Nowy album Slikbacka, a na nim gwiazdy elektroniki i… człowiek z naszej redakcji
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich…
Pochodzący z Kenii producent stał się w krótkim czasie jedną z najważniejszych postaci eksplorującej nowe odłamy elektroniki. Współzałożyciel wytwórnia Hakuna Kulala zaprosił na swój ostatni projekt takie sławy jak Brodinski, KMRU, Tzusing, Ziúr czy Objekt. Obok nich znalazł się także GRAŃ, czyli człowiek z redakcji Going.
Najnowszy album Slikbacka to aż szesnaście utworów, które odkrywają nowe wcielenia artysty powiązanego z festiwalem i wytwórnią Nyege Nyege. Kojarzony z takimi gatunkami jak hard drum czy deconstructed club producent sięga tym razem po jeszcze intensywniejsze środki. Otwierający album Melt utwór Toketa można by właściwie zaklasyfikować jako taneczny noise. Kawałek, w którym udzielił się GRAŃ jest z kolei ciekawą interpretacją trapowej elektroniki nie stroniącej od inspiracji dubstepem.
Zdradzisz nam, jak doszło do tej szalonej współpracy?
GRAŃ: Slikbacka poznałem dzięki Morgianie Hz w 2019 na warszawskiej Barce w trakcie imprezy Girls to the Front. Długo rozmawialiśmy o trapowych producentach i bitach – w sumie jeszcze przed naszym spotkaniem wiedziałem, że Freddy jest wkręcony w taką muzę, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo.
W trakcie rozmowy poprosił mnie, aby przesłać mu paczkę z niewydanymi trakami. Było to chwilę przed jego Boiler Roomem na Dekmantelu. Slikback zagrał wtedy moje kolabo z Mangiem, a niedługo po tym nasz utwór trafił na kompilację Sharpen,Moving wydaną z okazji pięciolecia Timedance.
W lipcu tego roku dostałem od Freddy’ego maila z zaproszeniem do współpracy przy jego nowym albumie, który w całości składać się miał z kolaboracji z różnymi artystami. Wysłałem mu ścieżki starego projektu, który luźno zainspirowany był utworem Bernarda Parmegianiego z czołówki Krwi doktora Jekylla Borowczyka i Rectum Thomasa Bangaltera z Nieodwracalne. Pierwotnie mój track był trochę w takim klimacie, jak gdyby Coil nagrywali tribal techno, ale Slikback zrobił z tego trapowy bangier, które brzmi dla mnie jak TNGHT na bad tripie. Jazda.
Najlepszy kawałek na płycie?
Na ripicie najczęściej jest u mnie ATMOS nagrany wspólnie z oba who? z Kampali. Jest to chyba jeden z bardziej czilowych numerów na tym albumie i daje super kontrast z tymi bardziej agresywnymi trackami. Slikback głównie kojarzony jest właśnie z takim cięższym stylem, a w tym utworze pokazuje swoją bardziej luźną, beatmakerską stronę.
Więcej utworów od GRAŃ-a znajdziecie na jego soundcloudowym profilu.
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich rapowych wersów i sposobów na przejście Dark Souls.