Czytasz teraz
Muzyka, sztuka, warsztaty – rozmawiamy z ekipą PLENERU
Opinie

Muzyka, sztuka, warsztaty – rozmawiamy z ekipą PLENERU

PLENER Michał Jabłoński

Czym jest PLENER i jak doszło do jego powstania?

Bartek: PLENER to wyjątkowe miejsce m.in. z uwagi na lokalizację – znajduje się w samym sercu Warszawy. Położone w ramionach natury, w urokliwym sąsiedztwie Wisły pozwala cieszyć się wakacyjnymi spotkaniami z przyjaciółmi przy występach najlepszych artystów ze sceny muzyki elektronicznej, oferując przy tym wiele innych atrakcji. Sezon festiwalowy został praktycznie odwołany, dlatego zależało nam na stworzeniu wspólnej przestrzeni dla pasjonatów muzyki elektronicznej i wszystkich, którzy potrzebują odpoczynku i relaksu od zgiełku miasta. Przyjazna i kameralna atmosfera PLENERU sprawia, że każdy ma szansę na doświadczenie pozytywnych emocji.

PLENER, mat. organizatora.

Piotr Ho: Sam pomysł wynikł z potrzeby sytuacji, czyli prawnych ograniczeń związanych z organizacją imprez masowych. Nasze ubiegłoroczne wydarzenia spod znaku Fort Open Air należały do największych tego typu w Warszawie. Na początku 2020 roku naszym planem było powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu, w ramach trzech dużych wydarzeń w sezonie letnim, jednak plany pokrzyżował COVID-19. Uznaliśmy, że skoro nie możemy zrobić trzech dużych imprez, postawimy na kilkadziesiąt mniejszych. W ten sposób zdecydowaliśmy się na stworzenie nowej miejscówki z festiwalowym sznytem.   

Zaczęliście od 3-dniowego otwarcia, w ramach którego odbyła się zarówno impreza z muzyką elektroniczną, gdzie występowała m.in. Lulu Malina, jak i niedzielne wydarzenie z ambientem. W miniony weekend odbył się event z muzyką psytrance i dzień z kolektywem Sojuz. Eklektycznie. W jaki sposób budujecie swój program? Co jest dla Was ważne przy wyborze artystów?

Piotr Ho: Nasz program jest tak eklektyczny, jak ludzie związani z projektem – można powiedzieć, że program jest odbiciem nas samych. Nie jesteśmy typem radykałów, mówiących o wyższości jednego gatunku nad innym. Są oczywiście też takie, których nigdy nie usłyszycie w PLENERZE. Program tworzymy w oparciu o gatunki, które sami lubimy, niekiedy pozwalamy sobie na odrobinę eksperymentów. Zapraszamy do naszej przestrzeni także naszych ulubionych promotorów, których wydarzenia dają w zasadzie gwarancję sukcesu.

Bartek: Staramy się także być w kontakcie z organizatorami wydarzeń w Warszawie i ustalać kalendarze tak, aby się wzajemnie nie „kanibalizować”. Powodzenie wydarzeń jest w końcu w interesie całej sceny.

PLENER, mat. organizatora.

W Waszej przestrzeni jest też strefa gastro, odbywają się warsztaty, jest strefa relaksu. Możecie opowiedzieć nam coś więcej o tych dodatkowych atrakcjach?

Adrian: Festiwalowy klimat PLENERU i przeznaczone dla uczestników strefy tworzą spójną całość, tak aby można było korzystać z PLENERU w zależności od chwili. Adaptacja przestrzeni łączy się z otaczającą naturą, wykorzystując unikalne położenie. Lato to bez wątpienia najlepszy czas na czerpanie radości ze spotkań z przyjaciółmi, a każdy weekend w PLENERZE to atrakcje pod gołym niebem – od wydarzeń z muzyką elektroniczną, przez warsztaty, wystawy artystyczne, na zwyczajnym odpoczynku w gronie bliskich i komforcie zapewnionym przez strefę street food kończąc.  

Bartek: Poza stałym miejscem dla wystawców i twórców już przez najbliższe weekendy będziemy także podziwiać tworzenie mandali, malowanie na żywo obrazów w trakcie wydarzeń, czy też warsztaty hand-made. Ponadto będą także wystawy prac graficznych oraz występy taneczne z wachlarzami. Dzienne wydarzenia i atrakcje pozwalają na integrację osób odwiedzających PLENER.

Sytuacja jest dynamiczna i przepisy dot. zgromadzeń ciągle się zmieniają. Od 17 lipca w plenerowych koncertach/imprezach może uczestniczyć więcej niż 150 osób. Czy i jak pandemia zmieniła podejście organizatorów do swojej pracy? 

Bartek: Naszym priorytetem jest zadbanie o komfort oraz bezpieczeństwo uczestników. Okres znoszenia restrykcji pozwolił w pierwszej kolejności na organizację koncertów w otwartej przestrzeni do 150 osób. Rozporządzenie RM z 19 czerwca 2020 r., dopuszcza prowadzenie działalności twórczej związanej z formami kultury i rozrywki na otwartym powietrzu, pod warunkiem zapewnienia co najmniej 5 m2 na osobę, zachowanie odległości co najmniej 2m od innych osób, oraz realizację obowiązku zasłaniania twarzy. Nasze wydarzenia przygotowane są w zgodzie z reżimem sanitarnym oraz wytycznymi Ministra Kultury. Wierzymy, że w najbliższym czasie restrykcje będą w dalszym ciągu znoszone, a my będziemy na bieżąco reagować i dostosowywać się do otaczającej nas rzeczywistości. 

Nie zapominajmy o samych odbiorcach kultury. Czy czasy zaostrzonego lockdownu zredefiniowały sposób jej konsumpcji? Ze względu na ograniczenia ilościowe mamy do czynienia z jakimś “przywilejem” imprezowania, czy raczej nie zauważyliście zmian związanych z tymi obostrzeniami?

Adrian: Skala organizowanych przez nas Fort Oper Air w obecnych realiach jest niemożliwa, niemniej wyjątkowość PLENERU sprawia, że możemy co weekend cieszyć się ze spotkań z naszymi przyjaciółmi i uczestnikami w nowych formach. Występy DJ-ów za dnia przełamują obowiązujący dotychczas schemat, czyli model zabawy tylko nocą, tylko w zamkniętej przestrzeni. PLENER jest otwarty już wczesnym popołudniem, a obecność wystawców, możliwość zapoznania się z nimi i ich pracami lub chilloutu w jednej z wielu stref relaksu sprawiają, że uczestnicy w nowych realiach dzielą się ze sobą tą samą energią co zawsze.

Zobacz również

PLENER, mat. organizatora.

Lockdown był okazją do dyskusji na temat stanu polskiej sceny muzycznej. Wiele osób widziało w pandemii remedium na zdominowanie rynku przez nazwiska zagraniczne. U Was występują głównie rodzimi artyści. Czy rzeczywiście czas pandemiczny i post-pandemiczny może być okresem inwestowania w lokalną scenę? 

Piotr Ho: Przez te kilka lat organizacji wydarzeń, zawsze stawialiśmy na polskich artystów. Oczywiście były także wydarzenia, na których prezentowaliśmy swoich ulubionych artystów zza granicy, jednak cykl Fort Open Air od zawsze stawiał na artystów z Polski – zarówno tych dobrze znanych jak i nieznanych zupełnie. W chwili obecnej nie wiele jest w Polsce wydarzeń z zagranicznymi line-upami, a głód spotkań przy elektronice pozostaje niezmienny. Wierzymy, że wiele osób w końcu przekona się, że nierzadko headlinerzy są przepłacani, a przy polskich artystach vibe potrafi pozostawać na najwyższym poziomie. 

Co czeka nas w najbliższy weekend w PLENERZE?

Piotr Ho: Przed nami już czwarty weekend w PLENERZE i tym samym kolejne trzy dni wypełnione festiwalową atmosferą w sercu Warszawy. W ten weekend lipca spotykalibyśmy się na Audioriver Festival, jednak rok 2020 nam to uniemożliwił. Dlatego też zaprosiliśmy do siebie dyrektora artystycznego festiwalu – Leona, w dwa z trzech dni weekendu. Niedziela to wspólny występ Leona i Glasse, tym samym przenosimy atmosferę Sun/Day Audioriver do Warszawy. Chyba każdy się zgodzi, że ich wspólny występ w ramach ostatniego dnia festiwalu urósł już do rangi klasyka, a line-up ostatniego dnia Audioriver nie mógłby się bez nich obejść. Piątek i sobota zostaną zdominowane przez techno – piątek to release party klubu 999 z okazji ich pierwszego wydawnictwa w ramach nowoutworzonego labelu. Sobota to wizyta #Gutentag – czyli inicjatywy, za którą stoją m.in. MaL i Technoranek, promując zabawę w godzinach dziennych. Będziecie mogli posłuchać techno, napić się odżywczych koktajli w porze dziennej, od 14 do 22. Tuż po 22 przechodzimy do nocnej części wydarzeń – tutaj emocji dostarczą nam Szmer, wspomniany wcześniej Leon w odsłonie technicznej oraz Echoplex – czyli jeden z najbardziej doświadczonych polskich twórców techno, obecny na scenie od ponad 20 lat. Jego występ to niewątpliwie gratka dla fanów tego gatunku, ponieważ Echoplex na stałe mieszka na wyspach brytyjskich i niezwykle rzadko gości w Polsce. 

Więcej wydarzeń PLENERU znajdziecie TUTAJ.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony