Bezludzka Ziemia, czyli co dzieje się, kiedy zasięg działań człowieka osiąga planetarną skalę
Wystawa Bezludzka Ziemia i działania podejmowane w ramach projektu Plastyczność Planety mają na celu przybliżyć problemy związane ze środowiskiem naturalnym i jego zagrożeniami.
Punktem wyjścia dla całego projektu, w tym wystawy, jest przekonanie, że zmiany wywołane przez człowieka w planarnym środowisku mogą przekształcić Ziemię w miejsce, w którym ludzie nie będą mogli żyć. Bezludzka Ziemia nie ma jednak na celu unaocznienia apokaliptycznych wizji czy zawierzenia wszelkich rozwiązań w dokonaniach techniki.
Jak zaznacza kurator – Jarosław Lubiak, punktem wyjścia wystawy jest wypracowane przez francuską filozofkę Catherine Malabou pojęcie plastyczności. Rozumieć je można jako umiejętność zarówno nadawania jak i przyjmowania form. Malabou uznaje za konieczne przemyślenie na nowo statusu natury i człowieka. Plastyczność planety obrazuje dwie konsekwencje działalności ludzi na planetarna skalę.
Po pierwsze, wywołane poprzez ingerencję ludzi destrukcyjne zmiany Ziemi. Po drugie, natura przestała być biernym tłem dla ludzi, przekształca się w siłę o niekontrolowanej sprawczości.
Ta sytuacja może wytworzyć bezludzką Ziemię, na której życie przybierze inne, nieznane nam dotąd formy.
Bezludzka Ziemia jest więc wystawą, która stara się przyjrzeć bliżej nieintencjonalnym zmianom w środowisku naturalnym wywołanych działalnością człowieka. Ekspozycja ujawnia wiele wątków związanych z paradoksami antropocenu.
Otwierająca praca Moniki Zawadzki – Reklamówka wydaje się obrazować główną myśl wystawy – człowiek traci panowanie nad światem, kiedy zasięg jego działań osiąga planetarną skalę. Będąc w Zamku, warto też zajrzeć też równoległej wystawy przygotowanej przez Forensic Architecture, która z kolei pokazuje proces celowego ekobójstwa, które odbywa się najczęściej podczas działań zbrojnych.
Wystawa potrwa do 22 września, ale nie musicie czekać do tego czasu, chodźcie do Ujazdowkiego!