Czytasz teraz
Szał piątkowych premier! Na streamingi wlecieli Young Igi, Guzior, Malik czy TUZZA
Muzyka

Szał piątkowych premier! Na streamingi wlecieli Young Igi, Guzior, Malik czy TUZZA

Young Igi Ekskluzywny Głód

Young Igi wrzucił Ekskluzywny Głód, Guzior – G, a to dopiero początek nowości. W dzisiejszym menu mamy do dyspozycji sporo rozmaitych dań: od rapowych przysmaków po bardziej alternatywne specjały.

Dwie najmocniejsze premiery tego piątku to bez wątpienia Ekskluzywny Głód (Young Igi) oraz G (Guzior). To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej złożonej z wielu nowości, którymi obdarzyli nas artyści. Zapraszamy na przegląd najświeższych premier.

Young Igi – Ekskluzywny Głód

Ekskluzywny Głód to aż 20 utworów, co składa się na 55 minut muzyki. Tak duża liczebność tracków zwiastowała sporą różnorodność. I rzeczywiście jest różnorodnie. Nie mamy tutaj rewolucji, jeśli chodzi o styl, ale na pewno słychać bardzo konsekwentną ewolucję. Konsekwencja to zresztą słowo klucz, bo słychać, że Igor nawet nie próbuje odkrywać newschoolu na nowo, tylko pieczołowicie doszlifowuje to, w czym jest dobry od lat.

Utwory na tym albumie podzieliłbym na trzy rodzaje. Pierwsze to do bólu klasycznie trapowe: jeden przewodni sampel/instrument, łupiąca perkusja i Igi lecący swoim najbardziej komfortowym flow. Jest to najbardziej zbliżone do mainstreamu, jaki znamy ze Stanów i ma zapewne zaspokoić głód (czy ekskluzywny – chyba niekoniecznie) starszych słuchaczy, którzy są z raperem od pierwszych projektów.

Drugi rodzaj utworów to te melodyjniejsze i najczęściej krótsze, w których Igi mocno bawi się kompresją wokalu, wszelkimi filtrami i postprodukcją. W tym przypadku raper bardziej płynie po bitach. Są to także numery przyjemniejsze dla ucha, bo bez aż tak mocnego podkreślania, że nagrał je traper, więc musi jechać na tych cykaczach, jakby chciał je zakatować.

Trzeci rodzaj to zaś pojedyncze, mocno eksperymentalne wyskoki. Sztandarowym przykładem jest Chess Club, w którym już na samym początku głos Igiego jest tak mocno spitchowany, że aż trudno od razu wyłapać, że to rzeczywiście on. Sam podkład ma też momenty mocno house’owe, a w nich cykacz kompletnie zanika.

Guzior – G

Najnowszej premierze Mateusza Bluzy poświęciliśmy oddzielny tekst, który przeczytacie tutaj.

Znowu Tony – Backstage

Najświeższy, dopiero co wyjęty z pieca wypiek SBM Starter opublikował pierwszy projekt. Znowu Tony zaskakuje liczbą storytellingów i konceptów, czyli czegoś, od czego debiutanci SBM nas już raczej odzwyczaili. Mamy teleturniej z Solarem, relację z imprezy z raperami z labelu, anegdotę o nieudanym sylwestrze i opowieść o pierwszej konfrontacji z Białasem. Wszystko to zdaje się bardzo znajome. Na autotunie Tony brzmi trochę jak Mata, przy bardziej lirycznych momentach przypomina Jana-Rapowanie, śmiało follow-upuje Bedoesa, a cała EP-ka to jedna wielka klisza z uniwersum SB Maffiji. Może to brzmieć jak przytyk, lecz warto zauważyć, że jest jednak kreatywnie i autorsko. Jeżeli czerpać z SB, to właśnie w ten sposób.

Narracja Tonego przykuwa uwagę, jego jeszcze funkcjonująca skromność newcomera ujmuje, a całość brzmi oryginalnie. Ta EP-ka to spory paradoks; z jednej strony jest do bólu SBM-owa, z drugiej – przekornie właśnie to nadaje jej świeżości i repeat value.

Kamil Pivot – KAM-RAP-POL

Kamil Pivot pewnego dnia zobaczył reklamę firmy budowalnej JANUSZ-BUD i stwierdził: tak, to koncept mojego albumu. Anty-kreatywność w nazywaniu polskich firm to rzeczywiście spore pole do satyry, ale żeby nagrywać o tym całą płytę? Cytując klasyka: jeszcze jak.

Wszystkie osiem utworów to proste, oldschoolowe pętle, na których Pivot zanurza się w świecie lokalnych biznesów i wszelkich absurdów z nimi związanych. Wykorzystuje je jako preteksty do komentowania rzeczywistości. Opowiada o rozterkach i obserwacjach przez pryzmat tego właśnie januszo-firmowego motywu. To oczywiście też ogromne pole do popisu, jeśli chodzi o zabawę słowem i rozmaitymi formami retorycznymi. Towar od konesera dla koneserów.

Daria ze Śląska – Na południu bez zmian

Mamy również coś dla fanów alternatywnej muzy. Daria ze Śląska zaprezentowała kolejny album. Na szczególną uwagę zasługuje Skacz ze mną na bombę z Małpą. Ten przecież bardzo rzadko udziela się gdziekolwiek muzycznie. Na produkcji usłyszymy tak znamienite postacie jak Moo Latte czy Czarny HIFI. Na odświeżenie bani po sprawdzeniu wszystkich dzisiejszych rapów – pozycja idealna.

TUZZA – BELLO DI NOTTE II

Wczoraj usłyszeliśmy przewózkę TUZZY wzmocnioną Kabe. Jak sami nawijają, panowie nie robią bangerów, tylko klasyki jak Maybach. Fanom tego przelotu zaserwowano dzisiaj ucztę – być może równie smaczną, co pizza Benita i Ricciego. Oceńcie sami.

Zobacz również
Frosti branża rapowa

Malik Montana, Majka Jeżowska – Bawimy się w życie

Malik ponownie zaskoczył nieoczywistą kooperacją. Majka Jeżowska zachwyca w tym utworze niebywałą charyzmą. Jej głos jest, co tu dużo mówić, szlachetny. Co do Malika – raper pokazał się od naprawdę niezłej strony. Całość ma klimat retro hitu i można śmiało wróżyć jej karierę w letnich ramówkach radiowych.

O.S.T.R. – Kercelak

Jak czytamy w opisie teledysku, utwór powstał w ramach III Festiwalu Kultury Utraconej zorganizowanego przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ostry postanowił ponownie uderzyć w tony historyczne. Tytułowy Kercelak to potoczna nazwa największego targowiska przedwojennej Warszawy.

Singiel zapowiada album łodzianina umiejscowiony w latach 20. ubiegłego wieku. Za sprawą rapera będziemy mieli okazję zobaczyć ówczesną kulturę, sztukę, technikę, a także doświadczymy rozkwitu życia nocnego, rozwoju kina, muzyki i dźwięku. Brzmi to bardzo ambitnie.

Meek, Oh Why? – Wspaniały świat

Meek dalej utrzymuje się w klimacie znanym z poprzednich projektów. Mamy więc synthową produkcję i śpiewany, nostalgiczny refren, ale też przyspieszenie poskładane na wielokrotnych rymach. Nie przegapcie tego singla w zalewie dzisiejszych premier.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony