W Amsterdamie nie powstaną nowe hotele – władze zapowiadają kolejne restrykcje
Amsterdam po raz kolejny udowadnia, że ma dość imprezowiczów przyjeżdżających do miasta pod pretekstem turystyki – nie powstaną w nim nowe hotele.
Walka z masową turystyką trwa
Od jakiegoś czasu politycy sprawujący władzę w Amsterdamie są skupieni na tworzeniu nowych przepisów oraz kampanii społecznych mających na celu walkę ze szkodliwym wizerunkiem miasta. Frustracja mieszkańców jest spowodowana masowymi przyjazdami uciążliwych turystów. Ci traktują holenderskie miasto jak pewnego rodzaju plac zabaw, na którym nie obowiązują żadne reguły oraz normy społeczne.
Kampanie skierowane do młodych Brytyjczyków, wcześniejsze godziny zamknięcia w barach mieszczących się w centrum czy uruchamianie specjalnych quizów. To tylko część elementów dotychczasowej walki z uciążliwymi turystami. Tym razem nadszedł czas na zajęcie się nowymi hotelami, które mogą generować jeszcze większą liczbę osób przyjeżdżających do Amsterdamu.
Amsterdam chce zerwać z wizerunkiem miasta imprez. Co planują władze?
Amsterdam: nie powstaną nowe hotele
Lokalny samorząd poinformował, że władze nie będą pozwalać na budowę nowych obiektów hotelowych. Szansa na powstanie nowego miejsca noclegowego pojawi się tylko w momencie zamknięcia dotychczasowo działającego hotelu. Ponadto budynek, który miałby zastąpić wcześniejszy obiekt, nie może dysponować większą liczbą noclegów i mieć niższego standardu.
Chcemy, aby miasto było przyjazne mieszkańcom i przyjezdnym. Oznacza to: brak nadmiernej turystyki, brak nowych hoteli i nie więcej niż 20 milionów noclegów turystycznych w hotelach rocznie – napisano w oficjalnym oświadczeniu. Co ciekawe, władze widzą problem również w statkach wycieczkowych przypływających do Amsterdamu. W związku z tym do 2028 roku gmina planuje zmniejszyć ich liczbę z 2300 do zaledwie 1150 rocznie. Samorządowcy przewidują, że te restrykcje spowodują zmniejszenie liczby turystów o 271 tysięcy rocznie. Na jaki kolejny krok zdecydują się władze Amsterdamu? I czy wizerunek imprezowej stolicy zniknie ze świadomości Europejczyków?