Czytasz teraz
Lara chce tańczyć, a Ewa nie chce spać – w Dniu Pamięci Osób Transpłciowych śledzimy ich obecność w kinematografii
Polecamy

Lara chce tańczyć, a Ewa nie chce spać – w Dniu Pamięci Osób Transpłciowych śledzimy ich obecność w kinematografii

Kadr z filmu "Nie czas na łzy", mat. promocyjne

Dokumentalny klasyk o voguingu z końca lat 90., nowoczesna opowieść o budowaniu wizerunku w Internecie, czy utrzymana w stylu Dogmy historia o niezwykłej relacji – redakcja Going. wybrała dla Was filmy, w których bohaterami są osoby transpłciowe.

Poprzez taniec, miłość, modę czy media społecznościowe – nasi bohaterowie i bohaterki szukają swojej tożsamości na różne sposoby. Każdy i każda nich wyruszają w podróż, która nie musi prowadzić do jednego rozwiązania.

Nie czas na łzy | reż. Kimberly Peirce

Zaczynamy od klasyka z końca lat 90. Nie czas na łzy to słodko-gorzka historia o poszukiwaniu tożsamości, odwadze i miłości. Główny bohater Brandon (w tej roli znakomita Hilary Swank) przyjeżdża do niewielkiego, amerykańskiego miasteczka. Szybko zakochuje się w najpopularniejszej miejscowej dziewczynie Lenie, lecz ta nie wie jeszcze, że Brandon biologicznie jest kobietą. Gdy tajemnica głównego bohatera wychodzi na jaw, Brandon musi zmierzyć z się z krzywdzącymi stereotypami i wynikającą z nich przemocą.

Film dotyka kwestii kryzysu tożsamości seksualnej, ale też i klisz związanych z postrzeganiem męskości, podkreślając tym samym, że nie wynika ona z biologicznych uwarunkowań. Męskość w wykonaniu miejscowych osiłków niewiele ma wspólnego z przypisywanymi mężczyznom heroizmem i brawurą. Zamiast szlachetności i siły, reżyserka ujawnia wynikającą ze strachu przed innością brutalność i tchórzostwo. Brutalność, której niestety największą ofiarą pada Brandon.

Film oparty jest na prawdziwej historii morderstwa Brandona Teena w Falls City w 1993 roku.

Girl | reż. Lukas Dhont

Piętnastoletnia Lara – urodzona w ciele chłopca – marzy o karierze baletowej. Dołącza do szkoły tańca. Wyzwania na polu artystycznym mieszają się tu z trudnościami wynikającymi ze społecznego konstruowania płci. Wchodzenie w dorosłość to dla Lary moment na kontakt z własnymi potrzebami, próba zrozumienie samej siebie. Reżyser filmu, pokazuje ten proces z niezwykłą delikatnością. Nic dziwnego, że został obsypany nagrodami na wielu festiwalach filmowych – w tym Caméra d’Or w Cannes za najlepszy debiut fabularny.

Tożsamość, kształtująca się w opozycji do oczekiwań nakładanych na dziewczynkę, staje się polem walki na równi ze szkolnym reżimem. Odbijające się w lustrach na sali ćwiczeń ciało Lary poddawane jest nieustannej ocenie i analizie. Lukas Dhont w dzieciństwie sam marzył o byciu tancerzem. Zrezygnował ze swojej pasji wiedząc, że nie ma w niej szansy na mistrzostwo. Być może dzięki temu doświadczeniu udało mu się stworzyć portret młodej tancerki, wypełniony przenikliwością i empatią. [JG]

Ewa nie chce spać | reż. Pia Hellenthal

Reżyserka Pia Hellenthal przygląda się 25-letniej Ewie, dziś Adamowi. W dokumencie, który ma oddawać język współczesnego Internetu, Hellenthal rejestruje życie wymykającej się kategoriom społecznym, zawodowym i płciowym Ewy. Wystawiająca swoje życie na publiczny osąd główna bohaterka bez wymuszonej kokieterii prezentuje się w mediach społecznościowych. Jej oparta na niebinarności, stale zmieniająca się tożsamość testuje nasze wewnętrze granice. Sama reżyserka przyznaje, jak wiele własnych ograniczeń uświadomiła jej praca nad dokumentem. Obserwując Ewę – pracownicę seksualną, poetkę, blogerkę i feministkę – z początku łatwo uznać, że jej medialna osobowość to sztucznie wypreparowany produkt. Przy bliższym poznaniu okazuje się, że niewiele różni internetowy wizerunek od młodej kobiety, która w wieku 17 lat z małego, włoskiego miasteczka przeprowadziła się do kipiącego życiem Berlina. Przeprowadzka stanowiła początek podróży w poszukiwaniu siebie, podróży, która nie ma wyraźnego końca – tożsamość jest bowiem płynna i nie można zamknąć jej w żadnych konkretnych ramach.

Mimo że film poprzedza jeszcze transformację Ewy, to stanowi ważny i świeży manifest współczesnego pokolenia dwudziestoparolatków, dla których płeć jest czymś płynnym. Ewę poznajemy w trakcie eksperymentów, życia jakby pomiędzy męskim i żeńskim porządkiem. I ta niejednoznaczność, to balansowanie pomiędzy stanowi o sile twórczej bohaterki.

Zobacz również

Telenowela | reż. Pernille Fischer Christensen

Znudzona związkiem ze swoim wieloletnim partnerem Charlotte postanawia się wyprowadzić i żyć na swój rachunek. Właścicielka dobrze prosperującego salonu piękności trafia do pierwszego lepszego mieszkania w obskurnym bloku, w którym mieszka transseksualna Veronica. Pozornie pewna siebie i zrównoważona Charlotte nie wie, czego chce i jest zagubiona w swoich uczuciach. Doskwiera jej samotność, jednak miłość jest dla niej czymś nieosiągalnym. Jej mieszkająca piętro niżej sąsiadka jest równie samotna. Odwiedzająca ją matka nie daje zapomnieć Veronice o jej biologicznej płci. Poczucie nieszczęścia odmienić może jedynie operacja korekty płci, na którą Veronica niecierpliwie czeka. Początkowo sąsiadki mają olbrzymie problemy z dogadaniem się, jednak sytuację zmienia samobójcza próba Veroniki, z której ratuje ją Charlotte. Z czasem więź między bohaterkami coraz mocniej się zacieśnia.

Tragikomedię we wnętrzach dwóch mieszkań podzielono na sekwencje przypominające odcinki telewizyjnego tasiemca, a całość utrzymano w konwencji Dogmy. Dunśko-szwedzka produkcja w reżyserii Pernille Fischer Christensen nagrodzona została Srebrnym Niedźwiedziem na festiwalu Berlinale w 2006 roku. [KP]

Paryż płonie | reż. Jennie Livingston

W tanecznym stylu przenosimy się do świata czarnoskórych drag queens i społeczności LGBTQ. Dokumentalistka Jennie Livingston śledzi powstanie voguingu, czyli specyficznego rodzaju tańca house, wywodzącego się z końca lat 80. Jego początków możemy doszukiwać się w popularnej w latach 60. w Harlemie scenie ballroom. Taniec w stylu vogue przedostał się do masowej świadomości m.in. dzięki piosence Madonny. Choć dzisiaj większości z Was może kojarzyć się on z high fashion i elegancką socjetą, to wywodzi się od tych, którzy funkcjonowali poza tzw. „wielkim światkiem” show-biznesu.

Livingston chwyta w swoim dokumencie specyficzny klimat Harlemu, wskazując na kulturotwórczy wkład osób plasujących się na marginesie, często odrzuconych przez społeczeństwo, nieakceptowanych i wyśmiewanych – w tym osób transpłciowych. W kolorowym świecie tętniących życiem nocnych klubów znikają wszelkie kategorie i definicje – tu możesz być każdym. Oprócz pełnych energii tanecznych kadrów, mamy też w filmie Livingston poważne śledztwo w sprawie śmierci Marshy P. Johnson. Johnson, jedna z pionierek walki o prawa osób transseksualnych, zaginęła w tajemniczych okolicznościach w 1992 roku. [MS]

Filmy wybierali dla Was i opisywali: Jagoda Gawliczek, Milena Soporowska i Kacper Pliżga.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony