Czytasz teraz
Melodyjność Neapolu, zabawy z wokalem i transowe techno. Te utwory definiują styl Anfisy Letyago
Muzyka

Melodyjność Neapolu, zabawy z wokalem i transowe techno. Te utwory definiują styl Anfisy Letyago

Anfisa Letyago

Pod koniec maja na dziedzińcu wrocławskiego Ciała zagra jedna z najbardziej rozchwytywanych włoskich DJ-ek. Swoją muzyką zaciera granice gatunkowe, łączy pokolenia i zabiera imprezowiczów w podróż, o której długo nie zapomną. Przed wizytą na parkiecie wybieramy najciekawsze numery artystki.

W marcu do kin trafił najnowszy film mistrza włoskiego kina, Paolo Sorrentino. Reżyser już po raz kolejny wyznaje w nim miłość Neapolowi: miastu, gdzie się wychował, uczył samodzielności i kibicował kultowemu klubowi SSC Napoli. Akcja produkcji rozgrywa się na przyległej do metropolii wyspie Capri, której rutynę burzy pojawienie się tytułowej Bogini Partenope. Urodziwa kobieta ściąga na siebie spojrzenie wszystkich okolicznych mężczyzn. Jednocześnie twardo opiera się ich flirtom. Woli żyć po swojemu, ceniąc sobie wolność i niezależność.

Zwiastun filmu Bogini Partenope / reż. Paolo Sorrentino

Anfisa Letyago. Urok z Półwyspu Apenińskiego

Partenope, dawna nazwa Neapolu nadana na cześć syreny uwodzącej żeglarzy i nieumiejącej sprostać wymaganiom Odyseusza, zainspirowała także Anfisę Letyago. Włoska DJ-ka zatytułowała nią swoje nowe audiowizualne show, które w ubiegłym roku przygotowała wraz z artystką wizualną Guisy Amoroso. – Oczarowała mnie idea kobiety uosabiającej coś tak znaczącego jak miasto. Ta historia naprawdę głęboko do mnie przemówiła. Poczułam się zobowiązana do tego, żeby wpleść ją w moją artystyczną podróż – zapowiadała widowisko.

Anfisa Letyago zagra 30 maja we wrocławskim Ciele. Złapcie swoje wejściówki i bawcie się do upadłego!

Co prawda DJ-ka i producentka nie zaprezentuje na najbliższym polskim występie Partenope AV Show, ale wciąż szkoda przegapić jej wizytę. Artystka, niczym przywołana przez nią postać z mitologii, czaruje na parkiecie i długo nie daje o sobie zapomnieć. Doskonale reprezentuje neapolitańską scenę elektroniczną: tętniącą życiem, różnorodną, otwartą na nowości i pełną beatów bulgoczących niczym fale Morza Śródziemnego. Przyjrzyjmy się bliżej pięciu utworom Włoszki, żeby przekonać się, o czym dokładnie mowa.

Anfisa Letyago
Anfisa Letyago w akcji / fot. materiały prasowe

Haze

Najważniejszym instrumentem, jaki posiadamy, jest nasz głos. Dzięki niemu wyrażamy najgłębsze idee i tworzymy najbardziej hipnotyczne historie – mówiła artystka w 2022 roku. Niedługo potem zaczęła sama wplatać partie wokalne do swoich utworów. Świetnym przykładem takiego zabiegu jest oniryczne, mgliste (tytuł zobowiązuje!) Haze, które doczekało się także dłuższej, klubowej wersji. Klimat utworu wywołuje skojarzenia z trance’em i trip-hopem rządzącym na parkietach w latach 90. Nic, tylko zamknąć oczy i dać się ponieść.

Anfisa Letyago – HAZE (Club Mix) [N:S:DA]

So Good

Dużym przełomem w karierze Włoszki okazało się całkiem przypadkowe spotkanie z ikoną współczesnego house’u, Carlem Coxem. Ona wręczyła mu pendrive’a ze swoimi utworami. On nie pozostał jej dłużny i zaczął wykorzystywać otrzymaną muzykę we własnej selekcji. Ich kontakt na tym się jednak nie skończył. Gigant sceny ugościł Antisę w wytwórni Intec Digital, gdzie ta wydała dwie EP-ki – Hypnotic i So Good. W tytułowym numerze z tej drugiej surowe, duszne techno świetnie splata się z połamanym samplem i kanonadą elektronicznych klawiszy. – Oh yes, oh yes! – wykrzyknął pewnie po odsłuchu kompozycji Cox.

Rosso Profondo

W erę głębokiej czerwieni (tak dosłownie można przetłumaczyć tytuł utworu) producentka weszła jesienią 2022 roku. Siłą napędową wydanego wtedy numeru są zapętlone fragmenty melorecytacji w języku włoskim, które szybko zaczyna otaczać technoanturaż. W pewnym momencie styl melodii zaczyna też skręcać w kierunku electro i acidu, co nadaje jej jeszcze większej wyrazistości. Rosso Profondo niektórym zbytnio przypominało orbitującą wokół podobnej koncepcji Parolę Donato Dozzy’ego i Anny Caragnano. Po porównaniu obu utworów stanie się jednak jasne, że Anfisa mówi własnym, w pełni autorskim głosem.

Zobacz również
Nowy serwis

Anfisa Letyago – Rosso Profondo

Go

Do grona wiernych słuchaczy Anfisy Letyago poza Carlem Coxem zalicza się Moby. Słynny kompozytor elektroniki zaprosił ją do współtworzenia albumu Reprise Remixes, który powstał na 30-lecie jego kanonicznego, debiutanckiego krążka. Włoszka znalazła się na trackliście m.in. u boku Maxa Coopera, Efdemina i Christiana Löfflera. Na tapet wzięła singiel Go, któremu nadała nowy blask. Jego charakterystyczny motyw, czyli słynny sampel ze ścieżki dźwiękowej do Twin Peaks, tonie tu w morzu hipnotycznych dźwięków z pogranicza techno i house’u. W melodii naturalnie nie zabrakło mroku znanego z historii zaginionej Laury Palmer.

Moby – Go (Anfisa Letyago Remix)

Feelin’

Na sam koniec zestawienia zostawiliśmy jedną z najświeższych produkcji 35-latki. Ubiegłorocznym singlem Feelin’, który zapowiada jej długogrający album, Włoszka otwiera katalog noted. records – elektronicznego imprintu Sony Music Entertainment Germany. Udowadnia nim także, że świetnie czuje się w bardziej zadziornym electropopie zmieszanym z trance’em i techno. Czekamy na cały materiał!

Anfisa Letyago – Feelin’

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony