Boraks służy jako detergent do prania. Ludzie na TikToku po prostu go piją
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Materiały oznaczone hashtagiem #boraxchallenge na platformie obejrzano już blisko 270 milionów razy. Spora część z nich przestrzega przed szkodliwym działaniem substancji, ale inne deklarują jej prozdrowotne działanie. Kto ma rację?
Aby uzyskać jędrność skóry, nakładaj na nią jak najwięcej wazeliny. Nierówne zęby wyprostujesz samodzielnie. Nie trzeba iść do ortodonty, wystarczy piłować je pilnikiem. Świetnym sposobem na przygotowanie kurczaka jest zamarynowanie go w popularnym leku na przeziębienie. Odżywka białkowa zmieszana z wodą albo mlekiem smakuje gorzej od samego proszku. Potrzebujesz wrażeń? Zażyj więcej leków antyhistaminowych, a czekają cię odlotowe halucynacje.
Nie tak dobre rady
Każda z powyższych sugestii, które swego czasu robiły furorę na TikToku, nie znajduje pokrycia w badaniach naukowych ani eksperckich rekomendacjach. Stosowanie się do nich może doprowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych, a w najgorszym razie skończyć się śmiercią. Pod koniec kwietnia na skutek przedawkowania benadrylu, czyli leku na alergię, zmarł 13-letni chłopiec z Ohio. Jego ojciec przestrzegał przed naiwnym ufaniem internetowym radom i uczulał rodziców, żeby kontrolowali, co ich dzieci oglądają na smartfonach. W podobnym tonie na łamach magazynu Forbes wypowiadała się dr Allison Forti z Uniwersytetu Wake Forest.
Jesz kolorowe płatki śniadaniowe i wyglądasz przy tym jak smok. Czym jest popularny deser dragon’s breath?
Pomysły jak grzyby po deszczu
– Żyjemy w czasach, w których zaufanie do tradycyjnych źródeł informacji medycznych jest całkiem wątłe. Ludzie udają się na Dziki Zachód leczenia za pośrednictwem mediów społecznościowych. TikTok nie daje gwarancji poprawy zdrowia, jednak tak samo jest w przypadku medycyny głównego nurtu – uczula badaczka. Według niej specyficzny format materiałów na platformie – ograniczony czasowo, stawiający na wzbudzenie zainteresowania już w pierwszych sekundach – nie skłania wielu użytkowników do głębszej refleksji. Kategoryczne, a przez to budzące zaufanie sądy nie są dla nich czymś, co należy kwestionować. Na szczęście coraz liczniejsza grupa internautów jest gotowa wbijać kij w mrowisko. Sami demaskują oszustów albo dzielą się własnymi doświadczeniami.
Boraks – element detergentów i nawozów
Mimo rosnącej świadomości nowe, niebezpieczne pomysły rosną jak grzyby po deszczu. Są niczym popularna atrakcja w miejscowościach turystycznych, która polega na uderzaniu głów ptaków gumowym młotkiem. Skutecznie strącisz jedną, a od razu wyrastają kolejne. Teraz na horyzoncie pojawiła się kolejna, oznaczona hashtagiem #boraxchallenge. Tak sygnowane materiały obejrzano już łącznie blisko 270 milionów razy. Na czym polega ten trend i dlaczego warto traktować go z dużym dystansem?
Boraks, czyli tetraboran sodu, to nieorganiczny związek chemiczny tworzący kryształy w wodzie. W naturalnym środowisku po raz pierwszy odnaleziono go na dnie wyschniętych jezior w Tybecie. XIX wiek przyniósł ze sobą pierwsze praktyczne zastosowania soli. Dziś jest wykorzystywana do produkcji szkła, ceramiki i wełny szklanej. Stanowi istotny element nawozów sztucznych oraz detergentów do prania.
Czułam, jakby puchł mi mózg
W ostatniej z wymienionych form boraks zaczęli przyjmować użytkownicy TikToka. Rozpuszczają go w wodzie i dodają do koktajlów, soków albo deserów. Wierzą, że dzięki niemu uda im się ograniczyć stany zapalne i uchronić przed nowotworami. Największe nadzieje pokładają też w jednym z pierwiastków wchodzących w skład związku, czyli w borze. Dzięki niemu gospodarka wapniowa organizmów ludzi pozostaje w normie. Jego niedobory przyczyniają się do demineralizacji kości.
Sęk w tym, że boraks sam w sobie jest dość niebezpieczny. Jego nadmierne spożycie może doprowadzić do problemów żołądkowych i dermatologicznych. Nierzadko towarzyszą im też silne nudności. – Musiałam zwolnić się z pracy. Wymiotowałam. Tak mocno bolała mnie głowa, że czułam, jakby mój mózg puchł – relacjonowała jedna z użytkowniczek TikToka ukrywająca się pod nickiem @athenavondusseldorf. – Dlaczego ludzie są gotowi jeść taki środek czyszczący? Nie dość, że grożą komplikacjami nefrologicznymi i utratą płodności, to ledwie 49 g substancji może zabić dorosłego człowieka – grzmi dietetyk i lekarz @dr_idz. Ekspert spekuluje, że niektórzy mogą nie widzieć w substancji nic groźnego, bo jest pochodzenia naturalnego. – Arszenik jednak też do takich należał – ironizuje.
Boru dla spokoju poszukajmy więc gdzie indziej. Podpowiadamy, że znajdziecie go w najróżniejszych bakaliach, warzywach strączkowych i jajkach.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.