Lil Uzi Vert podpisał brzuch przyszłej mamie. Wymyślił też imię dla jej córki
Autografy na tyłku, dekolcie czy papierach adopcyjnych już nikogo nie dziwią i są na porządku dziennym. Z nieco dziwniejszą prośbą spotkał się w ostatnich dniach Lil Uzi Vert, który został poproszony o… podpisanie ciążowego brzucha i wymyślenie imienia dla jeszcze nienarodzonej dziewczynki. Jak zareagował?
Kłopoty w raju?
Nie najlepiej działo się ostatnio w życiu uczuciowym i rodzinnym Lil Uzi Verta. Raper w poruszającym wpisie na Instagramie zdradził, że jest zestresowany problemami w związku i przytłaczającą codziennością, ale chce zawalczyć o swoją przyszłość. – Tym razem nie pozwolę nikomu powstrzymać mojej podróży do szczęścia i bycia jednym z największych muzyków – zdradził fanom. – Największa uwaga, jaką mogę przyciągnąć, to wypuszczenie muzyki… Rozumiem, że nikt mi nie wierzy, ale zależy mi, żeby pokazać wam, że naprawdę mówię poważnie – dodał.
– Mam talent, ale mam też serce i wiele ukrywam… Nie jestem tak blisko mojej rodziny, jak powinienem. Mój związek nie jest w najlepszej formie. CHCĘ PO PROSTU ODDYCHAĆ – napisał w oświadczeniu. Wygląda jednak na to, że spotykająca się od 2019 roku para szybko wyjaśniła sobie wszystkie nieprawidłowości. Uzi podsumował wpis zdjęciem partnerki, na którym podziękował jej za obecność w jego życiu, mimo bycia dziwakiem. Tymczasem dziewczyna Verta, Jatavia Johnson zmieniła swoje imię na Instagramie na Jatavia Woods, sugerując, że… wzięła z nim potajemny ślub.
Rap wraca na szczyt Billboardu. Lil Uzi Vert ma co świętować
Lil Uzi Vert prawie poznał najmłodszą fankę
Poza plotkami o małżeństwie fani idą o krok dalej i pytają: kiedy dzieci? I chociaż Uzi na temat potencjalnego potomstwa za często się nie wypowiadał, to niedawno wyznał, że jest gotowy, żeby zostać ojcem. – Pracowałem nad sobą, swoją wiarą, swoim rzemiosłem, mój najnowszy album jest piękny, dobrze jest nie brać udziału w wyścigu szczurów i kochać każdą piosenkę, ponieważ każda z nich jest prawdziwa. Chciałbym mieć już dziecko, żeby móc uczyć je fajnych rzeczy – skonkludował.
Muzyka Verta może i nie jest odpowiednia dla dzieci, ale z filmików, jakie od pewnego czasu obiegają internet, wynika, że ze swoimi kilku(nasto)letnimi fanami raper ma świetny kontakt. Zdarzało mu się nagrywać z nimi TikToki, odbywać pogawędki w autobusie szkolnym czy też freestyle’ować. To jednak nic w porównaniu z tym, co spotkało go ostatnio, bo Uzi został poproszony przez swoją fankę o… nazwanie jej jeszcze nienarodzonego dziecka.
Sytuacja miała miejsce w Filadelfii, gdzie artysta rozdawał autografy. W pewnym momencie został poproszony o złożenie podpisu na ciężarnym brzuchu jednej z fanek. Nie odmówił, a kiedy podpis znalazł się już na kobiecie, ta – wraz ze swoim mężem – poprosiła rapera o wymyślenie imienia dla córki. – Niech się zastanowię… Jak powinniśmy nazwać dziewczynkę? Hmm, jak powinniśmy nazwać dziewczynkę? – głośno myślał Uzi, po czym wpadł na kilka pomysłów. – Pink! Taa, to byłoby szalone imię… Albo Ramona. Myślę, że w sumie Ramona podoba mi się bardziej, niż Pink. Będzie flex na placu zabaw, to na pewno.