W Nowym Teatrze trwają przygotowania do spektaklu Ciało. Pamiętnik, który oddaje głos pokoleniu Z.
– W okresie dojrzewania ciało przechodzi przez cały szereg wymagających, niełatwych procesów. Nie pyta nas o opinię, nie czeka na przyzwolenie – przeobraża się, nie patrząc na to, czy za nim nadążamy. Możemy prosić, możemy się buntować, możemy udawać, że nas to nie dotyka. Ciało zawsze będzie wiedziało lepiej i zrobi to, co uzna za słuszne, choćby na przekór nam – przeczytamy w materiałach promocyjnych spektaklu.
Ciało. Pamiętnik powstaje przy współpracy stołecznego Nowego Teatru z Akademią Teatralną w Warszawie w ramach projektu MARGINES MOJEGO CIAŁA. 11 nastoletnich osób zmierzy się z tematem cielesności nie tylko pod okiem reżyserki Karoliny Kowalczyk czy dramaturżki Natalii Królak. Proces wspierają też pedagożki i pedagogowie oraz psychoseksuolożka.
Zanim obejrzycie spektakl 22 lub 23 czerwca w Nowym Teatrze, poznajcie głosy kilku osób zaangażowanych w projekt.
KAROLINA KOWALCZYK (reżyserka)
Jak to jest żyć teraz w nastoletnim ciele?
Tego nie wiem, ale ze swojej nastoletniości pamiętam, że często nie rozumiałam, co się dzieje w moim ciele. Nie umiałam złapać jego perspektywy i w konsekwencji próbowałam je sobie podporządkować. Myślę, że nikt ze mną nie gadał o tym, co to znaczy słuchać ciała. Dopiero teraz się tego uczę i często czuję, że nadrabiam zaległości.
Jak teatr może o tym opowiedzieć?
Dając głos osobom eksperckim, czyli w tym przypadku samym młodym ludziom: zainteresowanym tematem ciała i badającym je.
Jak badać własne marginesy?
To chyba pytanie, na które nie może być uniwersalnej odpowiedzi. My podczas warsztatów uczyliśmy się je zauważać, wyłapywać, nazywać. Skupiać na tym, co zwykle przemilczane, ocenzurowane czy zabronione. Lecz to często dopiero początek trudnej drogi.
Dlaczego warto rozmawiać o marginesach ciała już na etapie nastoletniości?
Wiem z perspektywy osoby dorosłej, że im wcześniej nauczymy się rozumieć siebie, w tym także marginesy swojego ciała, tym mniej napięcia wnosimy w swoje życie, a więc także w dorosłość. Nastoletniość to ważny i skomplikowany etap podróży ze sobą. Marzy mi się, by systemowo wspierać młodych ludzi w wyzwaniach nastoletniości.
KAROLINA GOŁĘBIEWSKA (nastoletnia uczestniczka projektu)
Jak to jest żyć teraz w nastoletnim ciele?
Nie jest łatwo. Mam poczucie, że młodzi ludzie muszą mierzyć się z oczekiwaniami innych wobec własnych ciał. Mówiąc oczekiwania, myślę o wszelkich uwagach á propos sylwetki, tego, że jesteśmy grubsi lub chudsi, czemu wyglądamy tak, a nie inaczej. Nastoletnie ciała przechodzą także przez zmiany wewnątrz głowy, które według ogółu również nie powinny odstawać od przyjętych norm, choć w rzeczywistości stanowią ich nieodłączny element.
Jak teatr może o tym opowiedzieć?
Teatr ma najwięcej możliwości, żeby opowiedzieć o życiu w ciele osoby nastoletniej. Jako dziedzina sztuk wykorzystuje to, czego nie wykorzystują inne dziedziny, a przynajmniej nie w takim stopniu. Teatr korzysta ze spotkania ludzi w czasie rzeczywistym zarówno na scenie, jak i na widowni. Oddanie głosu młodym ludziom i pozwolenie im kreowania rzeczywistości poprzez gest, słowa i ruch jest najbardziej wymownym sposobem opowiedzenia o młodych ciałach. Mówię najbardziej wymownym, ponieważ w to teatrze młodzi ludzie mówią o sobie – sobą, całym swoim ciałem.
Jak badać własne marginesy?
Badanie własnych marginesów nie należy do najłatwiejszych rzeczy, ale jest możliwe do wykonania na wiele sposobów. Możemy badać własne marginesy dzięki współpracy z własnym ciałem i słuchaniu go. Wtedy możemy poznać, co jest naszym marginesem i dlaczego został nakreślony. Marginesy można także próbować przekraczać, ale w środowisku temu sprzyjającym, bo wtedy je badamy, a nie przekreślamy. Najlepiej jest to robić z innymi ludźmi, którzy mogą nas wesprzeć w badaniu naszych granic. Jednym ze sposobów na to jest teatr. Sama rozmowa o ciele jest formą badania marginesów naszych ciał, a pokazywanie go w odbiciu różnych środków wyrazu jest kolejnym krokiem do badania pionowych linii naszych ciał. Przestrzeganie własnych granic, jak i ich dobrowolne przekraczanie, to metody na badanie nas samych przy jednoczesnym respektowaniu naszych potrzeb.
Dlaczego warto rozmawiać o marginesach ciała już na etapie nastoletniości?
Warto rozmawiać o marginesach ciała już na etapie nastoletniości, ponieważ wtedy możemy je szybciej rozpoznać. Im szybciej i lepiej poznamy nasze marginesy, tym łatwiej będzie nam je pielęgnować lub pracować nad nimi w przyszłości. Poza tym rozmowa o marginesach ciał uwrażliwia nas również na marginesy innych. Dzięki temu osoby nastoletnie w późniejszym życiu będą w stanie uszanować granice innych osób lub będą mogły wesprzeć je w rozpoznawaniu i oswajaniu ich. Można powiedzieć, że najważniejszą kwestią, dla której warto rozmawiać o marginesach ciał, będąc nastolatkiem, jest akceptacja własnego ciała. Rozmowy o jego marginesach pozwalają nam zaakceptować swoje ciało dzięki umiejętności słuchania go oraz szanowania jego granic. Wynika to stąd, że rozmowy o marginesach ciał pobudzają świadomość tego, że osobliwe marginesy przebiegają wzdłuż każdego z nas.
LIDKA DOMBROWICZ (nastoletnia uczestniczka projektu)
Jak to jest żyć teraz w nastoletnim ciele?
Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to słowo zmiany. Według mnie stanowczo za rzadko mówi się o tym, że dotyczą one nie tylko jego fizycznych aspektów, ale także tego, jak to nasze ciało postrzegamy. Życie w nim jest czasami naprawdę szalone – w negatywnym, jak i pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Jak teatr może o tym opowiedzieć?
Teatr od zawsze był dla mnie czymś niezwykle prawdziwym. Otwierał przede mną namacalne historie, które potrafiły zupełnie zmienić moje spojrzenie na przeróżne kwestie. Dojrzewanie i życie w nastoletnim ciele – z tymi tematami może utożsamić się chyba każdy z nas – mam nadzieję, że będą coraz częściej pojawiać się na scenie teatralnej. Myślę, że to co najważniejsze, to właśnie zachowanie w ich przedstawianiu tej prawdziwości. Uczucie, że bohaterowie naprawdę przeżywają coś tak nam znajomego, jest po prostu niezastąpione.
Jak badać własne marginesy?
Wydaje mi się, że to coś naprawdę bardzo indywidualnego. Każdy człowiek, jak i jego ciało, ma zupełnie inną historię. W takim procesie na pewno powinniśmy pamiętać o dużej ilości akceptacji i wyrozumiałości dla samego siebie – to, że się go podejmujemy, samo w sobie jest czymś naprawdę wielkim.
Dlaczego warto rozmawiać o marginesach ciała już na etapie nastoletniości?
Wymagania zmieniają się na przestrzeni lat, ale nasze ciała od zawsze mają być… jakieś. Mówię tutaj nie tylko o wyglądzie. Bardzo wiele osób na co dzień zapomina o swoim niewyspanym, głodnym i najzwyczajniej przepracowanym ciele. Traktujemy je jak maszynę i nie bierzemy pod uwagę, że któregoś dnia może powiedzieć po prostu stop i zarządzić przymusowy odpoczynek, który wówczas nie będzie naszą przemyślaną decyzją. Powinniśmy od najmłodszych lat uczyć się, jak kształtować zdrową relację z naszym ciałem. W końcu to ono nas nosi, zmienia się dla nas i to właśnie dzięki niemu w ogóle jesteśmy.
Dramaturg Krzysztofa Warlikowskiego: „Elizabeth Costello ma nam psuć dobry nastrój” [WYWIAD]
OLIWIA MOTYKA-RADŁOWSKA (nastoletnia uczestniczka projektu)
Jak to jest żyć teraz w nastoletnim ciele?
Myślę, że wiele zależy od środowiska, w jakim funkcjonujemy. Osoby trenujące sporty wyczynowe i te, które na co dzień dużo lepiej odnajdują się np. w sferach artystycznych, będą miały odmienne relacje ze swoimi ciałami. Szeroko pojęta akceptacja jednym przychodzi łatwiej, a drudzy muszą przejść krętą drogę, aby zrozumieć siebie i swoje potrzeby. Dzisiejszy świat, którego stosunkowo spora część znajduje się również w mediach społecznościowych, stawia wiele wyzwań i daje ogrom sprzecznych komunikatów, którym my – młode, wrażliwe osoby – nie powinniśmy łatwo ulegać. Życie w nastoletnim ciele to wyzwanie, ale i ogromna frajda. To wielka przygoda, w której każdy następny dzień może przynieść nowe doświadczenia i lekcje.
Jak teatr może o tym opowiedzieć?
Teatr jest dla mnie miejscem, które jest w stanie opowiedzieć o dosłownie wszystkim poprzez tzw. uchylenie drzwiczek i pozwolenie widzowi na eksplorowanie odmiennego świata. Teatr i jego twórcy mają ogromną moc. Poprzez spektakle jesteśmy w stanie odważnie dzielić się swoim światopoglądem i dawać widzowi przestrzeń do interpretacji nowo poznanych historii. Scena jest miejscem absolutnie magicznym. Daje ona możliwość tak ważnej dla mnie bezczelności tworzenia, która oprócz nieustannie podejmowanego ryzyka często zostawia widza z pełniejszym obrazem tego, co przez -twórców jest w danym momencie nagłaśniane i istotne.
Jak badać własne marginesy?
Bardzo trudne pytanie. Nie wiem, czy sama znam na nie odpowiedź. Wydaje mi się, że jest to szalenie indywidualna kwestia. Każdy z nas jest inny. Każdy niesie ze sobą odmienne doświadczenia i historie. Zatem u każdego, w zależności od etapu i momentu życia, badanie marginesów będzie niosło ze sobą nieco inny wydźwięk. Niemniej jednak niezmiennym kluczem do jakiegokolwiek rodzaju poznania jest ciekawość, cierpliwość, uważność i wyrozumiałość… Myślę, że to również wpasowuje się w obszerne tematy cielesności.
Dlaczego warto rozmawiać o marginesach ciała już na etapie nastoletniości?
Nasze ciała są naszymi kompanami od pierwszego dnia życia. Umiejetność komunikacji z samym sobą (komunikacji na poziomie głowa-ciało) to podstawowa i zarazem bardzo trudna do opanowania sztuka. Dbanie o swoje ciało oraz nauka wyrozumiałości i akceptacji względem swoich marginesów powinna być naszą codziennością już od najmłodszych lat. Im szybciej zaczniemy wyzbywać się tematów tabu i otwarcie poruszać kwestie bezpośrednio związane z naszymi ciałami, tym bardziej nasza samoświadomość będzie ulegać poprawie. Wszystko, co ludzkie, nie powinno być nam obce.
NATALIA KRÓLAK (dramaturżka)
Jak to jest żyć teraz w nastoletnim ciele?
Wyobrażam sobie, że nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Zadaniem rozwojowym, kiedy ma się naście lat, jest poznawać siebie, swoją indywidualność, eksperymentować z tym, kim się właściwie jest. W tym sensie dla każdej osoby odpowiedź na to pytanie będzie inna – i dobrze. Tę różnorodność perspektyw i wielość głosów staraliśmy się uchwycić w spektaklu Ciało. Pamiętnik.
Jak badać własne marginesy?
Marginesy w kontekście ciała rozumiem jako to, co próbujemy chować przed światem, przed naszym otoczeniem. W pamiętniku naszych ciał na marginesach zapisujemy wszystko to, co w naszym ciele trudne, niewygodne, niezrozumiałe. To pot w miejscach, w których nie wolno nam się pocić, to włosy w miejscach, o których wstyd mówić. Wydaje mi się, że badanie marginesów należy zaczynać właśnie od tego: od rozróżnienia między częściami, które odrzucamy, a tymi, które są naszą historią i nie warto się ich bać.
Dlaczego warto rozmawiać o marginesach ciała już na etapie nastoletniości?
Myślę, że o marginesach ciała warto rozmawiać już od najmłodszych lat, od samego początku. Nasze ciało nie jest czymś innym niż my. Ja to moje ciało, moje ciało to ja. Sam fakt, że mówimy o ciele, jakby było czymś poza nami, czymś obcym, jest bardzo znaczący. Czuję, że nosimy w sobie jako społeczeństwo duży strach przed ciałem, przed tym, że nie potrafimy go kontrolować tak, jak byśmy chcieli. Im szybciej zrozumiemy, że potrzebujemy ciału odpuścić, pozwolić mu po prostu żyć, tym lepiej.
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzę audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.