Bunkier Sztuki znów otwarty. „Widać, że krakowianie chcieli do niego wrócić”
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Zbiory od bodaj najsłynniejszej pary rodzimych kolekcjonerów, rotacje na stanowisku dyrektora i… klimatyzacja. W świeżo wyremontowanej galerii sztuki współczesnej sporo zmian i nowości.
Remont Bunkra Sztuki, pierwsze tak gruntowne przedsięwzięcie od 55 lat, rozpoczął się trzy lata temu. W tym czasie jego siedziba przeniosła się na Rynek Główny, do Pałacu Potockich. Paulina Zarzycka, specjalistka ds. promocji w krakowskiej galerii, przekonuje w rozmowie z Going. MORE, że taka modernizacja była niezbędna do dalszego funkcjonowania instytucji. – Przede wszystkim poprawiliśmy warunki ekspozycyjne oraz te dla odwiedzających. Budynek od teraz będzie dostępny dla osób ze specjalnymi potrzebami. Jest też coś, czego Bunkier Sztuki nie miał wcześniej – klimatyzacja i wentylacja, co zwiększa komfort zwiedzających, dzieł, ale i samych pracowników. Odświeżyliśmy ściany, wymieniliśmy okna, przeprowadziliśmy szereg standardowych prac, oczywiście z poszanowaniem dla architektury Krystyny Tołłoczko-Różyckiej. Zostały choćby charakterystyczne kasetony na sufitach czy okno z luksferami – opowiada.
Tęsknota za Bunkrem
Odnowiony budynek – w stanie surowym, bez eksponatów czy instalacji – mieszkańcy stolicy Małopolski mogli zobaczyć jeszcze przed otwarciem. Na wydarzeniu Tu Bunkier, które odbyło się w Tłusty Czwartek, stawiły się tłumy. – Pomysł udostępnienia samego budynku, który sam w sobie jest bardzo wyjątkowy i już legendarny, jeśli chodzi o Kraków, spotkał się z dużym zainteresowaniem. Widać potencjał w tym, że ludzie, zwłaszcza krakowianie, tęsknili za Bunkrem i chcą do niego wrócić – opowiada Zarzycka. Teraz wypada jak najdłużej utrzymać takie zainteresowanie.
Prezent zwany sztuką
Placówka na szczęście ma na to wiele pomysłów. Pierwszy, najbardziej oczywisty, to rzecz jasna powrót wystaw. Dziś, 29 lutego, rusza Daj mi wszystko, współorganizowane z Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK i Muzeum Fotografii MuFo. Poza tytułowym obrazem pisanym Jadwigi Sawickiej zobaczymy na niej prace najważniejszych polskich twórców, w tym Magdaleny Abakanowicz, Tadeusza Kantora, Jerzego Nowosielskiego, Stanisława Drożdża i Władysława Hasior. Dzieła pochodzą z kolekcji bodaj najsłynniejszej rodzimej pary kolekcjonerów – Teresy i Andrzeja Starmachów. Równie hojne podarunki od osób prywatnych należą raczej do rzadkości. – To wyjście ze sztuką do strefy publicznej i od wielu lat tak duża donacja na rzecz instytucji miejskiej i jej publiczności. Myślimy, że tak wielkie nazwiska uświetnią inaugurację Bunkra – tłumaczy Zarzycka.
Artyści od kuchni
Ekspozycja, którą zobaczymy na pl. Szczepańskiego przez kilka miesięcy, symbolicznie wytycza ogólny kierunek zmian zarządzania galerią. Wraz z początkiem marca fotel dyrektorski po Marii Annie Potockiej przejmie Delfina Jałowik. Wszystko wskazuje na to, że postawi na inkluzywność i różnorodność. – Położymy nacisk na to, żeby Bunkier Sztuki pozostał miejscem, do którego się wraca i przychodzi nie tylko w trakcie oficjalnych wydarzeń czy wystaw, ale też dla odpoczynku, zaczerpnięcia sztuki, poczytania książki, wypicia kawy, zabawy z dzieckiem. Chcemy, żeby każdy mógł bez krępacji zajrzeć do galerii – przekonuje nasza rozmówczyni. Zapytana o to, czy łatwo zrywać ze stereotypem sztuki współczesnej jako hermetycznej, niedostępnej sfery, zaprzecza. – Mam świadomość, że część ludzi ma uprzedzenia wobec sztuki najnowszej. Chcemy odczarować i pokazać tę działkę niejako od kuchni. Jak powstaje, skąd się bierze, czym jest proces twórczy – dodaje.
Od warsztatów po filmy
W dalszych planach placówki obok wystaw (m.in. Justyny Smoleń czy Marty Antoniak) znajdą się dlatego rozmaite inicjatywy włączające publiczność. – Planujemy szereg wydarzeń – zarówno w formie klasycznych oprowadzań (także tych dostępnych, tłumaczonych na Polski Język Migowy lub z audiodeskrypcją), jak i spotkań z artystami, z Przewidujemy warsztaty: plastyczne, edukacyjne, nie tylko dla najmłodszych. Będą koncerty, żywimy nadzieję na pokazy filmowe – wylicza nasza rozmówczyni.
Sztuka nie z tej ziemi. Jeff Koons wysłał swoją pracę na Księżyc!
Słowo bunkier często kojarzy się z obronnością, wojskowością czy fortyfikacjami. To jednak także synonim schronu: miejsca bezpiecznego i przyjaznego ogółowi. Oby nowo otwarta galeria spełniła pokładane w niej oczekiwania i jak najdłużej pozostała taką przestrzenią.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.