Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Wczoraj do sieci trafił pełnoprawny diss na „Kiję”, w którym Kękę ciśnie po swoim samochodzie i jego ciągłej sposobności do psucia się. Wszystko ubrane jest w konwencję smutnego love songu, w którym podmiot liryczny wyżala się z nieudanego związku. Czy KIA odpowie?
Jakiś czas temu Kękę dokonał nalotu na social media marki KIA. Wypominał im niekończące się usterki kolejnych elementów jego samochodu. Co więcej, radomski raper oddawał swój wóz do naprawy 6 razy w ciągu pół roku, a łącznie auto spędziło połowę tego czasu w serwisie. Dlatego właśnie Kę nie omieszkał wypowiedzieć się publicznie o tej kwestii, rozpętując przy okazji kryzys wizerunkowy marki.
Rozczarowany przebiegiem kontaktu z działem PR marki, Kękę postanowił odnieść się do sytuacji poprzez muzykę. Czarę kękowej goryczy przelał fakt, że tak naprawdę nigdy nie otrzymał przeprosin. Podobno firma napisała jedynie, że przykro im, że dowiadują się o tych problemach w taki sposób, a nigdzie nie wspomniano o skrusze za nieustanne usterki samochodu. Ostatecznie właśnie z tego powodu Kękę nagrał pierwszy w historii rapu diss na samochód.
Czekamy na odpowiedź od KIA.
Sprawdź więcej rapowych newsów
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.