K-pop swoje waży. Na produkcję płyt w 2022 roku wykorzystano co najmniej 800 ton plastiku
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Skalę zjawiska spróbował ustalić przedstawiciel opozycyjnej Koreańśkiej Partii Demokratycznej. Za jego obserwacją idzie zasadnicze pytanie – czy kultura fandomów może być bardziej ekologiczna?
Pisaliśmy już o tym niejeden raz, ale sytuacja jest na tyle dynamiczna, że niektóre statystyki z pewnością zdążyły się zdezaktualizować. Przypominamy więc ponownie: k-pop nadal pozostaje jednym z najszybciej rozwijających się gatunków muzycznych na świecie. Z Korei Południowej rozprzestrzenił się na inne kontynenty, czemu sprzyjają globalizacja i popularność serwisów streamingowych. Liczby wyświetleń teledysków grup BTS, BLACKPINK czy EXO oscylują wokół miliardów. Artystów z Azji Południowo-Wschodniej po raz pierwszy w historii wytypowano na headlinerów zachodnich festiwali: Coachelli czy Lollapaloozy. W siłę rosną też fandomy, których członkowie zrobią wszystko, żeby wejść w skórę swoich idoli. Snują domysły na temat życia prywatnego muzyków. Są gotowi pojechać za nimi do innego kraju i wydać ostatnie pieniądze na oficjalny merchandising. I tak to się kręci!
K-pop tonie w plastiku
Popularne zjawisko ma jednak drugą stronę medalu. Podobnie jak inne gałęzie przemysłu rozrywkowego, tak i ono generuje duże szkody dla środowiska. Ich skalę postanowił ustalić Woo Won-shik, koreański polityk opozycyjnej Partii Demokratycznej. Z dokumentów uzyskanych przez niego w tamtejszym Ministerstwie Środowiska wynika, że wytwórnie k-popowe konsekwentnie zużywają coraz więcej plastiku na produkcję płyt CD, winyli i okolicznościowych pocztówek. Sześć lat temu jego łączna waga wyniosła 55,8 tony. W zeszłym roku była już czternaście razy większa – 801,5 tony.
Nie tylko płyty
Jak podaje portal The Korea Times, dane te i tak mogą być zaniżone. Circle Chart, czyli lokalny kalkulator do śledzenia fluktuacji na rynku fonograficznym, odnotował, że w 2022 roku w samej Korei Południowej sprzedano 74,2 miliona albumów k-popowych. Gdyby przyjąć, że każdy z nich waży min. 20 gramów, razem składają się na aż 1395 ton plastiku. Do tego trzeba jeszcze doliczyć inne gadżety sygnowane logotypami ulubionych zespołów: od koszulek, przez fotoksiążki, aż po poduszki czy kubki. Nie trzeba przypominać, że część z nich trafia na śmietnik, gdy wychodzi z mody.
Nie wszystko stracone
Woo Won-shik ma pomysł na częściowe zaradzenie problemom ekologicznym, jakie rodzą góry odpadów. – Biorąc pod uwagę globalną popularność k-popu, konsorcja rozrywkowe powinny ulepszyć standardy zarządzania ESG, a ministerstwo środowiska zaproponować środki zaradcze – deklaruje. Pod użytym przez niego akronimem kryją się troska o naturę, społeczna odpowiedzialność oraz ład korporacyjny. W praktyce sygnalizuje tym samym, że wytwórnie powinny informować nabywców płyt o tym, jak powinni utylizować niechciane wydawnictwa. Inne rozwiązanie zaproponowała za to inicjatywa KPOP 4 PLANET, powołana do życia przez samych słuchaczy. Ich zdaniem różne podmioty rozrywkowe powinny wziąć odpowiedzialność za maksymalizację zysku. Niektóre albumy mogłyby ukazywać się jedynie w formie cyfrowej. – K-pop i tak zniknie na martwej planecie – oświadczają zgodnie aktywiści. Trudno się z nimi nie zgodzić.
Zajrzyj za kulisy pracy Jimina z zespołu BTS! Nowy dokument o artyście miga na horyzoncie
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.