Czytasz teraz
Webcamy, pixele i roboty w roli głównej, czyli najbardziej odjechane cyberklipy
Opinie

Webcamy, pixele i roboty w roli głównej, czyli najbardziej odjechane cyberklipy

Cyberklipy

Tańczące hologramy, śpiewające roboty i wszechobecne algorytmy. Współczesna rzeczywistość przesycona jest technologią – jednych przeraża, a dla innych stanowi źródło inspiracji i natchnienia.

Jak odbija się to na twórczości współczesnych artystów? Przyjrzyjmy się klipom, w których cyberświat wysunięty jest na pierwszy plan, przenosząc nas często w nieznane wymiary. I choć zdarzają się opinie, że teledyski to zjawisko archaiczne, nikogo już dzisiaj nieinteresujące i skazane na całkowite unicestwienie – gołym okiem widać, że niewiele w tym prawdy. Bardzo często wideoklipy idealnie dopełniają warstwę liryczną i muzyczną świetnych kawałków. Sprawdźcie więc zajawki muzycznych cyberświrów!

YUNG LEAN – HURT

Pierwszy smutny chłopak rapowego świata. Teledysk do Hurt wypuścił w 2013 roku, kiedy o istnieniu młodziaka ze Szwecji wiedzieli nieliczni. Dziewiętnastoletni wówczas Yung Lean wydał w tym okresie swój debiutancki mixtape Unknown Death 2002, będący znakiem czasu dla wkręconej w Tumblra społeczności. Album utrzymany był w panujących na tym portalu trendach, których kumulację znajdziemy w klipie do numeru „Hurt„. Co znajdziemy w środku? Masę seapunkowych motywów i nostalgiczny powrót do rozpikselowanych grafik rodem z lat 90. Napój Arizona stał się wtedy znakiem rozpoznawczym SadBoysowej subkultury. Za teledysk, stylizowany na dzieło stworzone przez internautę stawiającego pierwsze kroki w programach graficznych, odpowiada Ossian Melin. Grafik współpracował także m.in. z Little Dragon, przy teledyskach do „Celebrate” i „High”. Oglądajcie i wspominajcie te piękne czasy.

33EMYBW – GOLEM

33EMYBW to artystka z Szanghaju, której twórczość wyprzedza rzeczywistość o co najmniej kilka lat. Zdekonstruowane, futurystyczne dźwięki oraz inspiracja rozwijającą się w zastraszającym tempie technologią, widoczna jest w teledysku do numeru „Golem„. Kawałek znalazł się na wydanej w październiku 2018 roku płytce, o takim samym tytule. Wyprodukował go chiński artysta Fang Yang, zapewniając nam tym samym przeszło trzyminutową, wizualną ucztę z wielkim stawonogiem w roli głównej. Skąd wziął się pomysł na tego gigantycznego robala? 333EMYBW przyznała, że pewnego razu grając swoją muzykę, poczuła, że jej struktura przypomina budowę właśnie wielkiego stawonoga. Czy faktycznie tak jest, przekonamy się podczas tegorocznej edycji festiwalu Unsound. Mamy nadzieję, że opęta nas swoimi mackami i nie wypuści do samego końca występu.

SHAFTER – DOUBLE D’S

Mamy świadomość, że w tym video cyberefekty widoczne są może w nieco mniejszym stopniu, ale jest kilka argumentów usprawiedliwiających naszą decyzję. Po pierwsze: to kawałek Schaftera. Nasz zachwyt młodym raperem jeszcze nie osłabł, więc znajdziecie go pewnie w jeszcze wielu topkach. Poza tym, jest to drugi singiel będący zapowiedzią jego debiutanckiego krążka, którego premiera zapowiadana jest na jesień 2019. Can’t wait. Po drugie – w Double D’s mamy kamerki internetowe, cyberłezkę i urocze efekty, które przywołują wspomnienia pierwszych komputerów z łąką Windowsa i ikoną Heroesów na pulpicie. Po trzecie: Shaftera zobaczymy niebawem w Gdańsku podczas Slipway. Wydarzenia zapowiadającego się na niezłą audiowizualną przygodę, w której udział wezmą też m.in. PRO8L3M, Paluch i Coals. Warto sprawdzić, czym nas tam zaskoczą, bo ten muzyczny skład jest gwarancją doskonałych wrażeń.

NATHAN MICAY – FIRST CASUALTY

Choć zaczyna się niepozornie i możemy odnieść wrażenie, że spacer po zwykłej polnej drodze będzie trwał przez najbliższe siedem minut i dziewięć sekund, szybko okazuje się, że to tylko pozory. Podczas naszej górskiej wyprawy napotykamy kolejne abstrakcyjne wizualizacje, porywające nas w pewnym momencie w ciemne zaświaty. Tam oczywiście podróż się nie kończy i nasze oko cieszy cała sekwencja graficznych szaleństw. Za reżyserię teledysku do „First Casualty” odpowiedzialna jest Masha Batsea – stworzyła ona również pstrokate wizualizacje 3D, których więcej znajdziecie na jej instagramowym profilu. Zaglądnijcie tu koniecznie!

Zobacz również

APHEX TWIN – T69 COLLAPSE

Legenda IDM-u powróciła z przytupem, a pierwszą zajawką EP-ki było pstrokate i przebodźcowane video do numeru „T69 Collapse„. Początkowo premiera klipu miała odbyć się w czasie nocnego bloku programowego na kanale z kreskówkami Cartoon Network. Jednak ostatecznie do tego nie doszło, a teledysku w telewizji nie zobaczymy najprawdopodobniej nigdy. Dlaczego? Jak się okazało, pełen jaskrawych, dynamicznie zmieniających się, wirtualnych obrazów, grozi wywołaniem napadu epileptycznego. Zarówno pod kątem wizualnym, jak i muzycznym, dzieło Aphexa pochłania, hipnotyzuje, a następnie miażdży odbiorcę swoim cyberładunkiem. Oglądacie to na własną odpowiedzialność!

HOLLY HERNDON – CHORUS

Holly Herndon od lat udowadnia, jak bardzo progresywna jest jej twórczość. Świadczy o tym chociażby jej ostatnia płyta „PROTO„, której wisienką na torcie jest zdecydowanie monolog z „Extreme Love„. Choć mamy nadzieję, że snute tam wizje nie zaistnieją nigdy w świecie rzeczywistym, to nie zmienia to naszej miłości do Holly. Cofnijmy się jednak odrobinę w czasie, by wspomnieć o klipie do numeru „Chorus„. Ten ukazał się przeszło pięć lat temu i znajdziemy go na krążku „Platform„. Artystka przyznaje, że dynamiczny i pełen niepokoju teledysk inspirowany jest jej internetowymi nawykami, które możemy podglądać dzięki pracy artysty Akihiko Taniguchi. Jego działalność artystyczną możecie zgłębić TUTAJ. Odjazd. A co najlepsze – Holly Herndon również będzie jedną z gwiazd tegorocznego Unsoundu!

 

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony