Czyj album rapowy był najczęściej streamowany? Nie, nie Drake’a!
Trudno uwierzyć, że zaraz 50. rocznica powstania hip-hopu. A jednak! Artyści nie próżnowali przez ten czas i wypuścili masę świetnych albumów. Płyty najczęściej streamowane przez ten czas w serwisie Spotify zostały przedstawione na instagramowym profilu RapCaviar.
X i Drake królują
Choć TOP 10 to kompletna dominacja Drake’a, gdyż aż trzy miejsca należą do krążków Scorpion, Views i More Life, to i tak na samym szczycie rankingu króluje nie kto inny jak XXXTentacion z albumem ?. Przedśmiertny krążek X-a od dnia premiery zebrał niebotyczną liczbę ponad dziewięciu miliardów odsłuchań na Spotify, więc pierwsze miejsce nie powinno nikogo dziwić. Jego debiutancki 17 również ma swoich licznych fanów – zdołał trafić aż na szóste miejsce.
Sukces godny pozazdroszczenia
Aż siedem albumów w TOP 50 – tak, to osiągnięcie wspomnianego Drake’a, który szturmem zawładnął sercami fanów. Doskonale odzwierciedlają to liczby sprzedanych płyt, czyli czterdzieści dwa miliony kopii, w tym trzydzieści cztery w samych Stanach Zjednoczonych. To samo tyczy się odsłuchań w serwisach streamingowych, które sięgają poziomu kilkudziesięciu miliardów odtworzeń na samym Spotify. Wywalczone pozycje w rankingu RapCaviar nie są zatem żadnym zaskoczeniem.
Mieszanka stylów
Pozostałe miejsca pierwszej dziesiątki zajmują Juice WRLD, Travis Scott, Pop Smoke oraz Kendrick Lamar. Mamy zatem do czynienia z przeplataniem się zarówno starej szkoły rapu, jak i coraz to nowszych brzmień, które w ostatnich latach stały się wyjątkowo popularne. Sam Juice podczas swojej kilkuletniej kariery zdołał zyskać sobie ogromną rzeszę fanów na całym świecie, choć z pewnością spora ilość ludzi dowiedziała się o jego twórczości dopiero gdy świat obeszła głośna wiadomość o śmierci artysty.
Nie tylko klasyki
Wśród innych artystów, którzy również znaleźli się na omawianej liście są m.in. Kanye West z The Life Of Pablo, Graduation oraz My Beautiful Dark Twisted Fantasy. Są także Lil Uzi Vert z dwoma albumami czy Eminem mający na swoim koncie ogromną liczbę nagród Grammy i MTV. Co ciekawe, słynny Slim Shady nie wylądował na wysokim jedenastym miejscu z którymś z nowych popularnych albumów. Stało się tak dzięki The Eminem Show. Podobnie jak w przypadku Drake’a, w rankingu znalazła się praktycznie połowa dyskografii amerykańskiego artysty, co robi piorunujące wrażenie.
