Czytasz
Żałobny rave czy telefon do zmarłych? Tak wygląda terapia na ulicach

Żałobny rave czy telefon do zmarłych? Tak wygląda terapia na ulicach

Żałobny rave

Współczesność przynosi coraz to nowsze sposoby na radzenie sobie z utratą bliskich. Nie są to nowe leki ani unowocześniona terapia, a sztuka i ludzka pomysłowość.

Różowy disco kiosk i żałobny rave, czyli jak taniec staje się terapią

Annie Frost Nicholson, niegdyś działająca pod pseudonimem The Fandangoe Kid, jest wielokierunkową artystką z Londynu. Jej działalność dąży do obalenia tabu związanego z pokazywaniem złożoności ludzkiego stanu. Poprzez kolorowe i pełne pozytywnej energii spojrzenie pragnie pokazać wartość życia, śmierci i żałoby, nawiązując do jej rodzinnej straty sprzed 12 lat.

Fandagoe Discoteca to żywo zdobiony kiosk, do którego może naraz wejść aż osiem osób. Design został zainspirowany De Stijl oraz postmodernistycznym artystą Ettorem Sottsassem. Aktualnie pomieszczenie znajduje się na Canary Wharf w Londynie, a potem rozpocznie swoją podróż po Wielkiej Brytanii i Europie.

Ta mini dyskoteka powstała we współpracy Nicholson i projektu Loss, społecznego przedsięwzięcia skoncentrowanego na sposobach przetrwania żałoby. Jest to najnowsze dzieło artystki, które eksploruje różne metody radzenia sobie z utratą bliskich i problemami zdrowia psychicznego.

Artystkę zainspirowało używanie tańca jako rytuału żałobnego w różnych częściach świata. Maori, Yoruba oraz jamajska kultura są znane właśnie przede wszystkim z używania tańca do wyrażania ekspresyjności, natomiast brytyjskie wyrażanie smutku po utracie bliskich jest odbierane raczej negatywnie.

– Improwizowany taniec, w którym po prostu poruszasz się, aby pokazać, jak się czujesz, poprawia zdolność do różnicowania myślenia i rozwiązywania problemów. Jednak ogólnie rzecz biorąc, nie uważamy zwykłych ludzi, którzy nie są szczególnie dobrzy w tańcu, za wartościowych. Parkiet taneczny może być miejscem solidarności, regeneracji, a nawet uzdrowienia – wypowiada się Nicholson, której zdaniem taniec w Wielkiej Brytanii jest bardzo niedocenianą formą wyrażania emocji.

Telefon na Wietrze w polskiej odsłonie

Nie tylko Brytyjka wpadła na pomysł ulicznej terapii. Telefon na Wietrze na Jazdowie został otwarty podczas Nocy Muzeów w 2022 roku. Wydarzeniu towarzyszyło wyjątkowe przedstawienie Wojciecha Matejki, znanego z tańca butoh często określanego jako taniec ciemności. Poruszało ono głębokie emocje związane z przemijaniem, chorobą i śmiercią.

Sprawdź też
Maurizio Cattelan

W Japonii, w miasteczku Otsuchi, znajduje się pierwowzór warszawskiego Telefonu na Wietrze. Itaru Sasaki postawił tę budkę, aby poradzić sobie z żałobą po śmierci kuzyna. Rozmawiał z nim przez ten telefon, wierząc, że jego słowa niesie wiatr. W 2011 roku po tsunami, które uszkodziło elektrownię atomową w Fukushimie, udostępnił on telefon innym żałobnikom. To magiczne miejsce odwiedziło już 10 tysięcy osób, które szukały pociechy i ulgi.

Historia Sasakiego zainspirowała autorkę Gambare! Warsztaty umierania Katarzynę Boni. Dzięki jej inicjatywie i współpracy z architektem Pawłem Kowalskim podobna budka telefoniczna stanęła na Jazdowie pomiędzy ambasadą Francji a budynkiem dawnego Szpitala Ujazdowskiego. Pisarka uważa, że doświadczenie pożegnania ze zmarłymi w odpowiednio przygotowanej do tego przestrzeni może zyskać całkowicie nowy i indywidualny wymiar.

Bilety na najlepsze koncerty znajdziecie tutaj

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone