Gra „Connections” idzie śladem Wordle. Uwaga: łatwo się wciągnąć!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Szaradziści The New York Times znów trafili w dziesiątkę. Ich nowy typ zagadki wodzi za nos i uruchamia neurony, o których istnieniu dawno mogliśmy już zapomnieć.
Prysznic, śniadanie, spakowanie rzeczy do szkoły / pracy / na uczelnię, kawa i ulubiona piosenka w tle. Do listy codziennych porannych rytuałów miliony ludzi na całym świecie jakiś czas temu dopisało jeszcze zaliczenie partyjki w Wordle. Gra trafiła do sieci jesienią 2021 roku za sprawą Josha Wardle’a, walijskiego programisty i entuzjasty szarad. Były pracownik serwisu Reddit połączył w niej zasady kultowego Masterminda, logicznego Yotto oraz teleturnieju Lingo. Śmiałkowie mają pięć prób na to, żeby odgadnąć pięcioliterowe hasło. Każda kolejna sugestia wyrazu przybliży ich do szczęśliwego finału.
A może wieczór w Zagrywkach? W warszawskim barze z aktywnościami spędzicie niezapomniane chwile!
Wszyscy szukają słów
Wordle, początkowo nieśmiało zdobywające popularność na undergroundowych forach, stało się internetowym fenomenem. Gdy wzbogacono je o opcję udostępniania wyników znajomym, zyskało dużą popularność na Twitterze. Na początku stycznia 2022 roku aplikację w przeciągu siedmiu dni pobrano ponad 200 tysięcy razy. To właśnie wtedy grą zainteresowało się The New York Times Company. Wydawca jednego z największych amerykańskich dzienników nabył prawa do pomysłu Wardle’a za siedmiocyfrową kwotę. Łamigłówka trafiła do codziennie aktualizowanej bazy zagadek gazety. Znajdują się w niej również m.in. sudoku oraz Spelling Bee, w którym premiowane jest stworzenie jak największej liczby wyrazów z zestawu siedmiu liter.
Presja goni presję
Dziś wspominamy o Wordle dlatego, że niepostrzeżenie wyrasta mu silny konkurent. Celem Connections, jak sama nazwa wskazuje, jest znalezienie połączeń. Na wstępie otrzymujemy prostą, minimalistyczną tabelkę z szesnastoma kafelkami. Każdy z nich zawiera inne słowo. Naszym zadaniem jest zestawienie ich w czteroelementowe grupy o wspólnym mianowniku. Niekiedy jego znalezienie jest dziecinnie proste. Dla przykładu: łatwo zorientować się, że Krawczyk, Bosak, Zalewski i Gonciarz mają to samo imię. McCartney, Starr, Lennon i Morrison naturalnie łączą się w muzyczny czteropak. Inne powiązania nie są tak oczywiste. Trzeba trochę pogłówkować, odkopać zakurzone frazeologizmy albo pogrzebać w słowniku synonimów. Sytuacji nie ułatwia fakt, że walczymy nie tylko z literami, ale też z czasem. Poza tym możemy pomylić się tylko trzy razy. Presja goni presję!
Jak trafnie zauważa Matt Gardner, dziennikarz portalu Forbes, Connections przypomina emitowany na antenie BBC Two program Only Connect. Trzyosobowe drużyny w teleturnieju prowadzonym przez Victorię Coren Mitchell również szukają powiązań między pozornie odrębnymi hasłami. Jest im jednak o tyle trudniej, że muszą wskazać przed kamerą, dlaczego zestawili ze sobą akurat te frazy. W Connections ten etap został pominięty. Tu wystarczy szybko wprawić w ruch szare komórki i właściwie klikać.
Connections, ale to Polska
Coraz popularniejszą grę udostępniono na razie jedynie po angielsku. Znajdziecie je we wspomnianym katalogu The New York Times albo na odrębnej stronie internetowej, gdzie do wybrania pozostaje także poziom trudności łamigłówki. Dla czytelników nieczujących się zbyt pewnie w języku Szekspira mamy jednak dobrą wiadomość. Przygotowaliśmy przykładową polską odsłonę Connections. Poziom trudności: umiarkowany, jeśli na bieżąco śledzicie nowinki popkulturowe i wiecie, kto kroczy w rapowym peletonie. W przeciwnym razie warto nadrobić zaległości, w czym na pewno pomoże lektura magazynu Going. MORE.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.