oraz dramat psychologiczny. – Odkryłem, że wielu współczesnych, cywilizowanych ludzi nie jest przyzwyczajonych do zła, przynajmniej nie w życiu codziennym. Nie wiedzą, jak zareagować, jeśli rzeczywiście je spotkają – mówił w rozmowie z portalem RogerEbert. Goście, konfrontujący bohaterów z nikczemnością w najmniej spodziewanych okolicznościach, punktują tę słabość.
Horror wejdzie do amerykańskich kin 13 września. Za jego produkcję odpowiada Blumhouse Productions, które ma ostatnio dobrą passę. Wczoraj dowiedzieliśmy się choćby, że studio pracuje nad nowym filmem z serii Blair Witch Project. To niekwestionowany klasyk horrorów typu found footage.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.