Ukraina – filmiki, virale i akcje hakerskie, które stały się symbolami walki
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc…
W dobie internetu informacja może byś silniejsza niż pociski.
Od nagrań dokumentujących zbrodnie wojenne rosyjskiej armii, przez zbiórki na mediach społecznościowych, używanie Telegrama przez ukraińskich żołnierzy i samego prezydenta Zełenskiego, aż po viralowe filmiki i memy: Ukraina radzi sobie w wojnie informacyjnej z Rosją wyjątkowo dobrze. Przyjrzyjmy się symbolicznym momentom i akcjom na chwałę Ukrainy.
Jak pomóc Ukrainie? Sprawdź zbiórki
Ukraina walczy, a ludzie tworzą memy
Można uznawać twórczość internetową i memy za niewiele znaczące, śmieszne obrazki, ale nie warto deprecjonować ich mocy. Mem jako jednostka informacji, która rozprzestrzenia się w niesamowitym tempie, w przypadku wojny na Ukrainie może służyć budowaniu morale i poczucia jedności – a czasem wzywać do działania. I tak też się dzieje.
Jednym z internetowych symboli siły Ukraińców stał się FGM-148 Javelin – wyrzutnia rakiet, która wyjątkowo dobrze sprawdza się w walce z rosyjskimi czołgami. Ukraińska armia kupiła javeliny już kilka lat temu, a kolejne zostały jej podarowane w ostatnim czasie przez inne kraje. Ich skuteczność, łatwość w użyciu, jak i charakterystyczny kształt, sprawiły, że broń szybko stała się popularnym symbolem ukraińskiej walki… I wylądowała m.in. na reinterpretacji obrazu Madonna Kalashnikov. W oryginale wystawionym w 2013 roku w San Francisco Museum of Modern Art Maryja trzyma kałasznikowa. Wersja z javelinem pojawiła się w 2018 roku na proukraińskiej grupie w serwisie VK, lecz rozlała się po całym internecie dopiero teraz.
Javelin to nie jedyna broń, która sieje postrach wśród rosyjskiej armii. Turecki dron, z którego korzysta ukraińska armia, Bayraktar, też zdążył już zyskać niemałą sławę, a nawet piosenkę na swoją część. Choć w normalnych warunkach uznałbym robienie memów z narzędzi wojennych za nieporozumienie, to w tym wypadku jest inaczej. Jeśli wieść o tym, jak śmiercionośne są ukraińskie działa i drony, niesie się po całym świecie, to może również dotrzeć do samych rosyjskich żołnierzy. To po prostu kolejny element wojny informacyjnej.
Co więc symbolizują javelin czy bayraktar? Siłę Ukrainy. To, że wcale nie jest bezbronnym krajem, którego wojsko nie ma żadnych szans w starciu z hordą rosyjskich czołgów. Takich symboli i historii będacych świadectwem odwagi Ukraińców jest więcej. Przenikają one do masowej świadomości i języka. Tak jak w przypadku słynnego russkij wojennyj korabl, idi na chuj, a po polsku – rosyjski okręcie wojenny, idź w chuj. To zdanie wypowiedział jeden z 13 pograniczników broniących strategicznej Wyspy Węży przed rosyjskim najeźdźcą. Stwierdzenie, które doczekało się już nawet strony na wikipedii oraz koszulki od Prosto, krąży po internetowych artykułach w różnych kontekstach. Co najważniejsze, jasno wysyła w świat obraz oporu i determinacji obrońców Ukrainy nawet w sytuacji, gdy są bez szans.
Bohaterstwo dotyczy nie tylko żołnierzy. Jednym z najbardziej viralowych nagrań z okupowanej Ukrainy jest to, na którym starsza pani podchodzi do rosyjskich żołnierzy, wprost nazywa ich okupantami i faszystami, a następnie sugeruje wzięcie od niej nasion słonecznika i schowanie ich do kieszeni – tak, by kwiaty wyrosły na ich zwłokach.
Ukrainian woman confronts Russian soldiers in Henychesk, Kherson region. Asks them why they came to our land and urges to put sunflower seeds in their pockets [so that flowers would grow when they die on the Ukrainian land] pic.twitter.com/ztTx2qK7kB
— UkraineWorld (@ukraine_world) February 24, 2022
Heroizm i odwaga, niemal granicząca z szaleństwem (i trochę utwierdzenie mitu słowiańskiego badassa) – to pokazał bohater innego popularnego nagrania z Ukrainy. Widzimy na nim, jak mężczyzna gołymi rękami usuwa z drogi minę, paląc przy tym papierosa…
Na osobny akapit zasługuje również oczywiście to, co w internecie dzieje się wokół najbardziej znanego bohatera Ukrainy – jej prezydenta, Wołodymira Zełenskiego. Nagrania w kamizelce kuloodpornej, odmowa ewakuacji w iście filmowym stylu (nie potrzebuję podwózki, tylko amunicji) i codzienne odezwy do ludzi na telegramie, umacniające ich w tym trudnym czasie – to wszystko w kilka dni zrobiło z niego symbol i legendę. Ukraina w końcu ma prezydenta, który nie ucieka i się nie chowa. Do tego jest niesamowicie medialny, a teraz również popularny w internecie – a to ważne w naszych czasach. Chociaż jest wojna i nie można zbytnio wybiegać w przyszłość, to ciężko nie wiązać z nim nadziei na lepsze czasy dla Ukrainy – choćby wejście do Unii Europejskiej. Bo kto ma teraz większy posłuch i szacunek na arenie międzynarodowej niż Zełenski?
Jakby tego mało, telewizyjna przeszłość prezydenta Ukrainy tylko wzmacnia jego viralowy potencjał. I pokazuje, że mąż stanu z prawdziwego zdarzenia wcale nie musi udawać, że wiecznie jest twardy (ekhm, twarrrrrdy) i robić sobie żałosne sesje na koniu w stylu bravehearta. Lider narodu może być zwykłym człowiekiem – a w tym wypadku również i komikiem.
Telegram
Jedną z najpopularniejszych form docierania stały się komunikatory, a w szczególności Telegram. To na nim oficjalne komunikaty codziennie publikuje Wołodymir Zełenski, tutaj można zobaczyć prawdziwe nagrania ukazujące tragedie wojenne. Na jednym z ukraińskich kanałów dowiedziałem się o tym, że blokada systemu SWIFT została przyjęta zanim jakikolwiek polski portal o tym pisał. Oczywiście ten kij ma dwa końce – specyfika komunikatorów w stylu Telegram sprawia, że łatwo można natknąć się tam na dezinformację. Listę sprawdzonych kanałów na telegramie, które dzielą się informacjami nt. sytuacji na Ukrainie, znajdziecie tu.
Hakerzy w słusznej sprawie
Choć w ostatnich latach po słowie hakerzy na usta samo cisnęło się dopowiedzenie z Rosji , to tym razem jest inaczej. W wojnie w cyberprzestrzeni Putin obrywa najmocniej. Największymi atakami może pochwalić się grupa Anonymous (lecz nie tylko oni), która do tej pory zablokowała m.in. oficjalną stronę Kremla – i wiele innych rosyjskich instytucji (m.in. kanały w rosyjskiej telewizji, które dzięki atakowi zaczęły wyświetlać materiały dotyczące inwazję na Ukrainę).
JUST IN: #Russian state TV channels have been hacked by #Anonymous to broadcast the truth about what happens in #Ukraine. #OpRussia #OpKremlin #FckPutin #StandWithUkriane pic.twitter.com/vBq8pQnjPc
— Anonymous TV 🇺🇦 (@YourAnonTV) February 26, 2022
#OpRussia: #Anonymous takes down more than 1,500 websites of the #Russian and #Belarusian governments, state media outlets, banks and companies over the past 72 hours. #FreeUkraine #FckPutin #OpBelarus #OpKremlin pic.twitter.com/fhNxAt4V9Q
— Anonymous TV 🇺🇦 (@YourAnonTV) February 28, 2022
Chyba najbardziej efektowną akcją grupy przypominającą nieco prank było włamanie się do danych systemu Automatycznej Identyfikacji (AIS), który zarządzaja danymi związanymi z ruchem morskim. Hakerzy zmienili w nim kurs prywatnego statku Putina na PIEKŁO, a sygnałem wywoławczym miało być FCKPTN (fuck Putin). Następnie, w systemie było widać, jak jacht rozbija się o ukraińską Wyspę Węży.
Putin reportedly has a $97 million luxury yacht called „Graceful”. A group of Anonymous hackers on Saturday figured out a way to mess with maritime traffic data & made it look like the yacht had crashed into Ukraine’s Snake Island, then changed its destination to „hell”: pic.twitter.com/Ch53lcG7D6
— Ryan Gallagher (@rj_gallagher) February 27, 2022
Z kolei w ostatniej akcji Anonymous udział możemy wziąć wszyscy.
Go to Google Maps. Go to Russia. Find a restaurant or business and write a review. When you write the review explain what is happening in Ukraine.
— Anonymous (@YourAnonNews) February 28, 2022
Idea via @Konrad03249040
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc piszę dla Going., robię muzyczkę jako IKARVS (@ikarvski), jestem modelem (@pomyslav) i dezynfekuję toksyczną męskość w Grupie Performatywnej Chłopaki.