Lato w pełni, chociaż piękna pogoda tym razem nie dopisała, ale i tak bawiliśmy się przednio. Zamiast długich spacerów wybraliśmy wypad do klubu, muzeum i na zlot food trucków. Co poza tym robiliśmy w weekend? Sprawdźcie nasz tekst!
Klasycznie przedłużony weekend zaczęliśmy od czwartkowych koncertów plenerowych. Część z nas, pomimo średnio przyjaznej aury, wybrała się na Plac Zabaw, gdzie odbywał się koncert etiopskiego zespołu Qwanqwa i polskiego trio Niemoc. Bardzo przyjemne występy były kolejnym przystankiem cyklu Lado w Mieście. Równie dobrze bawiliśmy się na koncercie Jazz Bandu Masecki-Młynarski w Ladomku, który zgromadził niesamowitą publiczność.
W ten weekend przejmowaliśmy fantastyczny Lublin. Sporo pyszności jedliśmy na Żarciu na Kółkach pod Centrum Spotkania Kultur. Bardzo wdzięczna lokalizacja, a sam budynek jest niezwykle pod kątem architektonicznym. W CSK można faktycznie poczuć się jak w miejscu Spotkania Kultur, chociażby ze względu na wystawy (min. sprzętów codziennego użytku rodem z PRL) czy obecność Browaru Zakładowego z piwami kraftowymi, a także… pasieki na dachu! Możemy śmiało powiedzieć, że to miejsce zmienia Lublin na lepsze – dzięki repertuarowi operowemu czy gościnnym spektaklom teatralnymi z całej Polski. Z opcji jedzeniowych mamy kilku swoich faworytów: szarpana wołowina z El Cartel, burger ze Street Szefa, Zapiekanki Tradycyjne, sandwiche z Philly’s Finest i oczywiście słodkości Donuts mini pączki oraz Kołacze u krętaczy. Po takich gastro szaleństwach przechodzimy na dietę lekkostrawną i przygotowujemy się do nadchodzącego Colours Of Ostrava.
Jak już jesteśmy przy kwestiach jedzeniowych to musimy wspomnieć o przepysznym środowym wieczorze w Restauracji Si. Zostaliśmy zaproszeni na degustację nowego menu, któremu towarzyszyła wizyta ambasadora Włoch. Bez dwóch zdań, było to znakomite doświadczenie – z chęcią wrócimy w okolice Placu Bankowego.
Po dłuższej przerwie wróciliśmy do Muzeum POLIN, gdzie zwiedzaliśmy wystawę czasową poświęconą wydarzeniom z Marca 68′ roku. Świetna i ważna wystawa, zdecydowanie godna polecenia, tym bardziej, że wiele tematów jest wciąż aktualnych. Świadomość i wiedza to podstawa!
Byliśmy też w Łodzi na festiwalu Transatlantyk. Świetna selekcja filmowa – na 4 filmy, które do tej pory obejrzeliśmy, wszystkie oglądało się świetnie. Brazylijski 'Azougue Nazaré’ o tarciach kulturowo-religijnych w Brazylii na tle karnawałowej samby, psychologiczny thriller na pograniczu horroru z Gruzji „Groźna Matka’, czy otwierający festiwal belgijski dramat 'Nasze Zmagania’. Nowatorskie podejście do formuły festiwalu filmowego w brawurowym cyklu Kina Kulinarnego, czy też Kina Łóżkowego. Świetny pomysł na ściągnięcie publiczności do Łodzi, która swoim fabrycznym i kameralnym klimatem świetnie nadaje się na miasto festiwalowe. Festiwal trwa do piątku 20 lipca, więc wciąż możecie tam wpaść, polecamy!
Weekend zakończyliśmy w Elektrowni Powiśle, gdzie wspólnie z ekipą newonce.radio oglądaliśmy finał Mundialu w Rosji. Pogoda nie dopisała, natomiast widowisko i okoliczności przednie!
Kolejny weekend również zapowiada się ciekawie. Letnia pogoda ma wreszcie wrócić na dobre, także plenerowe atrakcje jak najbardziej rekomendowane. W Warszawie wpadniemy na Plac Defilad, gdzie odbędzie się Bal na Placu i w Pałacu z udziałem m.in. Gaby Kulki czy Warszawskiej Orkiestry Rozrywkowej im. I. Krenza. Oprócz tego koncert Adama Repuchy w Powidokach, Move Move i KOD na Barce, a w ramach Brutażu release party nowej kasety od Zaumne. W niedzielny poranek W Brzask, czyli muzyczno-performatywny świt w Królikarni. Tak to widzimy!
cover fot. Paweł Starzec/Lado w Mieście