Jenna Ortega i Jacob Elordi w reboocie „Zmierzchu”? Jest taki pomysł
Najwierniejsi fani adaptacji Zmierzchu mogą być nieco zszokowani. Czy ktokolwiek mógłby zastąpić Kristen Stewart i Roberta Pattinsona, wcielających się w główne postacie filmu? Choć nie ma nawet planów na odświeżenie sagi, reżyserka wskazała potencjalnych kandydatów do objęcia kluczowych ról.
Ortega jako Bella
O tym, że główne role w filmie Zmierzch przyniosły Kristen i Robertowi globalną sławę oraz otworzyły drzwi do aktorskiego świata, wiadomo nie od dziś. Jednak czy ktoś się zastanawiał, na jakich aktorów postawiłaby produkcja, gdyby saga o wampirach miała zostać nakręcona na nowo? Wygląda na to, że reżyserka pierwszej części ma swoje typy.
Catherine Hardwicke w jedynym z podcastów wypowiedziała się na temat młodych aktorów, którzy byliby idealni do roli Belli i Edwarda. Reżyserka wymieniła Jacoba Elordi, szerzej znanego z roli Natea w Euphorii oraz Jennę Ortegę, czyli serialową Wednesday Addams. Hardwicke określiła tę dwójkę aktorów jako niesamowitych. Uznała, że jeśli Zmierzch byłby nagrywany dzisiaj, to mogłaby obsadzić ich w rolach głównych bohaterów. Chyba nie ma czemu się dziwić. Zarówno Ortega, jak i Elordi to jedne z bardziej rozchwytywanych nazwisk we współczesnym świecie filmowym. Ponadto nikt nie może odmówić tej dwójce umiejętności, czy uroku osobistego.
Pattinson nie był oczywistym wyborem
Podczas oglądania Zmierzchu można dojść do wniosku, że Robert Pattinson jest osobą, dla której rola Edwarda została stworzona. Okazuje się jednak, że producenci filmu mocno kwestionowali wybór tego aktora. Nie wierzyli w to, że jest on wystarczająco przystojny, by zagrać nastoletniego wampira. Reżyserka pierwszej części sagi przyznaje, że problem tkwił w tym, że kiedy Pattinson pojawił się na castingu, był osobą, która całe swoje dnie spędzała w pubie. Na szczęście Hardwicke dała szansę aktorowi i nakręciła kilka ujęć ze Stewart. Po ich obejrzeniu okazało się, że ta dwójka pasuje idealnie do ról Edwarda i Belli. Wbrew opinii pracowników studia nagraniowego reżyserka zaufała swojej intuicji, która okazała się słuszna.
Warto wspomnieć, że słowa Catherine Hardwicke to jedynie luźne przemyślenia. Jak na razie nie pojawiły się bowiem żadne informacje dotyczące rebootu filmowej sagi Zmierzch. Gdyby jednak ktoś wpadł na taki pomysł, to być może zasugeruje się propozycjami reżyserki.