Najsłodsze bułeczki w Twojej okolicy. Stolica wita Bageri [NOWE MIEJSCE]
Kaffe Bageri Stockholm amatorom cynamonowego szaleństwa mówi: witajcie w domu. Krakowski koncept właśnie wyruszył na podbój stolicy i przywiózł ze sobą szwedzką tradycję FIKA.
– Spędziliśmy jakiś czas w Sztokholmie. Pokochaliśmy tamtejszą kulturę i kuchnię. Po powrocie do Polski pomyśleliśmy, że chcemy stworzyć miejsce, do którego tę Skandynawię przeniesiemy i podzielimy się naszą sympatią do niej. Tak powstało Kaffe Bageri Stockholm – opowiedzieli nam twórcy miejsca.
Założenie jest proste – to nawiązanie do FIKA, czyli idei słodkiej przekąski kanellbullar, której towarzyszy kubek gorącej kawy. Na miejscu zjecie bułeczki o smaku cynamonu lub kardamonu. Nie zabraknie też smaków sezonowych, które zmieniają się w przeciągu całego roku. W czasie otwarcia serwowano smak borówkowy, a za jakiś czas do menu trafi też świąteczny klasyk, czyli marcepan. Współwłaścicielka Bageri zdradziła nam, że to jej ulubiony smak. Do przekąski koniecznie zamówcie też ciepły napój. Na miejscu otuli Was nie tylko zapach świeżych wypieków. Wnętrze również nawiązuje do przytulnej i niezobowiązującej atmosfery rodem ze stolicy Szwecji.
Pierwsze Bageri powstało 4 lata temu w Krakowie. Po pierwszym roku działalności przyszedł czas na kolejny lokal, dwa lata później dołączył do niego trzeci adres i dodatkowe miejsce we Wrocławiu. W październiku cynamonki wreszcie dotarły także do Warszawy. Wpadajcie po nie na Muranów przy ul. Nowolipki 13 od poniedziałku do piątku od 8:00 do 19:00, w sobotę od 10:00 do 19:00, a w niedzielę od 10:00 do 18:00.
– Zainteresowanie totalnie przerosło nasze oczekiwania. Po tygodniu od otwarcia pierwszego Kaffe Bageri mieliśmy już kolejkę przed lokalem. Założenie było takie, że będzie to spokojna kawiarnia i że będziemy piec bułeczki na luzie. Cóż, 4 lata później otwieramy się w innych miastach. Może to ten zapach tak mocno podziałał na ludzi? – zastanawiają się właściciele. Czy powtórzą ten sukces także w Warszawie? To zależy także od Was!
Kurki w kanapce, na pizzy, w risotto. W Warszawie zjecie je w różnych wydaniach
