Coals prezentują „nowy świat”. To kolejna zapowiedź ich wiosennego albumu
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
– Ściany dziwnie wyraźne, ponoć żyję za lekko – śpiewa Kacha, roztaczając przed słuchaczami tajemniczą, magnetyzującą aurę.
O Coals ostatni raz pisaliśmy w listopadzie, gdy akurat koncertowali w Czechach i na Słowacji. Wówczas ukazał się także ich pierwszy singiel od czasów EP-ki Rewal (tak, tej z udziałem Żabsona). Napisana po polsku piosenka dzwony zdecydowanie przypadła do naszego gustu. – To opowieść o szkolnych latach, w których smutek i rozczarowania górowały nad młodzieńczymi uniesieniami. Ojczysty język, w jakim przywołano te reminiscencje, skraca dystans i sprawia, że cała narracja łatwo wpada w znacznie intymniejsze tony – pisaliśmy, doceniając jednocześnie muzyczny styl nowości. Jest bowiem silnie przesiąknięta eterycznym, zamglonym popem z domieszką shoegaze’u i elektroniki. Kacha, wokalistka duetu, wspominała, że podczas nagrywania inspirowała się twórczością swoich nastoletnich idoli: Cocteau Twins i Crystal Castles.
Czas na nowy świat
dzwony zwiastują trzecią długogrającą płytę formacji. Sanatorium, które ma ujrzeć światło dzienne w marcu, to następczyni anglojęzycznego docusoap z 2020 roku. Po jej premierze wykonawcy mają ruszyć w trasę koncertową po największych polskich miastach. Zanim jednak te artystyczne niespodzianki najwyższej próby trafią do słuchaczy, apetyt na nie zaostrza jeszcze jeden singiel – nowy świat. Wbrew nazwie to nie hołd złożony popularnemu radiu internetowemu albo warszawskiemu deptakowi.
Wrócić na właściwe tory
Na okładce coveru widzimy samotną kobietę idącą przez zaśnieżone góry. Być może dobrze wie, co robi, ale łatwo wyobrazić sobie hipotetyczną sytuację, w której zboczyła ze szlaku, a powrót na właściwą drogę nastręcza jej wiele problemów. Tekst premierowej piosenki bardziej sprzyja drugiej z interpretacji. – „Wszystko dobrze” jak mantrę powtarzałam do skutku. Później przyszło tornado, przez jesień tyle smutków. No gdzie? No gdzie mam podziać się? – pyta retorycznie wokalistka. W jej głosie słychać melancholię i potrzebę eskapizmu.
Udana ucieczka od sztampy
Nowy singiel, co zauważyli już komentatorzy na Facebooku, broni się także warstwą muzyczną. Kacha Kowalczyk i Łukasz Rozmysłowski po raz kolejny udowadniają, że stworzenie nośnej, chwytliwej piosenki nie musi oznaczać uciekania się do sztampy. W nowym świecie z elektronicznego tła już w pierwszej zwrotce wyłania się nieoczywisty, połamany rytm. Jego struktura może przywodzić na myśl dokonania Radiohead z przełomu wieków. Gdy dochodzą do niego shoegaze’owe pogłosy i charakterystyczne dla Kachy wokalizy, trudno nie myśleć o włączeniu replay. Czekamy na więcej!
Kayah i Bregović znów wspólnie na scenie. Będą świętować ćwierćwiecze swojego kultowego albumu!
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE