Czytasz teraz
Wielka Brytania rozważa wprowadzenie dodatkowej opłaty za bilety na koncerty. Ma pomóc mniejszym graczom
Muzyka

Wielka Brytania rozważa wprowadzenie dodatkowej opłaty za bilety na koncerty. Ma pomóc mniejszym graczom

Wielka Brytania koncerty

Co zrobić, aby pomóc małym miejscówkom eventowym w rozwoju? Opodatkować te większe. Z pomysłem na stworzenie specjalnego funduszu zasilanego opłatami pobieranymi za bilety na koncerty wyszła Wielka Brytania.

Koncerty a Wielka Brytania: kluby muzyczne potrzebują pomocy

Obiekty koncertowe w Wielkiej Brytanii stoją puste. Nie chodzi o wielkie areny i hale, a o małe, lokalne kluby muzyczne, przeżywające od kilku lat spory kryzys. W 2023 roku na Wyspach zamknęło się ponad 120 lokali, co stanowi aż 15,7% wszystkich takich miejsc. Inflacja i idące za nią coraz wyższe koszty prowadzenia działalności, energii elektrycznej oraz wzrost czynszu z pewnością nie pomagają, więc oddolne inicjatywy umierają w zastraszającym tempie.

Czy można coś na to poradzić? Zagadnieniem od dawna zajmuje się organizacja charytatywna Music Venue Trust (MVT), która wpadła na pomysł wprowadzenia niewielkiej opłaty od każdego sprzedanego biletu na koncerty w większych obiektach, a następnie rozdysponowanie zebranych środków pomiędzy te mniejsze. Miałoby to pomóc całej branży.

Wielka Brytania w awangardzie zmian. Chodzi o ratujące życie testy

Wystarczy zaledwie funt

Jeden funt może wiele zmienić. Jak twierdzi dyrektor MVT Mark Davyd, taka kwota wystarczy, aby uratować małe placówki zagrożone zamknięciem. Opłata miałaby być pobierana za bilety na wydarzenia w halach, arenach i stadionach, a następnie ulokowana w funduszu przeznaczonym dla lokalnych obiektów, artystów i promotorów. Tym pierwszym pomógłby on w zapełnieniu kalendarza eventowego, tym drugim natomiast umożliwiłby łatwiejsze postawienie pierwszych kroków w karierze.

Szczerze mówiąc, jedną z największych obaw jest to, że artystów nie stać na koncertowanie – mówi Davyd. – Biorąc pod uwagę długość tras koncertowych, nie tylko nie ma miejsc, w których można by zagrać. Sale stoją puste, kiedy mogłyby w nich grać zespoły, ale ich nie stać na występy.

Podobny podatek funkcjonuje już we Francji, gdzie trzy i pół procenta od każdej transakcji na biletach sprzedawanych na duże wydarzenia muzyczne trafia do rządowego Centre National De La Musique, wspierającego tych, którzy radzą sobie słabiej. Pomysł MVT też dotarł do szczebla rządowego i był omawiany podczas spotkania parlamentu 26 marca. Spotkał się jednak z pewnymi obawami i nie wiadomo, jaka będzie jego przyszłość.

Zobacz również
Otsochodzi piegi

Bez nich Liam Gallagher i Fred again.. by nie istnieli

Chcąc podkreślić wagę oddolnych inicjatyw muzycznych, MVT niedawno udostępniło na Twitterze/X grafikę przedstawiającą line up festiwali Reading & Leeds 2024 bez tych artystów, którzy zaczynali swoją przygodę z występami w małych klubach. Okazało się, że poza czterema zespołami nie został na niej prawie nikt – zniknęli wszyscy headlinerzy, w tym Liam Gallagher, Lana Del Rey, Fred again.. i Blink-182.

Dzisiejsi headlinerzy festiwali mogą sprzedać tysiące biletów tylko ze względu na kluczową rolę, jaką odegrały lokalne miejscówki w ich rozwoju. Wychowani w oddolnych klubach muzycznych, zbudowali widownię od dziesiątek do setek, kładąc podwaliny pod swój sukces, umożliwiający stanięcie na wielkich scenach festiwali takich jak Reading i Leeds – dodaje MVT.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony