Rzut oka na historię i ostatni koncert na Ibizie. Netflix zapowiada dokument o Aviciim
Filmy Avicii – I’m Tim i Avicii – My Last Show ujrzą światło dzienne wraz z końcem roku.
Avicii, a właściwie Tim Bergling, to postać, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Szwedzki DJ i producent zaczął zyskiwać popularność w okolicach 2011 roku, kiedy to wypuścił utwór Levels. Numer praktycznie od razu stał się globalnym hitem. Przez kolejnych kilka lat spod jego ręki dostawaliśmy praktycznie przebój za przebojem, w tym Wake Me Up, Hey Brother czy The Nights. Za ogromnym sukcesem przyszedł również hejt. Wielu krytyków twierdziło, że to właśnie Skandynaw doprowadził do zbytniego skomercjalizowania muzyki EDM, która straciła przez to swoją magię. Przyrównywali także jego twórczość do mało wyrafinowanego country.
W 2016 roku Tim po intensywnym okresie ciągłego koncertowania postanowił wycofać się z występów na żywo. Swoją decyzję tłumaczył zdrowiem fizycznym i psychicznym: i choć głośno tego nie powiedział, fani wiedzieli, że warunkowały ją także zaburzenia lękowe, zapalenie trzustki oraz uzależnienie od alkoholu i leków przeciwbólowych.
Troska o zdrowie psychiczne
Dwa lata później świat obiegła smutna wiadomość o tym, że Avicii przedwcześnie zmarł. Muzyk odebrał sobie życie podczas wakacji w Omanie. Miał zaledwie 28 lat. – Tęsknię za nim każdej minuty. Oczywiście, rozmawiam z nim każdego dnia. Ale przyznaję, że czasami się na niego wściekam. Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego nas zostawiłeś? – wyznał niedawno we wzruszającej rozmowie z BBC jego ojciec, Klas Bergling. To właśnie on, wraz z innymi członkami rodziny, założył po śmierci syna fundację Tim Bergling Foundation, której głównym zadaniem jest promocja zdrowia psychicznego.
Hołd za hołdem
Pamięć o Szwedzie mimo upływu lat nie gaśnie. W Sztokholmie otwarto poświęcone mu muzeum, a zlokalizowany tam stadion Ericsson Globe przemianowano na Avicii Arena. Sami pisaliśmy jeszcze o tym, że do sieci trafił niepublikowany remiks jego autorstwa oraz podcast współtworzony przez członków społeczności, którą zbudował wokół swojej muzyki. To jednak nie wszystko. Bergling doczekał się również osobnego filmu dokumentalnego. Światowa premiera Avicii – I’m Tim odbyła się na nowojorskim Tribeca Film Festival. Produkcję wkrótce zobaczą widzowie z całego świata.
Kogo usłyszymy w dokumencie?
– Zanim pojawił się Avicii, był tylko Tim. Po raz pierwszy, śledząc jego własne słowa, bądź świadkiem podróży nieśmiałego, ale niezwykłego talentu muzycznego, który wkrótce miał stać się jednym z definiujących artystów swojego pokolenia – przekonują producenci z Candamo Films. Na ekranie poza archiwalnymi materiałami z jego udziałem zobaczymy także szereg niepublikowanych wcześniej wywiadów, w tym z Davidem Guettą, Nile’em Rodgersem, Danem Tyminskim czy Chrisem Martinem z Coldplay. O życiu muzyka opowie również jego najbliższa rodzina i przyjaciele.
Jon Hopkins łączy siły z NASA. Utwór wyląduje na Księżycu!
Film trafi do katalogu Netfliksa pod koniec grudnia. Wraz z nim światło dzienne ujrzy Avicii – My Last Show, czyli półgodzinny fragment setu w klubie Ushuaïa Ibiza z sierpnia 2016 roku. Był to jeden z ostatnich występów Szweda przed dłuższą przerwą. Jak się okazało, nie miał później wielu innych okazji do spotkań z publicznością.