Czytasz teraz
Hype na bitwy fristajlowe powraca? Przypomnijmy największe klasyki gatunku
Opinie

Hype na bitwy fristajlowe powraca? Przypomnijmy największe klasyki gatunku

bitwy fristajlowe

Czy występ Jakuba on Stage w ramach Bitwy o Południe przywróci hajp na bitwy fristajlowe? Przypomnijmy klasyki tego mocno odjechanego zjawiska.

Bitwy fristajlowe rządzą się swoimi prawami. Konieczność wypluwania z siebie wersów w tak szybkim tempie sprawia, że stają się one mocnym strumieniem świadomości. Załączony w tym artykule materiał bywa skrajnie wulgarny i niesmaczny. Tak wyglądała jednak rzeczywistość fristajlowych walk. Być może spadek popularności tych wydarzeń jest powiązany właśnie z tym faktem. Zignorowanie istnienia tego zjawiska byłoby jednak niewłaściwym rozwiązaniem. Bitwy fristajlowe miały ogromny wpływ na rozwój popularności rapu. Wielu raperów ma za sobą epizody pojedynkowania się na wersy. W każdym razie, przy okazji tego wyjątkowego powrotu do przeszłości można wyjść z jednym pocieszającym wnioskiem – polski rap przeszedł długą drogę i to, gdzie obecnie się znajduje (jeśli chodzi o język i poruszane tematy) jest naprawdę sporym progresem.

Złota era (2000 – 2010)

2001 – to właśnie wtedy nastąpił wielki wybuch. Polska publika miała wówczas okazję po raz pierwszy zetknąć się ze zjawiskiem bitewnego fristajlu. Wprawdzie w jednym z wywiadów Duże Pe zaznacza, że pierwsze koncertowe wolnostylowe jazdy miały miejsce jeszcze w 2000, ale ciężko uznawać je za oficjalny początek ery. Bitwa o Płock stała się klasykiem głównie za sprawą pamiętnego wjazdu Eldoki, który po dziś dzień jest nieśmiertelnym symbolem fristajlowania. Nie można jednak zapomnieć, że to właśnie przy tej okazji TDF przedstawił światu swoje naprawdę imponujące skille. Szkoda, że nie mieliśmy więcej okazji, by usłyszeć Tedzika we fristajlowym pojedynku.


Pierwsze WBW odbyło się w 2003, ale to późniejsza edycja przeszła do historii. To właśnie w 2004 mieliśmy okazję podziwiać pojedynek, o którym mówi się do dziś. Naprzeciw siebie stanęli dwaj raperzy: Tet był reprezentantem podziemnej sceny, a Duże Pe na początku swojej drogi do legalnego debiutu i klipów na VIVIE. Obaj MC’s starali się godzić muzyczną jakość z przekminionymi wersami i w przeciwieństwie do wielu współczesnych fristajlerów kładli również nacisk na znalezienie odpowiedniego flow. Krzykliwy styl Pe był specyficzny i nie każdemu przypadał do gustu, ale plastyczny głos Tetrisa robił już niemałe wrażenie.

Z pojedynku zwycięsko wyszedł Pe, choć to Tetris popisał się zdecydowanie bardziej kreatywnymi linijkami. Pojedynki wspomnianej dwójki dostarczały wrażeń fanom fristajlowych walk jeszcze przez lata. Jednym z ciekawszych z nich był ten w ramach Microphone Masters w 2008.


Muflon jest kolejną postacią, której nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Jego przekminione wersy stały się wzorem fristajlowych panczlajnów. Muflon lubił używać sportowych metafor, ale radził sobie również na popkulturowym polu. Często podkręcał swoje linijki obecnością wielokrotnych rymów i choć w kwestii nawijki można było wytknąć mu pewne braki, nadal jest uznawany za jednego z najważniejszy fristajlowców.


Enson nie jest jedynie autorem jednego z najmocniejszych dissów, jakie polska scena miała okazję usłyszeć. Przez pewien czas próbował on swoich sił również na bitwach fristajlowych. Jego styl to mocno intelektualne porównania i strzały w duchu Tetrisa. Mówiło się, że Enson nie był nigdy należycie doceniony, bo publika nie nadążała z wyłapywaniem sensu jego wersów.


Dziś szefowie najważniejszej rapowej wytwórni w kraju, kiedyś aspirujący fristajlowcy. Solar i Białas przeszli długą drogę, by znaleźć się na rapowym olimpie. Obaj cieszyli się niemałymi sukcesami i należeli do czołówki zawodników. Co ciekawe, w 2009 roku zajęli ex aequo trzecie miejsce na WBW. Oczywiście, nierzadko zdarzało się, że musieli stawać na przeciw siebie w pojedynku. Parę lat temu wrzucili nawet na kanał SBM swoją ulubioną wspólną walkę.

Post-hype (2010 – 2020)

W drugiej dekadzie XXI fristajl stracił swój blask. Zainteresowanie wokół zjawiska spadło, a pula zawodników znacząco się zmniejszyła. W 2019 roku odbyła się ostatnia jak dotąd edycja WBW. Co nie znaczy, że w tym okresie na fristajlowej scenie panowała kompletna posucha.

Zobacz również
Jak się ubrać na koncert?

Jednym z głośniejszych pojedynków był ten między Tombem a Filipkiem. Jak wiemy, ten pierwszy nie wywodził się wcale z fristajlowego środowiska w przeciwieństwie do Filipka. Starcie przeszło do historii z racji tego, że konflikt na linii obu raperów urósł do znacznie większych rozmiarów i zakończył się pamiętną walką na ringu.

Innym ciekawym pojedynkiem był ten między Oxonem i Frostim. Wprawdzie raperzy walczyli na wersy w innej formule – w tym wypadku znali swoich przeciwników już wcześniej i mogli przygotować swoje pancze zawczasu. Oxon okazał się totalnym czarnym koniem miażdżąc Frostiego, który nie mógł ukryć goryczy porażki.

I tak dochodzimy do wspomnianego występu Quebo, który wparował jako Jakub on Stage na Bitwę o Południe i wzniecił tym samym niemałe zamieszanie. Wisienką na torcie okazał się pojedynek z Filipkiem, który – jak wiemy – był w szeregach QueQuality. Panowie nie stronili zresztą od tego wątku wykazując się zdrowym dystansem do sprawy. Czy Quebo jest w stanie przywrócić hajp na fristajlowanie? Ciężko powiedzieć. Niektóre zjawiska nieprzypadkowo spadają z rowerka i chyba lepiej, żeby tak zostało.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony