Czytasz teraz
Carpigiani: Ala i ZaStary opowiadają o swojej płycie „Jutro?”
Opinie

Carpigiani: Ala i ZaStary opowiadają o swojej płycie „Jutro?”

Ala i Zastary

Ala, czyli Ala Boratyn i ZaStary, czyli Jakub Sikora w czasie lockdownu wydali swoją pierwszą (i na pewno nie ostatnią) płytę. Teraz opowiedzieli nam o kawałkach, jakie na niej usłyszymy. 

Jak sami mówią, Jutro? jest wizytówką ich wizji popu: “nie takiego, jaki słyszymy w radiu, ale tego, który moglibyśmy słyszeć. Dziesięć piosenek po polsku, inspirowanych m.in. elektroniką, hip-hopem, lo-fi i r’n’b”. Odpalcie album i przeczytajcie, co mówią o poszczególnych numerach! Zaczynamy. 

Ala i ZaStary

KTO JESZCZE?

Ala: Pewnego razu będąc w domu moich rodziców przesłuchiwaliśmy stare nagrania z mojego dzieciństwa. Kuba wpadł na pomysł wklejenia jednego z fragmentów nich do utworu. Na początku numeru słychać głosy mojej mamy i mój, gdy miałam trzy lata. Dzięki temu Kto jeszcze? ma dla mnie wartość sentymentalną i jest pamiątką rodzinną, którą będę mogła puszczać dzieciom.

ZaStary: Wariacje na temat sampla i różne stopnie jego przetworzenia. Utwór, który sam się pojawił i zaprosił nas do zabawy.

CASANOVA

Z: Najbardziej problematyczny w zestawie. Trzeba było wielu wersji miksu i zmian aranżacji, żeby zabrzmiał tak, jak to sobie na początku wyobrażałem. Nasz pomysł na „śpiewany hip-hop” o nieudanych podrywach pod wpływem.

A: Chcieliśmy napisać nieco lżejszy tekst, żeby trochę odciążyć płytę. Inspiracją dla słów były podejrzane scenki w klubach, a inspiracją muzyczną m.in. Notorious B.I.G.

MOŻE

A: Jest to najbardziej trapowy numer z płyty. Bardzo lubię brzmienie gitary Kuby a la Jan Borysewicz. Chcieliśmy napisać o kimś, kto ma wszystko czego potrzebuje, a mimo to czuje niedosyt, lęk przed rutyną i monotonią. Lubię go grać na koncertach i trochę się przy nim pogibać.

Z: To miał być bit do rapowej piosenki, ale po drodze okazało się, że ma wszystko, czego brakowało nam na płycie. Ostatni element układanki, dzięki któremu poczuliśmy, że „mamy to”. Tekst oparliśmy na doświadczeniach własnych i cudzych.

STAŃ

A: Roboczy tytuł Sims. Znalazłam w Internecie filmiki, w których gracze eksperymentują ze swoimi awatarami. Pomyślałam, że czasami w prawdziwym życiu sami wtłaczamy się w skrajne, nieprzyjemne sytuacje. Ta piosenka jest o wyrozumiałości dla siebie samego.

Z: Czar Yamahy DX7, jeden pattern harmoniczny w pętli i piękny dwugłos Ali w refrenie. Chyba jedyna tak bardzo „retro” piosenka w całym zestawie. Przynajmniej jeśli chodzi o selekcję brzmień.

INTERLUDIUM (SIMS)

Z: Instrumentalna, improwizowana kontynuacja Stań, która „wylała się” poza ramy piosenki. Owoc upojnej nocy z Korgiem bez metronomu lub/i inwazja kosmicznych robotów na syntezatorach.

CIEMNĄ NOCĄ

Z: Sekwencja analogowego basu i wszystko, co można zrobić wokół niej. Oprócz tego wśród inspiracji: wojskowa piosenka z czasów II WŚ, Edmund Fetting i alkohol w Parku Narodowym. Dobrze się bawimy na tej planecie.

A: Nagrywając tę piosenkę myślałam o starych, patriotycznych pieśniach.

NINTENDO

Z: Chromatyczne zsunięcie tonacji „z zaskoczki” w dół i z powrotem w górę w środkowej części utworuto jeden z moich ulubionych fragmentów płyty, a dziwaczne wokalizy Ali brzmią momentami tak, jak mogłaby brzmieć muzyka psów przejmujących kontrolę nad światem w jednym z odcinków Rick and Morty.

A: Sampel, który wykorzystałam skojarzył mi się z brzmieniem bitu w piosence PJ Harvey My Beautiful Leach z płyty Is this Desire? – charakterystyczna, przesterowana stopa.

Zobacz również
wystawy

Jest to prawie instrumentalny utwór z powtarzającą się śpiewaną frazą. W Nintendo bit jest dla mnie kluczowy. Zależało mi też na minimalizmie. Cieszę się, że Kubie się to spodobało i w subtelny sposób dodał swoje smaczki. Sampel, który otwiera piosenkę skojarzył mi się z prostą grą na konsolę – stąd tytuł.

MAKARON

Z: Utwór-wyzwanie rzucone przez Alę. Lubię takie sytuacje. Marcin Staniszewski, który zagrał tu na saksofonie chyba też, bo po pierwszym odsłuchu zechciał się do nas dołączyć. Jak się okazało, Ala od początku słyszała tam ten instrument, więc koło się domknęło i rzecz była skończona. Bez większych produkcyjnych zabiegów. Samowystarczalny, organiczny numer.

A: Zainspirował mnie Childish Gambino. Słuchając  Awaken, My Love przyszedł mi do głowy pomysł na stworzenie swego rodzaju wokalizy z gospelowymi organami. Wymyślając linię melodyjną na pewno czerpałam inspirację z Lauren Hill i Sistars, których jako dziecko byłam wielką fanką.

BIBELOTY

A: Wyobrażam sobie, że tekst mógłby być przykładem CV, w którym pokazujemy swoje słabości i ludzką twarz, a nie tylko zadatki na idealnego pracownika. Możliwe, że miałam moment słabości pisząc ten tekst, ale uznałam, że warto się tym podzielić.

Z: Triolowa piosenka-pozytywka, którą wymyśliłem grając na gitarze z brakującą struną. Najbardziej „życiówkowy” utwór na płycie. O zmęczeniu, powątpiewaniu w swoje siły i codziennych poświęceniach, które rzadko kiedy dostrzegamy i doceniamy – bo nie błyszczą.

JUTRO (JEDEN PROCENT)

Z: Lubię kończyć pozytywnym akcentem. Tym razem było mi wyjątkowo trudno z różnych powodów. Stąd radość i ekscytacja mają tu absurdalne podłoże – koniec świata? Śmierć? To super, niech pochłonie nas czarna dziura.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony