Zakaz TikToka dla osób poniżej 18. roku życia? Nowy Jork wprowadza ograniczenia
Władze amerykańskiego miasta już wcześniej utrudniły dostęp urzędników do aplikacji. Nie wszystkim podobają się te regulacje.
To nie żadne rozdzieranie szat, tylko twarde dane: młodym ludziom coraz bliżej do uzależnienia od Internetu. Jak pokazuje badanie ESPAD przeprowadzone przed pięcioma laty, nastolatki (15-16 lat) w tygodniu roboczym korzystają z mediów społecznościowych ok. 2-3 godziny dziennie (30,1 proc.), a co piąty z nich od 4 do 5 godzin. W weekend robi się nieco gorzej. Aż 26,4 proc., używa Facebooka i Twittera/X ponad 6 godzin dziennie. To 1/4 dnia. Dużo, jeśli doliczymy do tego ślęczenie przed ekranem nad grami wideo.
Zmiany w chemii mózgu
Zmianie uległa nie tylko sama częstotliwość, ale i charakter nawyków. Jak podkreśla Ministerstwo Zdrowia, z sieci zaczyna korzystać się wcześniej niż kiedykolwiek. – Średni wiek inicjacji internetowej to 6 lat i 8 miesięcy. Niektóre dzieci rozpoczynają w wieku zaledwie 4 lat – przeczytamy w raporcie Nastolatki 3.0. Poza tym niemal co trzeci respondent przyznał, że stale odczuwa potrzebę korzystania stale ze smartfona. Co czwarty (24,8 proc.) jest zniecierpliwiony i zdenerwowany, gdy nie może po niego sięgnąć.
Zdjęcie zwyciężyło w konkursie fotografii wygenerowanych przez AI. Okazało się, że było prawdziwe
Równie niepokojące są także wnioski neurobiologów. Wynika z nich, że młodzi ludzie uzależnieni od Internetu doświadczają trwałych zmian w chemii mózgu. Te zaś mogą prowadzić do bardziej uzależniających zachowań, pogorszenia zdrowia psychicznego czy kondycji fizycznej oraz obniżenia zdolności intelektualnych. Z tak rozumianymi problemami zaczyna coraz częściej walczyć się systemowo. Niedawno rękawicę podjęły władze. Nowego Jorku. Tamtejsza gubernatorka Kathy Hochul podpisała niedawno ustawy mające na celu złagodzenie negatywnego wpływu mediów społecznościowych na dzieci. Co się w nich znalazło?
Zakaz TikToka. Tylko za zgodą rodziców?
Ustawa Stop Addictive Feeds Exploitation (SAFE) for Kids Act ma sprawić, że aplikacje takie jak TikTok i Instagram będą ograniczone dla osób poniżej 18 roku życia. Użytkownicy w danym przedziale wiekowym będą mogli śledzić jedynie konta, które już obserwują. Treści podpowiadane przez sam algorytm będą natomiast blokowane. Zmiana uniemożliwiłaby wysyłanie powiadomień dla nieletnich między północą a 6 rano. Nałożyłaby również ograniczenie na gromadzenie, wykorzystywanie, udostępnianie i sprzedaż danych osobowych osób poniżej 18 roku życia. Wszystkie przepisy mogą być cofnięte jedynie w wyniku „możliwej do zweryfikowania zgody rodziców”.
– Technologia ewoluuje, ale my możemy chronić nasze pociechy. Możemy powiedzieć firmom, że nie wolno im tego robić, nie mają do tego prawa i to rodzice powinni mieć wpływ na życie i zdrowie swoich dzieci – powiedziała Hochul, podpisując ustawę. Inne zdanie ma branżowe stowarzyszenie NetChoice, do którego należą Twitter/X oraz Meta. Uznaje ono wprowadzone przepisy za naruszenie konstytucji na polu wolności słowa.
Zakaz TikToka. Stop cenzurze
– To atak stanu Nowy Jork na wolność słowa i otwarty Internet – zaprotestował w oświadczeniu Carl Szabo, wiceprezes i główny doradca prawny grupy. – Władze umożliwiły śledzenie, jakie witryny odwiedzają ludzie, a także ich aktywność w Internecie. Zmuszają strony internetowe do cenzurowania całej zawartości, chyba że odwiedzający przedstawią dokument tożsamości w celu sprawdzenia ich wieku – mówi. Sprawa jest w toku.