Zaczęło się od Nicka Cartera. Potem przyszedł czas na składankę najsoczystszych hitów od Bailando po I’m too sexy. Wszystko to kawałki „zagrane” przez didżejów i didżejki w berlińskim HÖR dzięki interwencji Bathroom DJ Greatest Hits.
Kamienie milowe były tu dwa. Najpierw sierpień 2019 i początek projektu HÖR czyli streamów video prosto z pomieszczenia, wyłożonego charakterystycznymi białymi kafelkami. Występują tam didżeje i didżejki związani z muzyką elektroniczną. Ze względu na sterylny wygląd, niektórzy porównują miejsce do łazienki. Następnie luty 2022 i start konta Bathroom DJ Greatest Hits na Instagramie. Pod wycięte krótkie fragmenty nagrań z HÖR podłożone są inne, często zaskakujące utwory muzyczne, dobrane metodą luźnych skojarzeń. Ograniczeniem jest wyłącznie wyobraźnia adminki, czyli didżejki znanej pod pseudonimem Monster.
Jaka historia stoi za założeniem konta?
Nie planowałam zostać memiarą, lecz pewnego dnia kolega wysłał mi stream z HÖR z didżejem, który nie dość, że wyglądał jak Nick Carter, to jeszcze grał bez koszulki (jest to pierwszy post na koncie, można sobie sprawdzić) i zrobiłam przeróbkę z Backstreet Boys, którą udostępniłam tylko bliskim znajomym. Mój kolega memiarz bedroomdjfantasies był nią zachwycony i udostępnił ją u siebie na koncie, po czym napisał mi, że ludzie oszaleli na jej punkcie. Udostępnił ją również mój inny serdeczny kumpel catsquith i również powiedział, że dostaje mnóstwo reakcji. Kilka tygodni później didżejskie alter ego catsquith-a czyli Asquith występował w HÖR i tym razem zrobiłam przeróbkę z nim i Crazy Frog. Gdy ją zobaczył napisał mi, że muszę zrobić takie konto. Podjęcie tej decyzji zajęło mi mniej niż 24 godziny.
Jak oceniasz – skąd tak wielka popularność tego konta?
Ogólnie memy to obecnie żyła złota, a memy w formie wideo jeszcze bardziej (stąd ogromna popularność TikToka). HÖR sam w sobie cieszy się dużą sławą, a mi wydaje się, że ludzie potrzebują się pośmiać z poważnego techno. Samo studio HÖR jest dość zabawne, wygląda jak kibel i to śmieszy wiele osób. Nieważne jak bardzo będziemy robić z siebie purystów muzyki elektronicznej, prawda jest taka, że lubimy sobie pośpiewać Britney czy Celine Dion. Nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej. Po komentarzach widzę, że ludzie często nie rozumieją, że na moim koncie są wyłącznie przeróbki. Nie wyprowadzam ich z błędu, bo dostarczają oni dodatkowy comedy content.
Czy to prawda, że ludzie piszą do Ciebie w sprawie bookingów?
Tak. Kilka razy w tygodniu dostaję zapytanie (na konto memiarskie, jak również na swoje didżejskie) od DJs lub ich agentów i managerów, czy można zagrać w moim studio. Niektórzy z nich myślą zapewne, że jestem oficjalnie związana z HÖR. Nie jestem, ale dostałam od nich błogosławieństwo. Niektórzy ewidentnie nie wiedzą w ogóle czym jest HÖR i chcą grać w „mojej łazience”. Nie reaguję na te wiadomości, bo nie chce mi się codziennie tłumaczyć obcym osobom, na czym polega internet
Jesteś nie tylko twórczynią muzycznych memów, ale też – a raczej przede wszystkim – didżejką. Co planujesz w najbliższym czasie?
W wakacje dużo podróżuję. 30 lipca będę grać swój debiutancki set na Audioriver, zamykam Colour Stage. Wystąpię też na Wisłoujściu w formule b2b z Penerą. Mam w planach kilka imprez i festiwali zagranicą. Na jesień wracam do kibelka, więc będzie można robić memy ze mną we własnej osobie.
Więcej w kategorii: MEMTERNET
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzę audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.