Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Za nami lutowy weekend, który przyniósł przyjemny wiosenny powiew. Intrygujące wernisaże, klubowa muzyka, nowoczesny teatr i pyszne jedzenie. Sprawdźcie, co działo się na mieście!
cover foto: Paweł Stępniak/Jasna 1
Weekend zaczęliśmy od dwóch wernisaży. Pierwszy z nich to wystawa Witka Orskiego w BWA Warszawa. Czwartkowy wernisaż był dobrą okazją do przyjrzenia się na spokojnie zdjęciom, projektom 3D i instalacjom młodego artysty. Koniecznie wpadajcie sprawdzić!
Soni Szóstak w Leica 6×7 Gallery na Mysiej 3. Tłum ludzi, kreatywno-modowe środowisko i ładne, estetyczne zdjęcia. Trochę przytłoczeni panującym tam klimatem i ściskiem uciekliśmy do Pogłosu, gdzie na zaproszenie kolektywu MESTIÇO zagrał eksperymentalny producent AVBVRN. Bardzo nam się podobało, po raz kolejny super booking od tegoż kolektywu i spora dawka post-klubowej, zdekonstruowanej muzyczki tanecznej.
W sobotę odbyła się długo wyczekiwana przez nas impreza, która nie zawiodła naszych oczekiwań. Świetnia zorganizowana 40. edycja Move Mózg przyciągnęła na Jasną 1 tłum ludzi spragnionych znakomitej muzyki. Courtesy na Jasnej: bardzo gruba frekwencja, jej selekcja idealnie dopasowana do Move Mózgów, sporo retrofuturystycznych motywów, techno-trance’owy zestawik o konsekwentnej narracji, przeplatany niemal ambientowymi pasażami. Wspaniała zabawa.
W sobotę dzięki Sebulcowi w galerii Śmierć Człowieka ożył legendarny niebieski stworek z teledysku Eiffel 65 do Blue (da ba dee). Publiczność miała okazję wcielić się w kosmitę biegając po zaśnieżonej krainie zamieszkałej przez latające sumy. A to wszystko przy wyśmienitym soundtracku z końca lat 90. i lat zerowych. Oddolne, niszowe inicjatywy związane ze sztuką radzą sobie w Warszawie coraz lepiej!
Dom Kultury w Lublinie zaserwował w sobotę bardzo przyjemną imprezkę LSD, czyli Lubelskiego Składu Didżejskiego. Dobra frekwencja, super muzyczka z pogranicza house’u, acidu, breakbeatów i acid techno. Ciekawe sety zagrali m.in. Kosma i Alan White, a zabawa skończyła się wczesnym rankiem. Świetny przykład, że elektronika ma się dobrze nie tylko w największych miastach.
Byliśmy też na szybkim weekendowym wypadzie w Budapeszcie. Co prawda nie byliśmy na żadnych koncercie, ale zaliczyliśmy dwie przyjemne galerie – Deák Erika Galéria i Gadot. Oprócz tego, wypiliśmy pyszną kawę w My Little Melbourne, Kelet oraz Kontakt. Szamka? Klasyczne bliskowschodnie klimaty w Mazel Tov, pyszne jajka po bombajsku w Fenteke czy jajecznica w słodkiej bułce w Kaptafie. Największy highlight? Łaźnie Gellerta oraz genialne lokalne jedzenie i pyszne węgierskie wino w BÉLA. Nie macie pomysłu na weekend? Budapeszt to idealna opcja na szybki city break.
Kolejny weekend? Szykujcie się na sporo wrażeń w wielu miastach. W Warszawie startuje instalacja PRO8L3Mu OUTPOST, podczas której wybierzecie się w podróż po świecie cyfrowej dystopii. Finałem będzie przedpremierowy odsłuch nadchodzącego albumu “WIDMO”. Oprócz tego koncert Neneh Cherry w Niebie, spektakl Strach w TR Warszawa, na Jasnej 5-lecie Voxnox, na którym zagrają Pfirter, Sept i Violent. Po praskiej stronie Wisły wystąpi hip-hopowy duet Tuzza. W Kuchni Konfliktu druga odsłona Muzyki Pokoju, tym razem z Filipem Lechem z Dunno Recordings. A na zakończenie weekendu – Jedenasty Salon Ambientu z Dtekkiem i Hiorem Chronikiem.
W Krakowie Bill Kouligas z wytwórni PAN na Szpitalnej, a w Trójmieście koncert Skalpel Big Band (dzień później w łódzkiej Wytwórni) oraz Malika Montany oraz kolejna impreza z cyklu Progrefonik, tym razem w gdańskiej Ziemi. W katowickim Jazz Club Hipnoza urodziny Wojtka Kucharczyka – Carbon Fifty/Fifty. A w Lublinie Włodi oraz Gooral ze swoimi nowymi materiałami. Widzimy się na szlaku!
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE