Tradycyjnie w poniedziałek serwuję Wam przegląd moich ulubionych singli z zeszłego tygodnia. Oto pięć najlepszych piosenek z ostatnich dni.
Stało się już tradycją, że Wojtek Sawicki aka DJ Carpigiani poleca na łamach Going. najlepsze single każdego tygodnia. Polska Róisín Murphy, hauntologiczny pop ze Śląska czy może popowy UK bass wymieszany z irańską wrażliwością? Łapcie kolejne zestawienie!
Szukasz koncertów polskich artystów? U nas znajdziesz to, co najlepsze!
Sevdaliza – Oh My God
Wszystko w tym mistyczno-nostalgicznym utworze jest doskonałe, od produkcji, przez tekst, po warstwę kompozycyjną. „Oh My God” to tajemnicze, futurystyczne połączenie art-popu, trapu (halko, Travis Scott), UK bassu i glitchu. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby ten track znalazł się na ścieżce dźwiękowej do drugiego sezonu „Euforii”.
Dua Lipa – Physical
W trzecim singlu zapowiadającym nowy album Brytyjki o albańskich korzeniach dostajemy mroczny, nokturnowy synthwave w stylu Kim Petras. Muzyka samochodowa ze sporymi zadatkami na międzynarodowy przebój.
Rosalie. – Nie Mów
Świetnie wyprodukowane, wysokobudżetowe disco w typie wczesnej Jessie Ware, mniej eksperymentalnej Róisín Murphy i tych bardziej udanych piosenek Ani Dąbrowskiej. Obstawiam, że może to nieźle banglać w radiu.
Christine and the Queens – People, I’ve been sad
Rozstaniowa, synth-popowa ballada z francuskim, ejtisowym pierwiastkiem. Rozweselcie Christine i oddajcie się tej atmosferycznej, chwytającej za serce piosence.
Coals – Pearls
Marzycielska, post-chillwave’owa ballada z pogranicza jawy i snu. Trochę Eartheater, trochę wczesnej Grimes, nieco cloud-rapu, ale przede wszystkim dużo dobrej, aktualnej muzyki na światowym poziomie. Propozycja na smutne, zachmurzone poranki.
czytaj dalej: Radzimir Dębski złoży hołd wybitnemu polskiemu kompozytorowi