Osoby z Hiszpanii nie zamierzają tracić czasu na scrollowanie profili w aplikacjach randkowych takich jak choćby Tinder. Wolą poszukać szczęścia podczas zakupów.
Ananas znakiem rozpoznawczym dla singli
Żeby zrozumieć najnowszy hiszpański trend, który opanował TikToka, należy cofnąć się aż do 2017 roku. To wtedy jedna z uczestniczek popularnego reality show o nazwie Pierwsza randka zdradziła widzom swój trik na poznawanie potencjalnie zainteresowanych nią mężczyzn. Kobieta opowiedziała, że zdarza jej się odwiedzać jedną z hiszpańskich sieciówek między godziną 19:00 a 20:00 tylko po to, żeby znaleźć osoby do flirtowania.
Life hack, którym podzieliła się uczestniczka programu, stał się na tyle popularny, że single zamieszkujący Hiszpanię postanowili stworzyć znak rozpoznawczy dla osób poszukujących romansu podczas wieczornych zakupów. Tym sposobem każdy, kto odwiedzi sklep sieci Mercadone, by randkować, powinien włożyć do swojego koszyka odwróconego do góry nogami ananasa. Obecność tropikalnego owocu sprawi, że reszta zainteresowanych będzie wiedziała, do kogo może zagadać. Nowa forma randkowania okazała się tak atrakcyjna, że szybko stała się viralem.
Islandia ma problem z ogórkami – winny jest TikTok
Tinder: przedstawiciele supermarketu zabrali głos
Co na to Tinder? Tego nie wiemy, ale za to wypowiedzieli się przedstawiciele sieci. Nie widzą w tym trendzie niczego niepokojącego, więc nie próbują go powstrzymywać. Wcześniej na TikToku można było zobaczyć filmik, w którym jeden z pracowników supermarketu usuwał ekspozycje z ananasami, lecz przedstawiciel wyjaśnił, że była to rutynowa, niezwiązana z klientami czynność.
Z pewnością poznawanie ludzi w realnym świecie nie jest złym pomysłem. Czy jednak krótki wypad do sklepu to odpowiedni moment na poszukiwanie miłości życia? Viva Lin, jedna z propagatorek trendu, żartuje, że mimo wypraw do Mercadony nie dopisuje jej szczęście. Mimo tego część internautów nie rezygnuje ze sklepowych przechadzek w towarzystwie koszyka wypełnionego odwróconym ananasem.