Użytkownicy coraz częściej instalują na swoich telefonach nową aplikację na social mediowym rynku. Jaką?
BeReal powstał w opozycji do stale rozwijających się filtrów upiększających i starannie wyselekcjonowanych postów pokazujących tylko te piękne chwile z życia. I choć mogą się one wydawać piękne to następstwem przeglądania tych treści jest dążenie do nierealnych ideałów.
I tutaj wkracza on, ubrany cały na czarno pozbawiony filtrów i tylko tych cool momentów – francuski BeReal.
Jak sama nazwa aplikacji mówi, BeReal to nic innego jak platforma do bycia szczerym z przyjaciółmi. Raz dziennie przychodzi powiadomienie o wrzuceniu posta z miejsca, w którym aktualnie jesteś. Nie ważne, czy jesteś na koncercie, w sklepie, w dresach, sukience, umalowana, czy no makeup. Tutaj każdy jest najprawdziwszą wersją siebie.
Okej dostałeś powiadomienie, co dalej? Masz 2 minuty na zrobienie zdjęcia. Jeśli nie zdążysz nadal możesz to zrobić, jednak mija się to z celem. Wówczas przy twojej fotce pokazany jest czas z jakim opóźnieniem ją dodałeś.
Jest jeden haczyk.
Bez wrzucenia swojego zdjęcia nie obejrzysz zdjęć innych.
Możesz też dodać podpis fotki, żeby znajomi nie zastanawiali się co robisz i z kim, ale nie musisz. Tu nic się nie ukryje, co więcej nawet same zdjęcia robione są przednią i tylną kamerką. Więc jeśli jesteś w toalecie może warto odczekać te 2 minuty?
Albo i nie, skoro jest to prawdziwa wersja ciebie, to wrzucaj!
Jeśli zainstalowałeś już BeReal – sprawdź Schmooze
Jedno wrzucone zdjęcie i to tyle co możesz robić na apce? SŁABIZNA.
No nie do końca. Aplikacja daje szereg działań, między innymi reakcja na BeReal znajomych. Masz do wyboru sześć reakcji: 5 stałych i jedna, dodatkowa, która polega na zrobieniu fotki z emocją jakie wywarło na tobie zdjęcie w danym momencie. Możesz też je skomentować i zrobić zrzut ekranu, ale przy drugiej opcji ostrzegam, że pokaże się to osobie ze zdjęcia. Więc może nie rób screenów swoich byłych.
Jeśli nikt z twoich znajomych jeszcze nie ma BeReal, albo jest na niej tylko twój były to aplikacja przychodzi z zakładką Discovery. Działa na takiej samej zasadzie jak Dla Ciebie na Tiktoku i pokazuje posty osób z całego świata. Jeśli ty również chcesz się wyświetlać innym użytkownikom, przy wrzucaniu swojej foty możesz zaznaczyć opcję only friends lub discovery. Osobiście wolę pokazywać się tylko znajomym, ale wybór należy do ciebie.
BeReal to nie jedyna apka do dzielenia się jednorazowym momentem dnia. Ostatnio w sklepach z aplikacjami pojawiła się jeszcze nowsza opcja – KIWI music with friends. Zamiast fotek wrzucasz piosenki, a twoi znajomi zamiast reagować zdjęciem oceniają twój gust muzyczny. Tak, tak o gustach się nie rozmawia, ale czy na pewno?
Więcej głupich powiedzeń znajdziesz tutaj
Opcja odkrywania perełek muzycznych, o których pewnie byś nie wiedział i dyskutowanie o tym, czy piosenka jest zbyt mainstreamowa, popowa, czy wulgarna wydaje się ciekawa. Narazie KIWI dostępne jest tylko na App Store, więc przetestujemy i damy Wam znać z czym to się JE.
