Czytasz teraz
Dlaczego gra Animal Crossing to idealna rozrywka na czas domowej izolacji?
Polecamy

Dlaczego gra Animal Crossing to idealna rozrywka na czas domowej izolacji?

Animal Crossing Nintendo Swith Going. zostaje w domu gry

91/100 na popularnym agregatorze ocen Metacritic, najwyższe noty od prestiżowych portali Nintendo Life, Telegraph, IGN, a nawet od Forbesa. Animal Crossing to bezdyskusyjnie najgłośniejsza wiosenna premiera na Nintendo. Skąd wziął się fenomen tej gry i dlaczego pojawiła się w idealnym momencie?

Czym tak naprawdę jest seria Animal Crossing i czym wyróżnia się jej najnowsza odsłona New Horizons. Otóż, pierwsza gra z tej franczyzy, której twórcą jest Japończyk Katsuya Eguchi, ukazała się w 2001 roku i była przeznaczona na ultra popularne wtedy konsole Nintendo 64 oraz jej następczynię – GameCube. W następnych latach mogliśmy popykać w kolejne części, które ukazywały się na Wii czy 3DS – Wild World, City Folk, New Leaf, aż do najnowszej, przeznaczonej na ostatnią generację Nintendo, czyli Switcha. W momencie startu sprzedaży, gra rozeszła się w Japonii w liczbie blisko 2 milionów fizycznych egzemplarzy (a dochodzą do tego jeszcze wersje digital), co jest rekordem w tej części świata, jeśli chodzi o najnowszą generację tych japońskich konsol.

Animal co?

Wcielając się w bohatera Animal Crossing przenosimy swoje życie do wirtualnego świata, zamieszkałego przez innych graczy oraz przez antropomorficzne, urocze zwierzęta. W przypadku najnowszej odsłony jest to wyspa, którą zarządza jedna z ważniejszych postaci całej serii – niejaki Tom Nook, czyli sympatyczny szop pracz (w wersji japońskiej – tanuki), który zleca nam zadania, u którego możemy wziąć kredyt na dom, i z którym generalnie będziemy mieli sporo do czynienia.

W AC prowadzimy więc swoiste zwykłe życie – możemy wybrać się na ryby, zaprojektować meble, wyplenić ogródek, zdobywać surowce, spotykać się z innymi graczami oraz wykonywać różnorodne zadania. Brzmi trochę, jak miks Minecrafta, Simsów i Stardew Valley. Okazuje się, że majonez i sriracha to nie jedyne połączenie idealne.

No dobra, mamy już uproszczony background, postarajmy się zatem odpowiedzieć na pytanie, dlaczego warto zainwestować hajs w zakup tej gry, a później poświęcić jej kilkadziesiąt, jak nie setki godzin. Jej twórcy, zupełnie nieświadomie (bo kto mógł to przewidzieć) wstrzelili się z premierą w moment social distancingu, przez który spędzamy w domach znacznie więcej czasu niż wcześniej. I trzeba przyznać, że prawdopodobnie uratowali wielu ludziom długie wieczory. Tym bardziej, że czas w Animal Crossing jest dopasowany do naszej rzeczywistości, jest kompatybilny z porami roku, a czasami zgadza się nawet pogoda. Sama historia jest nieliniowa, a świat otwarty i gotowy do eksploracji. Tutaj zawsze jest co robić. Jak rapował niegdyś Wojtek Sokół „mogę wszystko”.

Inna niż wszystkie

Z prostego powodu – w Animal Crossing jesteśmy indywidualnością, która musi komunikować się z resztą społeczności i często wchodzić w interakcję z innymi graczami. Jasne, zaczynasz od skupienia się na kreacji własnego „awatara”, urządzasz sobie mieszkanie (na samym początku jest to tak naprawdę… namiot), decydujesz, co znajdzie się w ogródku, rozwiązujesz questy, pniesz się w hierarchii przykładnego obywatela, i tak dalej, i tak dalej. Największą frajdą, jaką można czerpać z tej gry jest jednak współpraca z pozostałymi postaciami.

Animal Crossing Nintendo Swith Going. zostaje w domu gry

W grupie raźniej

Gra daje możliwość zaproszenia innych do udziału w budowaniu swojej przyszłej hacjendy, w rozkminianiu dekoracji, czy do pomocy w codziennych robótkach. Potrzebujemy gruszek, a jesteśmy w lokalizacji pełnej truskawek? Bez problemu -zaraz znajdzie się ktoś, kto sprawnie przetransportuje nam niezbędne surowce. Możemy łączyć się w pewnego rodzaju komuny nie tylko z ukochanymi czy współlokatorami (wszystko na jednej konsoli), ale również za pośrednictwem sieci. Jest to podobna sytuacja, jak w przypadku głośnego kiedyś symulatora Second Life czy przedziwnego uniwersum, jakim jest VRChat. I oczywiście, istnieje cała masa gier MMO (massively multiplayer online) pokroju Fortnite’a, Overwatcha czy Minecrafta, w których zależności pomiędzy grającymi są spore.

Tyle że w przypadku Animal Crossing interakcja zachodzi na zupełnie innych płaszczyznach. Tu nie chodzi o wyeliminowanie przeciwników, wyrządzenie im wirtualnej krzywdy czy generalnie – „niemiłe” zachowanie wobec innych uczestników gry lub rywalizowanie z nimi, kto zdobędzie więcej i szybciej. Najnowszy przebój Switcha to utopia, idealny świat, w którym wszyscy są dla siebie mili, pomagają sobie nawzajem, wysyłają sobie przepisy i porady, jak przetrwać i rozwijać swoją przygodę na wyspie. Bezstresowa rozrywka i prawdziwe antidotum dla umysłu, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę atakujących nas z każdej strony złych informacji.

Animal Crossing Nintendo Swith Going. zostaje w domu gry

Chodź, pomaluj mój świat

Poza kwestią społeczną i możliwością interakcji z innymi graczami w czasach, kiedy siedzimy wszyscy pozamykani w domach, jest jeszcze jeden aspekt Animal Crossing, który pozytywnie wpływa na nasze wyizolowane umysły. Jest nim strona audiowizualna, a także sposób, w jaki gra się z nami komunikuje. Wszystkie stworzenia, włącznie z naszym bohaterem, są narysowane w typowo japoński, super słodki sposób. Podobnie ma się sprawa z fauną i florą – wszystkie elementy wyspy, na którą trafiamy mają sprawić, że poczujemy się dobrze, że wyeliminujemy jakiekolwiek stresogenne bodźce i oddamy się przyjemnej rozgrywce. To sprawia też, że gra nie posiada w zasadzie ograniczeń wiekowych i będzie bawiła tak samo 13-latkę, jak i 37-letniego gamera.

W kwestii customizacji, New Horizons oferuje ogrom możliwości, w zasadzie nieograniczonych. Od wyglądu naszej postaci, poprzez to, jak wyglądać będzie nasz dom, jak będzie urządzony wewnątrz, co powiesimy sobie na ścianach. Plakat Cristiano Ronaldo czy Dua Lipy? Książki Dostojewskiego czy Rotha obok łóżka? A może wypróbować efektowne gadżety, np. T-shirt ulubionego zespołu lub strój Spider-Mana? W tej grze można wszystko, jest jak życie, tylko bardziej kolorowe, pozbawione problemów i trwog. Patrząc na obecny stan gry i potencjalne możliwości, jakie przyniosą kolejne update’y, rozszerzenia czy tematyczne eventy, wydaje się, że 2 stówki, jakie musimy wydać na najnowszą grę z serii Animal Crossing będą dobrze zainwestowanymi hajsami. W zamian otrzymujemy najbardziej relaksującą i odprężającą grę sezonu.

Tylko nie zapomnijcie się wylogować!

Pamiętajcie, że profilaktyka, higiena i przestrzeganie zasad w kontaktach międzyludzkich to teraz bardzo istotne sprawy. Poniżej przeklejamy Wam ważną informację:

– często i dokładnie myj ręce, używając mydła i wody

Zobacz również
Featy w rapie

– kiedy kaszlesz lub kichasz, zakrywaj usta i nos – najlepiej chusteczką lub rękawem

– zachowaj co najmniej 1 metr odległości od osób, które kaszlą i kichają

– unikaj dużych zgromadzeń i skupisk ludzkich. Stosuj się do zaleceń i komunikatów dotyczących przeciwdziałania koronawirusowi

Jeśli masz objawy lub kontakt z osobą zakażoną, powiadom o tym telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną pod numerem 800-190-590

Nie panikujcie, uważajcie!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony